Mick Jagger odpowiadał na pytania dotyczące nowego albumu słowami: „Ta płyta pokaże, jacy jesteśmy w tym momencie - to nie jest podsumowanie ostatnich 5 lat"...

Linki


» Dzieci to nie ksiÄ…ĹĽeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeĹ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
TPC /IC:\KATALOG PROGRAM /$A+/$B+i odpowiadaTPC -IC:\KATALOG PROGRAM -$A+ -$B+***; * Moľemy takľe przy wypisywaniu opcji uľyą zapisu skróconego, kt* *t...
»
"PPP (point-to-point) support"Tutaj odpowiedz yes, bedziesz mol laczyc sie za pomoca PPP z providerem...
»
– Tak jest, kapitanie – odpowiedziaĹ‚ k’vaernijski dowĂłdca...
»
Kiedy korzystasz z biblioteki open-uri, wystarczy, ĹĽe wpiszesz instrukcjÄ™ open() z adresem URL, a skrypt zwrĂłci odpowiedniÄ… stronÄ™ WWW...
»
kiej trawy, farba, jeden lub wiê- cej kaczanów kukurydzy (odpowiadaj¹ce Matce Kukurydzy); skór-ki ró¿nych ptaków i czasami skalp...
»
passwd chatTa opcja okre¶la serię łańcuchów: wysyłane dane-odpowiedĽ, przypominaj±c± uniksowy skrypt chat i używan± do współpracy z programem zmieniaj±cym hasła w...
»
Rozmowa miała zosta nagrana w korytarzu, eby poziom hałasu i odgłosy z zewn trz odpowiadały miejscu, w którym 2J miał ich rzekomo podsłuchiwa...
»
— ByĹ‚em — odpowiedziaĹ‚em z wolna, bo naraz jak gdyby podĹ‚oga jęła odpĹ‚ywać mi spod stĂłp...
»
miejskiej partyzantki? Baader (z odpowiednim naciskiem) — a czy wasza interwencja nie jest niezbitym dowodem na to, ĹĽe taka partyzantka jest...
»
– Przypuszczam, ĹĽe nie ma – odpowiedziaĹ‚ wolno Saracen i zamyĹ›liĹ‚ siÄ™ gĹ‚Ä™boko...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

Ciekawe, czy Bill Wyman podsumował ostatnie lata, czy po prostu - spontanicznie - był sobą w momencie, w którym... postanowił się oświadczyć! I w dodatku komu... 31 marca „Daily Express" ujawnił, że basista zespołu The Rolling Stones, Bill Wyman, poprosił o rękę... „małą" Mandy Smith! Niedawną ofiarę swojej nieposkromionej chuci, kochankę nieletnią tak bardzo, że aż nie godziło się o tym mówić. Nie sposób określić jednoznacznie pobudek, jakimi kierował się basista, ale ludzie tzw. życiowi mieli na ten temat własną teorię. Według niej Wyman uciekał od ciągnącej się za nim „afery z małolatką", która przy niepomyślnym obrocie spraw mogła sprawić sporo kłopotów firmie The Rolling Stones. Teoria ta nie była pozbawiona sensu, ale należy unikać konspiracyjnych teorii czegokolwiek, a zresztą przyjemniej jest przyjąć, że stetryczały już nieco basista zapałał do ślicznej Barbie nagłym uczuciem. I już.
Mówi Mandy Smith: „Bill poprosił mnie o rękę w niedzielę wielkanocną i natychmiast się zgodziłam. To było takie romantyczne - jestem zachwycona i wiem, że on też". Bill oświadczył się telefonicznie, dzwoniąc z Barbadosu, gdzie właśnie nagrywał z zespołem, ale konferencję prasową zwołał na pobliskiej wyspie Antigua. Postanowił ogłosić swoje zaręczyny z dala od zespołu, żeby nie zaburzać rytmu pracy Stonesów i to ten właśnie fakt tłumaczył jego nieobecność. Wieloletnia partnerka niespożytego basisty, Astrid Lundstrom, skomentowała to następująco: „Wiem, że Bill nie ma żadnych planów małżeńskich, a już na pewno nie z tą dziewczyną". Nikt nie myli się bardziej niż stare kochanki... Wyman oświadczył się, co prawda w prima aprilis, ale najlepszym primaaprilisowym
250
żartem było chyba to, że zrobił to zupełnie serio. Co pozostało komentatorom? Obliczanie różnicy wieku - jakby to mogło mieć jakiekolwiek znaczenie... Mandy Smith skończyła już" 19 lat, a niespożyty basista miał „dopiero" 52 lata. No i co z tego? Z podobnym skutkiem można obliczać obojgu narzeczonym różnicę na kontach bankowych.
Gazeta „Daily Express" rozpętała w Anglii „kampanię powszechnego współczucia". Popularny dziennik - który zapewnił sobie wyłączność na zwierzenia narzeczonej - utrzymywał, że „cała Anglia współczuje nieszczęśliwym narzeczonym", przy okazji informując czytelników o trudnościach piętrzących się przed niekonwencjonalną parą. Biedna „mała" Mandy jest - jak na złość - katoliczką, za to nie jest już dziewicą. Bill Wyman nie jest ani katolikiem, ani dziewicą, jest za to rozwodnikiem obrządku anglikańskiego. I jak pogodzić to z pragnieniem oblubienicy, której marzy się biała sukienka? „Mam nadzieję, że znajdzie się w Anglii katolicki kościół, w którym spełni się marzenie Mandy" - naiwny basista najwyraźniej liczył na cud. Ale cudów nie ma, albo zarezerwowane są wyłącznie dla par tego samego obrządku - do połowy kwietnia już kilkanaście kościołów zdążyło odmówić udzielenia Billowi i jego „małej Mandy" sakramentu małżeństwa. Tymczasem zbliżał się ustalony przez nowożeńców termin - kwitnący, gorący czerwiec. Basista poszedł na całość i wybrał na świadka... swego syna z pierwszego małżeństwa, dwudziestoośmio-letniego Stephena! Zapowiadało się nieźle.
Rolling Stonesi twierdzili zgodnym chórem, że małżeńskie plany Billa spotkały się z ich pełną aprobatą, a nawet entuzjazmem. To się nazywa dobry corporate image. W imieniu grupy ładnie (i lapidarnie...) ujął to Mick Jagger: „Miłość nie zna granic. Życzę im jak najwięcej szczęścia na przyszłej drodze". Tymczasem Bill kupił swojej oblubienicy pierścionek zaręczynowy za - jak podała od razu prasa - 30 tysięcy funtów! W „popularnym" sklepie jubilerskim Aspre/s - na Bond Street. Równie popularnym miejscem miała stać się restauracja, otwierana właśnie przez basistę w Kensington. Bill wdzięcznie ochrzcił lokal - Sticky Fingers. Czy można nazwać knajpę lepiej niż „Lepkie palce", szczególnie kiedy jest się Rolling Stonesem? Na nieoficjalne otwarcie lokalu (początek maja) oprócz właściciela i jego młodziutkiej narzeczonej przybyli państwo Ron i Jo Wood, Chris Jagger, James Hunt oraz żona Ringo Starra, Barbara Bach. Restauracja została udekorowana pamiątkami po Rolling Stonesach (trochę na modłę lokali Hard Rock Cafe), m.in. gitarą firmy Gretsch, na której grywał niegdyś Brian Jones. Zwracając się do prasy, Bill przypomniał, że „historia zna wiele udanych małżeństw, w których mąż był znacznie starszy od żony. Picasso miał 94 lata, kiedy ożenił się z trzydziestoczteroletnią kobietą i małżeństwo to przetrwało". Wyman nie dodał, niestety, że tylko do śmierci artysty... Dodał natomiast, że „nie liczy się wiek, tylko to, co się czuje, a my jesteśmy bardzo zakochani". Obecni na otwarciu sceptycy - tych w Anglii, jak wiadomo, nie brakuje -ocenili wartość pierścionka zaręczynowego Mandy Smith na „30 tysięcy podzielone przez 10'. Okropni ludzie...
2 czerwca Bill Wyman ożenił się - potajemnie (jak im się to udało?) - z Mandy Smith. Ślub odbył się w urzędzie stanu cywilnego w Bury St Edmunds, w Suffolk,
251
a jedynymi wtajemniczonymi osobami byli świadkowie: syn dumnego pana młodego, Stephen, oraz siostra oblubienicy, Nicole. Tego samego wieczoru państwo Wyman zasiedli przed kamerami popularnego programu telewizyjnego „Terry Wogan Show" - oglądała ich rekordowa liczba 7 milionów Anglików! Basista cieszył się jak dziecko: „Udało się nam wszystkich oszukać - nie było nawet żadnych fotografów... Cała sprawa zajęła piętnaście minut! Gdybym wiedział, że to takie proste, już dawno bym to zrobił!" Niepocieszona pozostała tylko matka Billa, pani Kathleen Perks (lat 76), która o wszystkim dowiedziała się po wszystkim. Skomentowała wybryk synalka: „To typowe dla Billa. Zawsze był buntownikiem".

Powered by MyScript