— ByÅ‚em — odpowiedziaÅ‚em z wolna, bo naraz jak gdyby podÅ‚oga jęła odpÅ‚ywać mi spod stóp...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
TPC /IC:\KATALOG PROGRAM /$A+/$B+i odpowiadaTPC -IC:\KATALOG PROGRAM -$A+ -$B+***; * Mo¾emy tak¾e przy wypisywaniu opcji u¾y¹ zapisu skróconego, kt* *t...
»
"PPP (point-to-point) support"Tutaj odpowiedz yes, bedziesz mol laczyc sie za pomoca PPP z providerem...
»
– Tak jest, kapitanie – odpowiedziaÅ‚ k’vaernijski dowódca...
»
Kiedy korzystasz z biblioteki open-uri, wystarczy, że wpiszesz instrukcję open() z adresem URL, a skrypt zwróci odpowiednią stronę WWW...
»
dawa³ mi ró¿ne pytania,na które mu do rzeczy odpowiada³em,wyj ¹wszy cudzoziemsk¹ wy-mowê,niektóre b³êdy i wyra¿enia ch³opskie,których siê w domu gospodarza mego...
»
Psychologia społeczna jest nauką empiryczną i dysponuje rozwiniętą grupą metod, które pomagają odpowiedzieć na pytania dotyczące zachowań społecznych,...
»
kiej trawy, farba, jeden lub wiê- cej kaczanów kukurydzy (odpowiadaj¹ce Matce Kukurydzy); skór-ki ró¿nych ptaków i czasami skalp...
»
passwd chatTa opcja okre¶la seriê ³añcuchów: wysy³ane dane-odpowied¼, przypominaj±c± uniksowy skrypt chat i u¿ywan± do wspó³pracy z programem zmieniaj±cym has³a w...
»
Rozmowa miała zosta nagrana w korytarzu, eby poziom hałasu i odgłosy z zewn trz odpowiadały miejscu, w którym 2J miał ich rzekomo podsłuchiwa...
»
– Przypuszczam, że nie ma – odpowiedziaÅ‚ wolno Saracen i zamyÅ›liÅ‚ siÄ™ gÅ‚Ä™boko...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

ZrozumiaÅ‚em, i w oszoÅ‚omieniu, nie dajÄ…cym siÄ™ porównać do niczego prócz uczucia z niewiarygodnego snu, poÅ‚Ä…czyÅ‚em oba fakty: wczorajsze pojawienie siÄ™, tak niewytÅ‚umaczalne, książki, dokÅ‚adnie w tym wÅ‚aÅ›nie miejscu, pod Å›cianÄ… — i jego obecny eksperyment.
Powiedziałem mu to. Nie rozpromienił się, jak mógłby ktoś sądzić, tylko milcząc, kilkakrotnie otarł czoło chustką; zauważyłem, że poci się gwałtownie i że trochę pobladł. Przysunąłem mu krzesło i sam usiadłem.
— Może powie mi pan teraz, czego sobie życzy ode mnie? — spytaÅ‚em, kiedy siÄ™ widocznie uspokoiÅ‚.
— Pomocy — mruknÄ…Å‚. — Wsparcia — nie, nie jaÅ‚mużny. Niech to bÄ™dzie… niech siÄ™ to nazywa zaliczkÄ… na udziaÅ‚ w przyszÅ‚ych zyskach. WehikuÅ‚ czasu… rozumie pan chyba sam… — nie dokoÅ„czyÅ‚.
— Tak — odparÅ‚em. — Przypuszczam, że potrzebna jest panu suma raczej znaczna?
— Bardzo znaczna. Widzi pan — w grÄ™ wchodzÄ… wielkie iloÅ›ci energii, ponadto celownik czasowy — aby przenoszone ciaÅ‚o dotarÅ‚o dokÅ‚adnie do tej chwili, w której pragniemy je ulokować — wymaga jeszcze dÅ‚ugotrwaÅ‚ych prac.
— Jak dÅ‚ugo? — poddaÅ‚em.
— Co najmniej rok…
— Dobrze — odparÅ‚em. — Rozumiem. Tylko, widzi pan: musiaÅ‚bym poszukać… pomocy osób trzecich. Po prostu mówiÄ…c, finansistów. Nie miaÅ‚by pan chyba nic przeciw temu…
— Nie,.. oczywiÅ›cie, że nie — odparÅ‚.
— Dobrze. Zagram z panem w otwarte karty. WiÄ™kszość ludzi na moim miejscu przypuszczaÅ‚aby — po tym, co mi pan pokazaÅ‚ — że ma do czynienia z trikiem, ze zrÄ™cznym oszustwem. Ale ja panu wierzÄ™. WierzÄ™ panu i zrobiÄ™, co bÄ™dÄ™ mógÅ‚. To zajmie mi oczywiÅ›cie trochÄ™ czasu. W tej chwili jestem bardzo zajÄ™ty, poza tym — bÄ™dÄ™ musiaÅ‚ zasiÄ™gnąć rady…
— Fizyków? — rzuciÅ‚. SÅ‚uchaÅ‚ mnie z najwyższym napiÄ™ciem.
— Nie, skÄ…d. WidzÄ™, że pan ma uraz na tym punkcie — proszÄ™ nic nie mówić. O nic nie pytam. Rada bÄ™dzie mi potrzebna dla wybrania najwÅ‚aÅ›ciwszych ludzi, którzy byliby gotowi…
Urwałem. I jemu w tejże chwili musiała zaświtać ta sama myśl, co mnie, oczy rozbłysły mu.
— Panie Tichy — powiedziaÅ‚ — nie musi pan zasiÄ™gać niczyjej rady… ja sam powiem panu, do kogo ma siÄ™ pan udać…
— Z pomocÄ… swojej maszyny, tak? — dorzuciÅ‚em. UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ triumfalnie. — OczywiÅ›cie! Å»e przedtem na to nie wpadÅ‚em… jakiż ze mnie osioł…
— A pan już poruszaÅ‚ siÄ™ w czasie? — spytaÅ‚em.
— Nie. Maszyna dziaÅ‚a dopiero od niedawna, od zeszÅ‚ego piÄ…tku, wie pan. WysÅ‚aÅ‚em tylko kota…
— Kota? I co — wróciÅ‚?
— Nie. PrzesunÄ…Å‚ siÄ™ w przyszÅ‚ość — mniej wiÄ™cej o pięć lat; skala nie jest jeszcze dokÅ‚adna. Precyzja w ustaleniu momentu zatrzymania siÄ™ w czasie wymaga wybudowania dyferencjatora, który koordynowaÅ‚by wichrujÄ…ce siÄ™ pola. Tak, jak jest, desynchronizacja powodowana kwantowym efektem tunelowania…
— Nie rozumiem, niestety, nic z tego, co pan mówi — powiedziaÅ‚em. — Ale dlaczego pan sam nie próbowaÅ‚?
To wydało mi się dziwne, żeby nie powiedzieć więcej. Molteris zmieszał się.
— ZamierzaÅ‚em, ale… widzi pan… ja… mój gospodarz wyÅ‚Ä…czyÅ‚ mi elektryczność… w niedzielÄ™.
Jego twarz, a właściwie jej normalna prawa połowa pokryła się szkarłatnym rumieńcem.
— Zalegam z komornym i dlatego… — beÅ‚kotaÅ‚. — Ale naturalnie… zaraz… Tak, pan ma sÅ‚uszność. Ja to — zaraz. WejdÄ™ tu, widzi pan? UruchomiÄ™ aparat i… znajdÄ™ siÄ™ w przyszÅ‚oÅ›ci. Dowiem siÄ™, kto sfinansowaÅ‚ przedsiÄ™wziÄ™cie — dowiem siÄ™ nazwisk tych ludzi, dziÄ™ki temu bÄ™dzie pan mógÅ‚ natychmiast, bez zwÅ‚oki…
Mówiąc to, rozsuwał już na boki przegrody dzielące wnętrze aparatu na części.
— Czekaj że pan — powiedziaÅ‚em — nie, tak nie chcÄ™. Przecież nie bÄ™dzie pan mógÅ‚ wrócić, skoro aparat zostanie tu, u mnie.
Uśmiechnął się.
— Ach, nie — odparÅ‚. — BÄ™dÄ™ podróżowaÅ‚ w czasie razem z aparatem. To jest możliwe — on ma dwa rozmaite nastawienia. Tu, ten wariometr, widzi pan. Jeżeli wysyÅ‚am coÅ› w czasie, a chcÄ™, żeby aparat zostaÅ‚, to ogniskujÄ™ pole do tej maÅ‚ej przestrzeni pod klapÄ…. Ale jeÅ›li chcÄ™ sam przesunąć siÄ™ w czasie, to rozszerzam pole, aby ogarniaÅ‚o caÅ‚y aparat. Tylko pobór mocy bÄ™dzie wiÄ™kszy. Iluamperowe ma pan bezpieczniki?

Powered by MyScript