Z tego wszystkiego wyłania się inny interesujący problem: w jaki sposób wyzwania - takie jak rozlew krwi, rewolucja czy inny wstrząs - pomagają nam...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
SZEŚĆ ŚWIATÓW CYKLICZNEJ EGZYSTENCJIWedług nauk buddyjskich, istnieje sześć światów (loka*) egzystencji, w których przebywają wszystkie...
»
wszystkim, daÅ‚ mu przeto takÄ… kurÄ™, na którÄ…, kiedy zawoÅ‚ać: – Kurko, kurko! znieÅ› mi zÅ‚ote jajko! – w istocie zÅ‚ote znosiÅ‚a jajko...
»
Kiedy Mick Jagger koñczy³ 50 lat, nie robi³o tu ju¿ mo¿e takiego wra¿enia, jak owe pamiêtne urodziny, kiedy koñczy³ 30 - ale to tylko z tego powodu, ¿e by³ czas, kiedy...
»
Tworząc kod obsługi zasad biznesowych dobrą praktyką jest tworzenie funkcji obsługi wszystkich zasad...
»
każdy zauważył, że nie wszystkie powierzchnie są płaskie! Można tworzyć przybliżenia takich powierzchni, stosując płaskie wielokąty, ale...
»
Wejrzyj na mnie, broń mnie od zasadzek nieprzyjaciół widzialnych i niewidzialnych, wspomagaj mnie we wszystkich moich potrzebach, pocieszaj w cierpieniach mego...
»
26|167|Oni powiedzieli: "Jesli nie zaprzestaniesz, o Locie, to niechybnie zostaniesz wypedzony!"26|168|On powiedzial: "Nienawidze tego, co wy czynicie...
»
Dlatego marzyła, żeby żyć wiecznie w legendzie, jak Ans-set, i zadała sobie wiele trudu, żeby dowiedzieć się o nim wszystkiego, co tylko możliwe...
»
Silne stronyDo silnych stron firmy NETKOM mających wpływ na wybór strategii działania zaliczyć trzeba przede wszystkim:szeroki asortyment usług; firma...
»
Zawsze, gdy wracała od swej siostry Nesty, mieszkającej w San Francisco, liczyła z okna samolotu wszystkie te turkusowe baseny pływackie, które zdobiły Dolinę,...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.


 
"Czy jest możliwe, by umysł w ogóle nie zależał od wyzwań?"
 
To możliwe pod warunkiem, że umysÅ‚ podlega nieustan­nym zmianom, nie znajduje miejsca spoczynku, bezpiecznej przystani, nie trzyma siÄ™ niewzruszonych praw i w nic siÄ™ nie angażuje. Czyż umysÅ‚ przebudzony, oÅ›wiecony potrze­buje jakichkolwiek wyzwaÅ„?
 
 
16
 
Medytacja jest dziaÅ‚aniem ciszy. DziaÅ‚amy na podstawie opinii, wniosków i wiedzy, zgodnie z wydumanymi zamia­rami. To nieuchronnie wiedzie w dziaÅ‚aniu do powstawania sprzecznoÅ›ci miÄ™dzy tym, co jest, a tym, co powinno być, lub tym, co byÅ‚o. Takie dziaÅ‚anie motywowane przeszÅ‚oÅ›ciÄ…, zwanÄ… wiedzÄ…, jest mechaniczne, a choć podlega ulepsze­niom i modyfikacjom, zawsze jego korzenie tkwiÄ… w czasie minionym. Tak wiÄ™c cieÅ„ przeszÅ‚oÅ›ci pada nieodmiennie na teraźniejszość. Takie dziaÅ‚anie we wzajemnym zwiÄ…zku sta­nowi wytwór obrazu, symbolu, wniosku; więź nie jest wtedy rzeczÄ… żywÄ…, ale czymÅ› minionym, wspomnieniem. DziaÅ‚al­ność wypÅ‚ywajÄ…ca z tego zgieÅ‚ku, zamÄ™tu, z tej sprzecznoÅ›ci rozpada siÄ™ na kulturowe wzorce, na wspólnoty, instytucje spoÅ‚eczne i religijne dogmaty. W tym nieustannym zgieÅ‚ku rewolucja tworzÄ…ca nowy Å‚ad spoÅ‚eczny sprawia wrażenie czegoÅ› naprawdÄ™ nowego, ale ponieważ wiedzie od tego, co znane, ku temu, co znane, wiÄ™c niczego w ogóle nie zmienia. Zmiana, staje siÄ™ możliwa wyÅ‚Ä…cznie wtedy, gdy odrzucamy to, co znane; dziaÅ‚anie nie przebiega wówczas wedÅ‚ug sche­matu, ale wypÅ‚ywa ze stale odnawiajÄ…cego siÄ™ rozumienia.
 
Rozumienie nie polega na ferowaniu trafnych sÄ…dów i formuÅ‚owaniu krytycznych ocen, ale na widzeniu tego, co jest. To, co jest, podlega nieustannym zmianom, a gdy widzenie jest zakorzenione w przeszÅ‚oÅ›ci, rozumiejÄ…ce wi­dzenie zanika. Wówczas dziaÅ‚aniem rzÄ…dzi nie rozumność percepcji, lecz martwe brzemiÄ™ pamiÄ™ci. MedytujÄ…c ogar­niamy to wszystko jednym spojrzeniem. Aby widzieć, nie­zbÄ™dna jest cisza, z niej zaÅ› wypÅ‚ywa dziaÅ‚anie, które nie ma nic wspólnego z dziaÅ‚alnoÅ›ciÄ… myÅ›li.
 
PadaÅ‚o przez caÅ‚y dzieÅ„, wszystkie liÅ›cie i pÅ‚atki kwiatów ociekaÅ‚y wodÄ…. StrumieÅ„ wezbraÅ‚, zmÄ™tniaÅ‚, bÅ‚otnista woda pÅ‚ynęła teraz wartko. Tylko wróble, wrony i duże, biaÅ‚o--czarne sroki uwijaÅ‚y siÄ™ pracowicie. Góry skryÅ‚y siÄ™ za chmurami, a niskie wzgórza byÅ‚y ledwo widoczne. Przez wiele dni nie padaÅ‚o, i dlatego Å›wieży deszcz na suchej ziemi rozkosznie pachniaÅ‚. Kto byÅ‚ kiedyÅ› w tropikalnych kra­jach, gdzie przez kilka miesiÄ™cy nie spada ani jedna kropla dżdżu i co dzieÅ„ Å›wieci jasne, gorÄ…ce, wysuszajÄ…ce glebÄ™ sÅ‚oÅ„ce, ten wie, jakÄ… przenikajÄ…cÄ… do gÅ‚Ä™bi serca rozkosz sprawia zapach deszczu ożywiajÄ…cego starÄ…, nagÄ… ziemiÄ™. Ale tu, w Europie, zapach byÅ‚ inny, Å‚agodniejszy, nie tak silny, mniej przenikliwy. PrzypominaÅ‚ Å‚agodny powiew, któ­ry szybko przemija.
 
Następnego dnia nad ranem niebo było czyste, błękitne; wszystkie chmury odpłynęły, na górskich szczytach skrzył się śnieg, na łąkach zieleniła się trawa i kwitło tysiące nowych, wiosennych kwiatów. Tego ranka pełnego niewypowiadalnego piękna każde źdźbło trawy jaśniało miłością.
 
Ów znany reżyser filmowy, o dziwo, wcale nie byÅ‚ próżny. Przeciwnie, miaÅ‚ bardzo przyjazne usposobienie i czÄ™sto siÄ™ uÅ›miechaÅ‚. NakrÄ™ciÅ‚ wiele udanych filmów które staÅ‚y siÄ™ wzorem dla innych. Podobnie jak wszyscy co wrażliwsi reżyserzy interesowaÅ‚ siÄ™ podÅ›wiadomoÅ›ciÄ…, dziwnymi sna­mi, konfliktami, które wyrażaÅ‚ w swych obrazach. Studio­waÅ‚ bóstwa psychoanalizy i sam, w celach eksperymentalnych, zażywaÅ‚ narkotyki.
 
Kultura -jej tradycje, warunki ekonomiczne, a zwÅ‚asz­cza jej propaganda religijna - gÅ‚Ä™boko warunkuje żyjÄ…cy w jej ramach ludzki umysÅ‚. Z uporem walczy on, by nie popaść w niewolÄ™ jakiegoÅ› dyktatora lub paÅ„stwowej tyra­nii, ale chÄ™tnie poddaje siÄ™ tyranii KoÅ›cioÅ‚a, meczetu czy najnowszych, najmodniejszych dogmatów gÅ‚oszonych przez psychiatrów. Przebiegle obmyÅ›la - w obliczu tak powsze­chnej, beznadziejnej niedoli - nowego Ducha ÅšwiÄ™tego lub nowego atmana, który wkrótce przeobrazi siÄ™ w obiekt baÅ‚wochwalczej czci.
 
UmysÅ‚, który dokonaÅ‚ w Å›wiecie takiego spustoszenia, lÄ™ka siÄ™ przede wszystkim sam siebie. Zdaje sobie sprawÄ™ z materialistycznego Å›wiatopoglÄ…du nauki, z jej osiÄ…gnięć, z jej rosnÄ…cej dominacji nad umysÅ‚em, a zatem zaczyna wymyÅ›lać nowÄ… filozofiÄ™; dawniejsze filozofie ustÄ™pujÄ… miej­sca nowym teoriom, ale podstawowe ludzkie problemy nadal pozostajÄ… nie rozwiÄ…zane.
 
WÅ›ród caÅ‚ej tej wojennej zawieruchy, swarów i skrajnego egoizmu stoimy wobec zasadniczego problemu Å›mierci. Re­ligie, zarówno starożytne, jak i najnowsze, uwarunkowaÅ‚y ludzi zgodnie z pewnymi dogmatami, nadziejami i wierze­niami, które dajÄ… w tej kwestii gotowÄ… odpowiedź; ale ani myÅ›l, ani intelekt nie potrafiÄ… rozwiÄ…zać problemu Å›mierci. Jest ona faktem, nie sposób go uniknąć.
 
Trzeba umrzeć, aby siÄ™ dowiedzieć, czym jest Å›mierć, a tego najwyraźniej czÅ‚owiek uczynić nie jest w stanie, przeraża go bowiem umieranie, utrata wszystkiego, co zna, najskrytszych, gÅ‚Ä™boko zakorzenionych nadziei i wy­obrażeÅ„.
 

Powered by MyScript