Musi ona być najlepsza w każdej interesującej ją dziedzinie. Może chcieć być jednocześnie wielkim wynalazcą, wybitnym lekarzem i niezrównanym muzykiem. Kobieta może chcieć nie tylko przewyższyć innych w swojej dziedzinie zawodowej, ale także być doskonałą gospodynią i najlepiej ubraną osobą. Młodzież tego typu może mieć trudności z wyborem jednego określonego zawodu, gdyż wybierając jeden musi zrezygnować z innych, albo przynajmniej z niektórych ulubionych zainteresowań i zajęć. Ponadto młodzież taka może przystępować do pracy z nadmiernymi i fantastycznymi oczekiwaniami, chcąc malować jak Rembrandt, pisać dramaty jak Szekspir czy dokładnie obliczyć składniki krwi w pierwszym dniu pracy w laboratorium. Większość ludzi rzeczywiście miałaby trudności, gdyby chciała jednocześnie opanować tajniki architektury, chirurgii i gry na skrzypcach. Nadmierne ambicje prowadzą do nadmiernych oczekiwań, wskutek czego często nie udaje się człowiekowi osiągnąć tego, czego chce, łatwo rozczarowuje się i zniechęca, szybko rezygnuje z podjęcia wysiłku i zaczyna zajmować się czymś innym. Wielu utalentowanych ludzi rozprasza w ten sposób swe siły przez całe życie. "Mają rzeczywiście duże potencjalne możliwości osiągnięcia czegoś w różnych dziedzinach, ale ponieważ interesują się i lokują swoje ambicje we wszystkim naraz, nie są zdolni konsekwentnie dążyć do żadnego konkretnego celu; w końcu niczego nie osiągają, marnując swoje wybitne zdolności. Niezależnie od tego, czy człowiek uświadamia sobie swoją ambicję czy nie, zawsze jest bardzo wrażliwy na przejawy jej frustracji. Nawet sukces może być odebrany jako rozczarowanie, jeżeli nie jest na miarę wybujałych oczekiwań. Na przykład sukces osiągnięty po napisaniu artykułu naukowego czy książki może mimo to spowodować rozczarowanie, bo nie wywrócił świata do góry nogami, wywołując jedynie ograniczone zainteresowanie. Człowiek taki po zdaniu trudnego egzaminu będzie pomniejszał rozmiary swego sukcesu, podkreślając, że inni też go zdali. Ta uporczywa skłonność do umniejszania swoich osiągnięć jest jedną z przyczyn, dla których ludzie tacy nie potrafią cieszyć się sukcesem. Inne przyczyny omówię później. Oczywiście takie osoby są również niezmiernie wrażliwe na wszelką krytykę. Wiele z nich ogranicza swą twórczość do jednej książki czy jednego obrazu, zniechęcając się nawet drobną krytyką. Sporo ukrytych nerwic ujawnia się w wyniku krytyki przełożonego lub jakiegoś niepowodzenia, choć waga ich bywa często niewielka, a w każdym razie zupełnie niewspółmierna w porównaniu z wynikającymi z nich zaburzeniami psychicznymi. Trzecią cechą różniącą współzawodnictwo neurotyczne od normalnego jest element wrogości, jaki charakteryzuje ambicje neurotyka, jego nastawienie, że „nikt poza mną nie będzie piękny, zdolny, nikomu poza mną nie może się udać". Każde ostre współzawodnictwo zawiera element wrogości, zwycięstwo jednego oznacza bowiem porażkę drugiego. Prawdę mówiąc, kultura, w której eksponuje się jednostkę, zmusza tak silnie do destrukcyjnego współzawodnictwa, że człowiek zastanawia się, na ile to dążenie do współzawodnictwa można nazwać cechą neurotyczną. Jest to niemal wzorzec kulturowy. U neurotyka jednak element destrukcyjny przeważa nad konstruktywnym; pokonanie innych, ich porażka jest dla niego ważniejsza niż własne zwycięstwo. W rzeczywistości własny sukces ma dla niego największe znaczenie; ale zdobywanie sukcesu jest u niego obwarowane — jak później stwierdzimy — silnymi zahamowaniami, wobec czego jedyna droga, jaka mu pozostaje, to zdobycie wyższości albo przynajmniej takiego poczucia przez poniżanie innych, ściąganie ich do swojego poziomu albo i poniżej.
|