l|W przygodowych grach typu MUD natychmiastowš nagro- |może być gwałtowny wzrost poziomu adrenaliny we krwi, ' czuje gracz po zabiciu budzšcego grozę smoka, kiedy do powalenia wymagana jest zmienna i nieprzewidywalna i ciosów. W odróżnieniu od zwykłych gier wideo lub gier l pojedynczy komputer, w rodowiskach tych mamy do czy- i ze społecznymi interakcjami z innymi graczami, dlate- f głównš rolę odgrywajš w niej nagrody w postaci uznania ze Hrony otoczenia. Na przykład w Trivbocie Skylark", który 241
l nych dla pokojów rozmów Jub MUD-ów, sš graficzne meta- I ńriaty. Liczba odwiedzajšcych je ludzi nie jest jeszcze zbyt l duża, gdyż korzystanie z nich wymaga posiadania komputera f dużej mocy, a czasami także wnoszenia niewielkich opłat, lecz l wszystko wskazuje na to, że gdy więcej ludzi się o nich dowie j idorobi odpowiedniego sprzętu, by móc z nich korzystać, zacz- ' na one odgrywać takš samš rolę jak pokoje rozmów czy MUD-y. l Przyjrzyjmy się bliżej jednemu z najbardziej popularnych, zo- ; rientowanych społecznie metawiatów: Pałacowi. Życie w Pałacu Życie w Pałacu obserwował John Suler, psycholog z Rutgers j University, który stwierdził, że jego bywalcy wykazujš rosnš- I eš tendencję do kompulsywnego nadużywania tej formy roz- j lywki152. Aby wejć do Pałacu, trzeba dokonać opłaty wpiso- I wšj, cišgnšć odpowiednie oprogramowanie, a potem zalogo- f faćsie do jednego z serwerów, na których można grać w nieco l różnišce się między sobš wersje tej gry. Potem wybiera się dJa f dębie awatara, dodaje mu kilka znaków szczególnych, jak na cygaro lub cylinder, i można chodzić po pomieszcze- fnach o wspaniałym wystroju i rozmawiać z innymi mieszkan- iami. Wszyscy - nawet autorzy programu - zdajš sobie spra- ? z tego, że bywalcy Pałacu mogš się od niego uzależnić. Gdy f z nich podczas pogawędki wymieni słowo Pałac", na ykład w takim zdaniu: Gdzie mogę zdobyć najnowszš wer- i oprogramowania Pałacu?", program dokonuje zabawnej ny. Zamiast tego, co gracz faktycznie napisał, w oknie dogowym pojawia się zdanie: Gdzie mogę zdobyć najnow- | wersję tego, co pożera moje życie?" Jak pisze Suler, ' użytkownik w końcu uwiadamia sobie, że program do- nuje takiej małej zamiany słów, zamiast zakłopotania naj- r odczuwa zadowolenie, a potem być może dociera do nie- Jiniepokojšcy sens tego zabiegu". s Do tych bogatych graficznie wirtualnych społecznoci po pci przycišga ludzi to, że wszyscy znajš ich tożsamoć i ser- oie ich witajš, gdy znowu się pojawiš. Jeli jestemy za- 243 dowoJeni 2 teen , l Ťť ' polubiš * ** aSzzz SuJe^n^Sdh°d2j ° Wad y °dbie^ od 0niektórych lud,- Uli ' Jedn^Sr Zespół nowicjusza? Young stwierdziła, że uzależnieni i nie uzależnieni, którzy I trięli udział w jej sondażu, różnili się między sobš pod wzglę- fdem iloci czasu, jaki spędzali w sieci. Osoby zaklasyfikowane l do kategorii uzależnionych w przeważajšcej częci były nowi- ; (juszami: około 83 procent miało dostęp do sieci nie dłużej niż przez rok. Tymczasem nie uzależnieni byli w większoci wete- I ranami: tylko 29 procent z nich miało roczne lub krótsze do- wiadczenie z Internetem. Można z tego wycišgnšć wniosek, j K osoby, które majš się uzależnić od Internetu, uzależniš się l td niego szybko - w cišgu pierwszych kilku miesięcy swojej pprzygody z sieciš. Można je także inaczej zinterpretować, i U niektórych ludzi uzależnienie" jest zjawiskiem przejcio- | wym - chorobš, z której nowicjusze mogš się wyleczyć. Po- i oštkowa fascynacja wirtualnymi wiatami po jakim czasie | trochę wygasa i użytkownicy Internetu zaczynajš zdawać so- [ tóe sprawę, jak dużo czasu spędzajš bezproduktywnie. Wielu j po prostu z tego wyrasta i porzuca swoje anonimowe tożsamoci. W ksišżce Psychology ofAddiction Mary McMurran dowo- I dzi, że uzależnienie niekoniecznie musi się stale zwiększać j łże z reguły mamy do czynienia z fluktuacjami, przypływami l i odpływami takiego zachowania: F illtnieje kontinuum poziomów uwikłania w nalóg, które zależy od {'tłitualnej sytuacji i od tego, na ile umiejętnie osoba uzależniona po- I tu/i sobie z niš radzić. Na przykład wielu ludzi zrywa lub powraca f Jo nałogu, gdy utraci bšd znajdzie pracę, zaangażuje się w stabilny | aiišzek bšd zerwie ze swoim życiowym partnerem, otrzyma dobre \ mieszkanie bšd dowie się, że wionie znalazło się na bruku.153 lb samo przypuszczalnie odnosi się również do nadmierne- f fo korzystania z Internetu. Ludzie, którzy stwierdzajš, że dali j ńf złapać w sieć", mogš się z niej wyplštać, jeli w porę do- jltrzegš problem i podejmš odpowiednie działania zaradcze. Do Johna Sulera napisał były nałogowy" bywalec Pałacu, iŁy wyjanić mu, jak i dlaczego rzucił ów nałóg. Zafascynowa- tsy stronš internetowš Sulera powięconš pałacoholikom" Huczał się zastanawiać, czy kiedykolwiek uda mu się osišgnšć 245 samoaktualizację - w sensie opisywanym jeli cały czas będzie siedział na tyłku przed t się awatarami: Pomylałem, że przelę panu wiadomoć z; lem bywać w Pałacu od rozpoczęcia we wrzeniu i i stwierdziłem, że powoli, lecz nieubłaganie pożera on t towarzyskie (bardzo skromne zresztš). (...) Wpadłem ; parokrotnie próbowałem nawet z tym zerwać, po kilku i mojego rzekomego ostatecznego wyjcia znowu wracałem^ wypadku zerwanie wyglšdało tak, że przeniosłem swój! gocia, który na niego zasłużył, i poprosiłem czarodzieja,! mi wstępu. Na odchodnym zrobiłem małš dramatycznš s wymazałem to wiństwo z dysku. (Co ciekawe, stwie rolka jest wietnym ekwiwalentem Pałacu, dlatego zaws mnie, by do niego wrócić, idę na niej pojedzić.) Oczywicie Judzie, którzy z takich czy innych j sto popadajš w przesadę w innych sytuacjach, mogši trudnoci z kontrolowaniem korzystania z Internetu, j jeli daJi się wcišgnšć w interaktywne pogaduszki, i metawiaty. Ivan Goldberg, który uruchomił listę; o nazwie Internet Addiction Disorder, podkrela, jak' jest, by spojrzeć na ukrytego za tym kompulsywnym za niem człowieka - na przyczyny, które sprawiły, że wszystko z takš przesadš. Na pewno usłyszał to od ' ludzi, którzy zapisali się na jego listę adresowš i dzieliKj z nim innymi swoimi przeżyciami. Nie ulega wštpliwoci,! kuszšce zakštki Internetu nie sš jedynymi miejscami, / człowiek może stracić władzę nad własnym życiem. Kwestia nazewnictwa: Nałóg? Nadużywanie?
|