28WYNALAZEK PIECZENIA W OGNIUnierozpoznawa³ne dla hominidów, których wyobra¿amy sobie jako naszych przodków, a którzy prawdopodobnie jedli wszystko, co...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
wszystkim, daÅ‚ mu przeto takÄ… kurÄ™, na którÄ…, kiedy zawoÅ‚ać: – Kurko, kurko! znieÅ› mi zÅ‚ote jajko! – w istocie zÅ‚ote znosiÅ‚a jajko...
»
Tworząc kod obsługi zasad biznesowych dobrą praktyką jest tworzenie funkcji obsługi wszystkich zasad...
»
każdy zauważył, że nie wszystkie powierzchnie są płaskie! Można tworzyć przybliżenia takich powierzchni, stosując płaskie wielokąty, ale...
»
Wejrzyj na mnie, broń mnie od zasadzek nieprzyjaciół widzialnych i niewidzialnych, wspomagaj mnie we wszystkich moich potrzebach, pocieszaj w cierpieniach mego...
»
 Z tego wszystkiego wyÅ‚ania siÄ™ inny interesujÄ…cy problem: w jaki sposób wyzwania - takie jak rozlew krwi, rewolucja czy inny wstrzÄ…s - pomagajÄ… nam...
»
Silne stronyDo silnych stron firmy NETKOM mających wpływ na wybór strategii działania zaliczyć trzeba przede wszystkim:szeroki asortyment usług; firma...
»
Zawsze, gdy wracała od swej siostry Nesty, mieszkającej w San Francisco, liczyła z okna samolotu wszystkie te turkusowe baseny pływackie, które zdobiły Dolinę,...
»
— Wszystko w porzÄ…dku? — Jane podeszÅ‚a szybko, przed fotelem Adriana, do łóżka męża...
»
Vendôme z powodu rozmiarów swego cokołu, trzon kolumny jest z jednego kawała granitu, największy z wszystkich, jakie wykonała kiedykolwiek ludzka ręka...
»
muszê przede wszystkim dbaæ o to, aby mieæ z czego ¿yæ, muszê byæ realist¹, niejestem pilotem...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

Wydaje siê, ¿e po wynalezieniu gotowania na wiêkszej czêœci powierzchni Ziemi nawet to, co surowe, sta³o siê wyrafinowane.
Pocz¹tki gotowania w wiêkszoœci kultur daj¹ siê wyœledziæ jako boski dar, prometejski ogieñ albo szczêœcie lokalnego bohatera. Ogieñ jest tajemnic¹ wykradzion¹ przez jakiegoœ odstêpcê z Olimpu. W staro¿ytnej Persji zosta³ on wydobyty z serca ska³y przez b³êdnie wycelowan¹ strza³ê myœliwego. Wed³ug Indian Dakota, wydoby³y go z ziemi pazury boga - jaguara. Wed³ug Azteków, pierwszym ogniem by³o s³oñce, rozpalone przez bogów w pierwotnej ciemnoœci. Wed³ug mieszkañców Wysp Cooka, zosta³ przyniesiony przez Maui, kiedy zst¹pi³ on do wnêtrznoœci ziemi. Australijscy aborygeni uwa¿aj¹, ¿e kryje siê on w penisie totemicznego zwierzêcia, podczas gdy wed³ug innego plemienia, zosta³ wynaleziony przez kobiety, które gotowa³y na nim podczas nieobecnoœci mê¿czyzn przebywaj¹cych na ³owach i ukrywa³y go we wnêtrzu swych narz¹dów rodnych. (18) „Ka¿dy ma swego Prome-teusza", i tak dzieje siê w prawie ka¿dej kulturze. (19)
Rzeczywiste pocz¹tki udomowienia ognia s¹ nieznane. (20) Wydaje siê, ¿e wszystkie teorie na ten temat pojawia³y siê niczym snop iskier z krzemiennego krzesiwa za spraw¹ nag³ego olœnienia. ¯adne z nich nie zdarzy³o siê w bardziej pamiêtnych okolicznoœciach i nie zachowa³o tak wiernie jak to, które prze¿y³ „ojciec nowoczesnej paleontologii", opat Henri Breuil. W roku 1930 m³odym protegowanym Breuila by³ Pierre Teilhard de Chardin, jezuicki antropolog, który mia³ staæ siê jedn¹ z najbardziej znacz¹cych postaci w intelektualnej historii stulecia. Teilhard pracowa³ w Chinach, gdzie ³¹czy³ pracê naukowca i misjonarza w najlepszej jezuickiej tradycji, odkopuj¹c jaskiniowe mieszkanie „cz³owieka
29
WOKÓ£ TYSI¥CA STO£ÓW
z Pekinu" - istoty z rzêdu cz³owiekowatych, która ¿y³a pó³ miliona lat temu, przypuszczalnie przed epok¹ sporz¹dzania narzêdzi i niecenia ognia. Pokaza³ on Breuilowi róg jelenia i poprosi³ o wyra¿enie opinii o nim. „Gdy róg by³ jeszcze œwie¿y - odpar³ Breuil -zosta³ wystawiony na dzia³anie ognia. I zosta³ obrobiony narzêdziem z nieg³adzonego kamienia, prawdopodobnie nie z krzemienia - czymœ w rodzaju prymitywnego t³uczka".
- Ale¿ to niemo¿liwe - odpowiedzia³ Teilhard. - On pochodzi z Czu Ku-tien.
- Nie obchodzi mnie, sk¹d on pochodzi - obstawa³ przy swoim jego mentor. - Zosta³ mu nadany kszta³t przez czfowieka, który umia³ pos³ugiwaæ siê ogniem". (21) Jak w innych teoriach dotycz¹cych daty udomowienia ognia, w¹tpliwoœci na³o¿y³y siê na siebie w ostatnich latach. Jednak¿e Breuil wzniós³ na stosach popio³u wykopanego w Czu Ku-tien poci¹gaj¹c¹, choæ fantastyczn¹ rekonstrukcjê ludzkiego wyrafinowania. W jego wyobra¿eniowym obrazie ówczesnego ¿ycia w tamtych okolicach kobieta sporz¹dza krzesiwa, podczas gdy „cz³owiek z Pekinu" ucina jeleni róg, po czym oboje rozniecaj¹ w pobli¿u ogieñ. Mê¿czyzna wytwarza za pomoc¹ tarcia iskrê, podczas gdy kobieta trzyma pêczek suchej trawy i próbuje j¹ pochwyciæ. „Nastêpnie ona przeniesie ogieñ do paleniska, które znajduje siê miêdzy nimi, otoczone ma³ymi kamykami. Za ich plecami pali siê jasny ogieñ innego ogniska, w którym piecze siê po³eæ dzikiej œwini". (22) W rzeczywistoœci, na przestrzeni setek tysiêcy lat po dacie przypisanej wspomnianym szcz¹tkom, nie pojawi³ siê ¿aden inny dowód ani na rêczne sporz¹dzanie krzesiwa, ani na rozniecanie ognia.
Mo¿na by przypuszczaæ, ¿e pieczenie w ogniu pojawi³o siê jako nieuchronne rozszerzenie udomowienia ognia. Najbardziej rozpowszechniony mit nowoczesnego Zachodu jest dobrze przedstawiony w fantazyjnej opowieœci o pocz¹tkach pieczenia w A Disserta-
30
WYNALAZEK PIECZENIA W OGNIU
tion upon Roast Pig (Rozprawa o pieczonej œwini) Charles'a Lamba. Pewien œwiniarczyk sk³ada ofiarê z trzódki prosi¹t we wznieconym przypadkowo po¿arze:

Powered by MyScript