muszę przede wszystkim dbać o to, aby mieć z czego żyć, muszę być realistą, niejestem pilotem...

Linki


» Dzieci to nie ksiÄ…ĹĽeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeĹ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
SZEŚĆ ŚWIATÓW CYKLICZNEJ EGZYSTENCJIWedług nauk buddyjskich, istnieje sześć światów (loka*) egzystencji, w których przebywają wszystkie...
»
wszystkim, daĹ‚ mu przeto takÄ… kurÄ™, na ktĂłrÄ…, kiedy zawoĹ‚ać: – Kurko, kurko! znieĹ› mi zĹ‚ote jajko! – w istocie zĹ‚ote znosiĹ‚a jajko...
»
Tworząc kod obsługi zasad biznesowych dobrą praktyką jest tworzenie funkcji obsługi wszystkich zasad...
»
każdy zauważył, że nie wszystkie powierzchnie są płaskie! Można tworzyć przybliżenia takich powierzchni, stosując płaskie wielokąty, ale...
»
Wejrzyj na mnie, broń mnie od zasadzek nieprzyjaciół widzialnych i niewidzialnych, wspomagaj mnie we wszystkich moich potrzebach, pocieszaj w cierpieniach mego...
»
 Z tego wszystkiego wyĹ‚ania siÄ™ inny interesujÄ…cy problem: w jaki sposĂłb wyzwania - takie jak rozlew krwi, rewolucja czy inny wstrzÄ…s - pomagajÄ… nam...
»
Zawsze, gdy wracała od swej siostry Nesty, mieszkającej w San Francisco, liczyła z okna samolotu wszystkie te turkusowe baseny pływackie, które zdobiły Dolinę,...
»
— Wszystko w porzÄ…dku? — Jane podeszĹ‚a szybko, przed fotelem Adriana, do łóżka męża...
»
Vendôme z powodu rozmiarów swego cokołu, trzon kolumny jest z jednego kawała granitu, największy z wszystkich, jakie wykonała kiedykolwiek ludzka ręka...
»
Oby nam się dobrze działo! Bohu! wszystkie bohy w niebie - Jako w tęczę patrzą w ciebie! - 36 Szczodre na nas wielkie bogi, Dają co rok pokój...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.


Radzę, aby po wygłoszeniu tego typu zdań, które padną na pewno, wezwać posiłki.
Trzeba rozglądnąć się wtedy, czy wśród obecnych nie ma osób urodzonych pod
znakiem Wagi, Bliźniąt, Strzelca czy Wodnika. To są właśnie na ogół urodzeni
"żeglarze i piloci".
Być może ktoś z nich poprze Twoją tezę, że na p i l o t a r z u k o s m i c z
n y m już teraz zarabiają wszyscy nauczyciele fizyki i matematyki, ucząc
często astronomii i kilku fantastów innego rodzaju, oraz tezę, że ludzkość
trzeba przygotować do nawigacji w "paśmie pozaektromagnetycznym", czyli do
"skoków nadświetlnych".
Usłyszysz wtedy, że jesteś nawiedzony, że nikt nie widział statku kosmicznego
zdolnego do "skoków nadświetlnych".
Zaproponuj wtedy, aby osoby te odwiedziły Planetarium, gdyż tam się "w y k ł a d
a n a w i g a c j ę k o s m i c z n ą". Podkreśl, że budynek Planetarium
jest w pewnym sensie makietą "nadświetlnego statku kosmicznego", gdyż jest on
podobny nie tylko do mitologicznych UFO, ale także do dysku "p o l o w e j g
a l a k t y k i s p i r a l n e j", takiej jak Droga Mleczna lub M31.
Uczestnicy przyjęcia o mentalności żeglarzy, piratów i pilotów mogą się jednak
zacząć zastanawiać, dlaczego jest to makieta "nadświetlnego statku kosmicznego".
Trzeba uświadomić wtedy prostą sprawę: tego typu statek kosmiczny musiałby mieć
"pomocniczą" kabinę nawigacyjną o kształcie kopuły nieba, na której
wyświetlanoby "wyjściowe" (przed skokiem) i "do- celowe" (po skoku) widoki
gwiazd, po to aby się nie zagubić, po to aby umieć wrócić do domu.
Ilustracją literacką tej tezy jest fragment powieści Colina Kappa pt.: "Formy
chaosu", zamieszczony tu za zgodą redakcji "NOWEJ FANTASTYKI":
"Poczekalnia, w której e k i p a p o d p r z e s t r z e n n a przeczekiwała s
k o k, była pusta. Dalej znajdowało się miejsce najbardziej tajemnicze i ciemne
na całym statku. Pomieszczenie matryc wraz z galeriami, na których pracowali
technicy obsługi. Stała tu kulista (bryła) zawierająca zielone, fluoryzujące
powietrze, sztucznie utrzymywane specjalnym polem, w którym roiło się od
miliardów miniaturowych gwiazd. Była to idealna kopia prawdziwego Kosmosu. W tym
pomieszczeniu żadne światło nie było dozwolne, a technicy byli zbyt zajęci, żeby
zwrócić uwagę na jeszcze jeden cień. Widać było tylko ich twarze. W zielonym
świetle przypominały one zjazd czarowników oddających się czarnej magii ..."
"Z niezwykłą delikatnością i ostrożnością rozpinali oni w matrycy gwiezdnej
siatkę prawie niewidocznych miedzianych nici o grubości rzędu mikronów. Nici te
określały osie, pozycje i wartości krytyczne maleńkiej konstelacji (docelowej).
Ów kłębek miedzianych nici utkany w tym mikrowszechświecie określał punkty
wejścia i wyjścia dla skoku nadświetlenego."
"Bron rozumiał te czynności, przeszedł bowiem odpowienie przeszkolenie. Wreszcie
uznał, że czas rozpocząć działanie. - Postaram się uzyskać współrzędne, Jaycee,
Zajmij się zapisem ..."
"Statek wszedł w podprzestrzeń na maksymalnej szybkości ... Przez następne
trzydzieści dwie sekundy Bron odczuwał potworny ból rozrywanych wnętrzności i
miażdżonych kości ..."
"Świadoma część jego mózgu odrzuciła to, czego nauczono go w szkole, że zgodnie
z zawiłym procesem przemiany podprzestrzennej cały statek znikł z r e a l n e
j p r z e s t r z e n i, by lecieć dalej wzdłuż siatki miedzianych
drucików z makiety matrycy galaktycznej ..."
Żeglarze, piloci i przynajmniej tacy astromonowie i fizycy, jak Mikołaj
Kopernik, Johanes Kepller, Isaac Newton i Albert Einstein, w trakcie wynurzeń
prywatnych wypowiadali i wypowiadają pogląd, że przynajmniej część cech
osobowiści jest determinowana przez masy grawitacyjne planet i gwiazd, które
wpływały na rozwój płodu.
To stwierdzenie brzmi tutaj trywialnie. Nie jest jednak ono akceptowane przez
wielu ludzi i jest odbierane niechętnie przez te wszystkie s y s t e m y i d e
o l o g i c z n e, które jednocześnie nie posługują się symboliką astronomiczną
i które niechętnie rozważają p o d ś w i a d o m e i nieświadome wyznaczniki
czynów ludzkich.
Wcale nie dziwię się obecnej sytuacji. Umberto Eco sądzi nawet, że inklinacja do
wiązania gwiazd z typami podświadomości (przed-Freudowskie psychologizowanie), a

Powered by MyScript