Przypomnijmy sobie syntezę białkową. Białko jest budulcem życia. Składa się z aminokwasów. Wątroba z białka zwierzęcego i roślinnego zawartego w pożywieniu tworzy białko ludzkie, zmieniając uszeregowanie przestrzenne aminokwasów (wzór). Innymi słowy: zachowując poszczególne cegiełki (aminokwasy), wątroba zmienia strukturę przestrzenną, uzyskując w ten sposób skok jakościowy albo też skok ewolucyjny od świata zwierzęcego i roślinnego do ludzkiego. Równocześnie mimo tej ewolucji zostaje zachowana tożsamość budulca, który dzięki temu nie traci więzi ze swym „protoplastą". Synteza białkowa jest odzwierciedleniem w skali mikro tego, co w makrokosmosie nazywamy ewolucją. Na skutek przestawienia i zmiany wzoru jakościowego z wciąż tego samego „budulca" tworzy się nieskończoną liczbę form. Dzięki niezmienności „materiału" wszystko stale pozostaje ze sobą powiązane i dlatego mędrcy głoszą, że część jest całością, a całość jest częścią (pars pro toto). Innym określeniem tego odkrycia jest religio, dosłownie: „wiązać powtórnie". Religia szuka połączenia z praprzyczyną, z punktem wyjścia, z wszechjednością i znajduje je, gdyż wielość, jaka dzieli nas od jedności, jest koniec końców iluzją - następuje wyłącznie w wyniku różnego uformowania (wzór) tej samej jedności. Dlatego tylko ten może znaleźć drogę z powrotem, kto zorientuje się w iluzji różnorodności form. Wielość i jedność - w takim polu napięć funkcjonuje wątroba. Choroby wątroby Chory na wątrobę powinien zadać sobie następujące pytania: 1. W jakich dziedzinach nie potrafię dokonać właściwej oceny i wartościowania? 2. W jakiej dziedzinie nie umiem rozróżnić między tym, co dla mnie korzystne a tym, co „trujące"? 3. W jakiej dziedzinie wykazuję brak umiaru, przedawkowanie, żądam zbyt wiele? 4. Czy troszczę się o sferę mego religio, więzi z praprzyczyną, czy też wielość przysłania mi spojrzenie na jedność? Czy tematy światopoglądowe nie mają zbyt małego znaczenia w moim życiu? 5. Czy nie brak mi ufności? Pęcherzyk żółciowy Pęcherzyk żółciowy gromadzi żółć wydzielaną przez wątrobę. Żółć nie może się jednak przedostać do przewodu pokarmowego, jeśli przewody żółciowe są zatkane, jak to się często dzieje na skutek występowania kamieni żółciowych. O tym, że nagromadzenie żółci odpowiada w sferze psychiki agresji, świadczą liczne obiegowe powiedzenia. Mówimy: Żółć go zalewa albo wzbiera w nim żółć. Określenie „choleryk" wywodzi się właśnie od żółci symbolizującej agresję (greckie chole =żółć). Symptomatyczne jest, że kamienie żółciowe występują częściej u kobiet, podczas gdy mężczyźni mają raczej skłonności do kamieni nerkowych. Natomiast jeśli chodzi o kobiety, kamienie żółciowe występują znacznie częściej u mężatek posiadających dzieci. Te spostrzeżenia statystyczne mogą nam nieco ułatwić zrozumienie poniższej interpretacji. Energia chce swobodnie przepływać. Jeśli coś staje jej na przeszkodzie, następuje spiętrzenie. Jeżeli taka spiętrzona energia przez dłuższy czas nie ma możliwości odpływu, twardnieje. Złogi i tworzenie się kamieni są zawsze przejawem skumulowania się energii. Kamienie żółciowe to skamieniałe agresje. (Energia i agresja to pojęcia niemal identyczne. Zwróćmy uwagę, że takie pojęcia jak na przykład agresja nie mają u nas negatywnej kono- tacji - agresji potrzebujemy tak bardzo, jak żółci lub zębów!) I dlatego częstotliwość występowania kamieni żółciowych u kobiet zamężnych posiadających rodzinę nie zaskakuje. Dla tych kobiet rodzina stanowi pewną strukturę, która wydaje się przeszkadzać w przepływie ich energii i agresji zgodnie z własnymi zasadami. Odczuwają więzi rodzinne jako pewien przymus, z którego nie mają odwagi się wyzwolić - a więc energia kumuluje się w nich i kamienieje. W czasie ataku kolki pacjent jest zmuszony nadrobić to wszystko, na co wcześniej nie miał odwagi: rzucając się i krzycząc z bólu, wywołuje przepływ tłumionej energii. W chorobie staje się uczciwy! Jadłowstręt psychiczny (anorexia nervosa) Rozdział na temat trawienia zamkniemy omówieniem klasycznej choroby psychosomatycznej, na którą wciąż jeszcze umiera dwadzieścia procent chorych(!), a mianowicie anoreksji, czyli jadłowstrętu psychicznego. Ironia losu, nieodłączna w każdej chorobie, tutaj ujawnia się szczególnie wyraźnie. Człowiek wzbrania się przed jedzeniem, bo nie ma na nie ochoty, i umiera z tego powodu, nie uświadamiając sobie nawet, że jest chory. Krewni takiego pacjenta i lekarze mają najczęściej ogromne trudności z dotarciem do chorego. Starają się za wszelką cenę przekonać go o zaletach jedzenia i życia, posuwając swą miłość bliźniego aż do przymusowego karmienia go w szpitalu. Na anoreksję zapadają prawie wyłącznie kobiety. To choroba typowo kobieca. Pacjentki,
|