Posługując się namową, nagrodami i innymi indywidualnie dobranymi metodami zachęcano dzieci z pierwszej klasy do zawierania "nowych przyjaźni", do
rozszerzenia kręgu przyjaciół i przekraczania usankcjonowanych kulturowo barier rasowych między czarnymi i białymi dziećmi.
Nauczanie wspomagane przez komputer (CAI - "Computer-Assisted Instruction") ułatwia dzieciom naukę czytania w szkołach Florydy, Oklahomy, Teksasu i Waszyngtonie. Każde dziecko spędza codziennie 10 do 15 minut przy dalekopisie, mając na głowie słuchawki, przez które przekazywane są informacje. Komputer przedstawia (na ekranie telewizyjnym) słowa, które należy przeczytać, rozpoznać i napisać, oraz dostarcza dziecku
natychmiastowego sprzężenia zwrotnego. Przechowuje on kompletną historię interakcji dziecka z materiałem nauczania i stale uaktualnia swe zestawienia, dotyczące tych części materiału, które sprawiają dziecku trudności. Każde dziecko uczy się więc czytać według materiału specjalnie przystosowanego do jego indywidualnych potrzeb i postępów. Przeprowadzone badania oceniające wykazały efektywność tego programu. Uczniowie pierwszej klasy biorący udział w CAI, wyprzedzali przeciętnie o 5,05 miesiąca grupę kontrolną złożoną z pierwszoklasistów nie uczestniczących w tym programie, gdy przebadano ich pod koniec pierwszego roku nauki; sprawdzian
przeprowadzony rok później wykazał, że korzyści były trwałe, gdyż uczniowie uczestniczący w CAI wyprzedzali uczniów z grupy kontrolnej o 49 miesiąca (w drugim roku nie prowadzono CAI). Chłopcy w tym wieku czytają na ogół gorzej niż dziewczęta. CAI pomaga im poczynić większe postępy niż dziewczętom, przezwyciężając w ten sposób tę ogólnie znaną różnicę związaną z płcią.
W badaniach tych, przeprowadzonych przez Richarda Atkinsona (1974), zaprezentowano technikę opartą na teorii nauczania oraz na modelach rozwoju poznawczego i przetwarzania informacji, jak również na postępach w dziedzinie symulacji komputerowej i programowania. Jest ona wynikiem prowadzonych przez wiele lat badań laboratoryjnych nad procesami pamięciowymi, uwagą oraz wykrywaniem cech i układów bodźcowych.
Odmienny rodzaj środowiska uczenia się stworzono dla młodocianych, którzy popadli w konflikt z prawem z powodu dopuszczenia się przestępstw. W jednym z ośrodków reedukacyjnych w Waszyngtonie Harold Cohen zaprojektował
kompletne środowisko dla młodocianych przestępców (chłopców) w wieku od 13
do 21 lat (niektórzy z nich byli oskarżeni o morderstwo). W ciągu sześciu mięsięcy 90% tych chłopców poczyniło postępy w nauce odpowiadające czterem klasom, przynajmniej w jednym z przedmiotów szkolnych. W ciągu jednego roku wystąpiły radykalne zmiany nie tylko w osiąganych przez nich wynikach nauki, lecz także w zakresie zachowania interpersonalnego oraz w poziomie umiejętności niezbędnych dla osiągnięcia powodzenia w społeczeństwie (o czym świadczy niski wskaźnik recydywizmu w następnym roku po ich zwolnieniu).
W zastosowanej technice najpierw starannie analizowano, w jaki sposób trzeba zaprojektować środowisko fizyczne, aby skłaniało do uczenia się, współpracy i pozytywnych interakcji społecznych, a nie do agresji i rywalizacji. Następnie ustalono kryteria wykonania określonych zadań i rozkłady wzmocnień (wypłat), których później ściśle przestrzegano. Z czasem na miejsce systemu bezpośrednich, konkretnych nagród wprowadzono
opóźnionągratyfikację i symboliczne czynniki wzmacniające. Doznanie sukcesów w nauce, poczucie kompetencji oraz poczucie osobistego rozwoju i dokonań przyczyniły się do wytwarzania się u tych chłopców szacunku do samych siebie, godności własnej oraz zdolności do dawania i przyjmowania miłości i uczucia (Cohen i Filipczak, 1971).
|