ły kontrolę nad małymi producentami energii, miało chrapkę naprywatyzowane systemy wodne w Afryce, Ameryce Łacińskiej i naBliskim Wschodzie...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
3 + do granic pola eksploatacyjnego Przewietrzanie system Z 4 + + + od granic pola eksploatacyjnego Przewietrzanie...
»
2010-03-01 01:00 14636 11010 Oprogramowanie Systemw Pomiarowych\OSP\KursyNatInst\KursyNatInst\2012_LV Core 3\2012_LV Core 3_Solutions_1\Exercise...
»
2010-02-15 01:00 17262 7324 Oprogramowanie Systemw Pomiarowych\OSP\KursyNatInst\KursyNatInst\2012_LV Core 3\2012_LV Core 3_Exercises\Demonstrations\TLC...
»
Częstotliwość przeprowadzania badań marketingowychBadania ciągłe (stałe)Badania ciągłe (stałe) są prowadzone systematycznie...
»
Drugi element, ktry bdzie mia wpyw na polsk polityk celn, to system preferencji handlowych, udzielanych przez Uni Europejsk krajom Afryki, Karaibw i Pacyfiku...
»
System znany dziś jako Wiedza Tajemna istniał początkowo nic posiadając nazwy, przekazywany z pokolenia na pokolenie przez długie wieki...
»
przykładów, żeby uzasadnić tezę, iż tworzenie modeli różnych systemów oraz ich badanie przy użyciu technik komputerowej symulacji – to ważny...
»
Po trzecie, rola partii maych moe wzrosn wwczas, gdy system partyjny ulega zmianom, co najczciej wie si z modyfikacj (rzadziej rewolucyjnymi"...
»
DOS, PAKUJenter - przesuwa kursor systemowy pomidzy przecznikami a listwopcji, oraz dokonuje zatwierdzenia wybranej opcji,strzaki prawo/lewo -...
»
Cywilizacja w rozumieniu francuskim i angielskim - to proces, za[ w kulturze, jej wytworach - dzieBach (ksi|ki, obrazy, systemy religijne, filozoficzne) -odbija si specyfika narodu

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.


Oprócz wspomnianych zasobów Irak posiada jeszcze jedną zale-
tę - strategiczne położenie. Graniczy z Iranem, Kuwejtem, Arabią
Saudyjską, Jordanem, Syrią i Turcją, ma dostęp do Zatoki Perskiej.
Leży w umożliwiającej atak rakietowy odległości od Izraela i kra-
jów byłego ZSRR. Wojskowi teoretycy porównują ten kraj do rzeki
Hudson w czasie wojny francusko-indiańskiej oraz wojny o niepod-
ległość. W XVIII wieku Francuzi, Brytyjczycy i Amerykanie zda-
wali sobie sprawę, że kontrolę nad całym kontynentem sprawuje
ten, kto kontroluje dolinę tej rzeki. Dziś wiadomo, że Bliski
Wschód kontroluje ten, kto włada Irakiem.
Ponadto kraj ten wydawał się być doskonałym rynkiem zbytu dla
amerykańskich technologii i doradztwa budowlanego. Jedne z naj-
większych na świecie złóż ropy naftowej - według niektórych sza-
cunków większe od saudyjskich - zapewniały możliwość sfinanso-
wania olbrzymich projektów budowy infrastruktury i obiektów
przemysłowych. Wszyscy wielcy gracze - koncerny budowlane,
farmaceutyczne, chemiczne, producenci systemów komputero-
wych, samolotów, czołgów, rakiet - skupiali swą uwagę na Iraku.
Jednakże pod koniec lat osiemdziesiątych XX w. okazało się, że
Saddam nie ma ochoty na realizację scenariusza nakreślonego
przez EBR-owców. Dla administracji Busha stanowiło to powód do
frustracji i przynosiło jej wstyd. Podobnie jak Panama, Irak przy-
czyniał się do umocnienia wizerunku George'a H. W. Busha - mię-
czaka. Gdy prezydent szukał wyjścia z sytuacji Saddam wziął spra-
wy w swoje ręce i w sierpnu 1990 roku zaatakował bogaty w ropę
Kuwejt. Bush oskarżył irackiego przywódcę o pogwałcenie między-
narodowego prawa, choć minął niecały rok od nielegalnej, jedno-
stronnej inwazji Stanów Zjednoczonych na Panamę.
Wydany przez prezydenta rozkaz ataku nie stanowił żadnego za-
skoczenia. W ramach sił międzynarodowych wysłano w rejon Zato-
ki Perskiej 500 tys. amerykańskich żołnierzy. Na początku roku
228
Porażka EBR-owców w Iraku
1991 przeprowadzono szereg nalotów na wojskowe i cywilne cele
w Iraku. Po nich nastąpiła stugodzinna ofensywa, która rozbiła
mniej liczne i słabiej uzbrojone oddziały irackie. Kuwejt został oca-
lony. Saddama skrytykowano, ale nie postawiono przed sądem. Po-
pularność Busha wśród Amerykanów sięgnęła 90%.
W czasie inwazji na Irak przebywałem na spotkaniach w Bosto-
nie. Była to jedna z nielicznych sytuacji, gdy poproszono mnie,
bym faktycznie zrobił coś na rzecz SWEC. Pamiętam doskonale
wybuch entuzjazmu po ogłoszeniu decyzji Busha. Pracownicy Sto-
ne & Webster cieszyli się nie tylko dlatego, że sprzeciwiliśmy się
morderczemu dyktatorowi. Dla nich amerykańskie zwycięstwo
w Iraku oznaczało szansę na wielkie zyski, awanse i podwyżki.
Podniecenie udzieliło się nie tylko tym, którzy mogli odnieść
bezpośrednie korzyści z wojny. Wszyscy Amerykanie pragnęli, by
ich kraj odzyskał wojskowy prestiż. Sądzę, że u podstaw takiego
podejścia leżało szereg czynników - zwycięstwo Reagana nad
Carterem, uwolnienie zakładników z ambasady w Teheranie
i ogłoszenie przez Reagana chęci renegocjacji traktatu dotyczące-
go Kanału Panamskiego. Inwazja na Panamę tylko roznieciła tlący
się ogień.
Pod przykrywką patriotycznej retoryki i wezwań do działania
dokonywała się subtelna transformacja sposobu, w jaki ludzie re-
prezentujący amerykańskie interesy handlowe - a w tym większość
pracowników zatrudnionych w amerykańskich korporacjach - po-
strzegali świat. Marsz ku globalnemu imperium stał się faktem,
w którym uczestniczyła większość obywateli. Idee globalizacji
i prywatyzacji wnikały w głąb naszej psychiki.
Po głębszej analizie stwierdzało się jednak, że nie chodziło już
wyłącznie o Stany Zjednoczone. Globalne imperium rozprzestrze-
niało się ponad granicami. Korporacje, które niegdyś uważaliśmy
za amerykańskie, stały się naprawdę międzynarodowe - nawet
z prawnego punktu widzenia. Sporo było zarejestrowanych w wielu
krajach, więc mogły wybierać systemy prawne, w ramach których
chciały prowadzić działalność, a mnogość globalizacyjnych umów
i instytucji jeszcze bardziej ułatwiała im zadanie. Słowa takie jak:
„demokracja", „socjalizm" i „kapitalizm" stawały się przeżytkiem.
229
Od roku 1981 do chwili obecnej
Korporacjokracja zmaterializowała się i wszystkie siły poświęcała
wywieraniu wpływu na politykę i gospodarkę.
Dziwnym zbiegiem okoliczności uległem korporacjokracji
sprzedając IPS w listopadzie 1990 roku. Ja i moi wspólnicy zrobili-
śmy doskonały interes, ale udziałów pozbyliśmy się głównie ze
względu na olbrzymią presję wywieraną na nas przez Ashland Oil
Company. Z doświadczenia wiedziałem, że walka przeciw nim by-
łaby z wielu powodów niezwykle ciężka i kosztowna, podczas gdy
sprzedaż IPS uczyniła nas bogatymi. Za ironię losu uważałem fakt,
iż to koncern naftowy stanie się właścicielem mojej firmy zajmują-
cej się alternatywną energią. Czułem się trochę jak zdrajca.
SWEC wykorzystywała bardzo niewiele mojego czasu. Niekiedy
proszono mnie o przylot do Bostonu na spotkania lub do pomocy
w przygotowaniu oferty. Czasami wysyłano mnie do miejsc w rodza-
ju Rio de Janeiro, bym spędził czas z miej scowymi szyszkami. Raz po-
leciałem prywatnym odrzutowcem do Gwatemali. Często dzwoniłem
do menedżerów projektów, by przypomnieć im, że tkwię na liście płac
i mogę pomóc. Otrzymywanie takich pieniędzy za nic nie robienie
drażniło moje sumienie. Doskonale orientowałem się w branży i chcia-
łem wnieść coś pożytecznego. Ale tego nikt po prostu nie planował.
Prześladował mnie obraz człowieka środka. Chciałem wykazać się
czymś, co uzasadniałoby moje istnienie i mogłoby przekształcić nega-
tywne zdarzenia z przeszłości w coś pozytywnego. Potajemnie i nieregu-
larnie kontynuowałem pracę nad „Wyznaniami ekonomisty od brudnej
roboty", ale nie łudziłem się, że książka kiedykolwiek zostanie wydana.
W roku 1991 zająłem się organizacją niewielkich wypraw
w głąb Amazonii. Ich uczestnicy spędzali czas ucząc się od Shua-
rów, którzy chętnie dzielili się swoją wiedzą przyrodniczą i metoda-
mi leczniczymi. W ciągu kilku lat popyt na takie wyprawy zwięk-
szył się gwałtownie, co zaowocowało utworzeniem organizacji
non-profit o nazwie Dream Change Coalition*. Za cel stawiała so-
bie zmianę sposobu postrzegania Ziemi i stosunku do niej u ludzi
pochodzących z krajów uprzemysłowionych. Dream Change znala-

Powered by MyScript