Maryja to nie tylko orędowniczka, która wymodliła program odnowy, widzenie, poznanie i całą autentyczną prawdę...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
Kiedy Mick Jagger koczy 50 lat, nie robio tu ju moe takiego wraenia, jak owe pamitne urodziny, kiedy koczy 30 - ale to tylko z tego powodu, e by czas, kiedy...
»
Sarabanda, tak jak się nagle zaczęła, tak nagle ustała i pozostały tylko dwie postaci: jeden katar wysoko na skale i, na drugim krańcu, jeden Michał Scoto...
»
 Overkill dla astrokalendarza pani Reiche  Pozostaje w zasadzie tylko “kalendarz astronomiczny” pani Reiche...
»
Legenda głosi — a jest to tylko legenda — jakoby ludzkość zawarła z Najeźdźcami pakt...
»
— Niby czemu?— Panie! Toż to ordynarna pułapka… Po jednemu nie dadzą nam rady, a jakby nas tam dostali razem, to tylko lokal otoczyć…— A...
»
Dlatego marzyła, żeby żyć wiecznie w legendzie, jak Ans-set, i zadała sobie wiele trudu, żeby dowiedzieć się o nim wszystkiego, co tylko możliwe...
»
Po wejciu Wooda do zespou, cho na razie tylko tymczasowym, zaczo si wyczuwa obecno elementu przyjani, o ktrej w przypadku Taylora trudno waciwie byo mwi...
»
szeregi po to tylko, by z bliska wybadać błędy i pęknięcia w pancerzu republiki, by – gdynadejdzie godzina – uderzyć w nią tym skuteczniej, z tym...
»
Jeden li tylko okręt Argo228, sławion wszędy,Gdy wracał od Ajeta, mógł się przemknąć tędy -Lecz te rafy i Argo by nie oszczędziły,Gdyby nie pomoc...
»
36ble wewntrzne stanowi zwykle sygna mniej lub bardziej powanej choroby, grocej utrat sprawnoci yciowej, a nawet mierci, std nie tylko "bol", ale te...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

Ona sama się zaktywizowała.
Tym samym zamykać się nam zaczyna krąg papieskiej interpretacji świata: konieczna dla zbawienia wszystkich ludzi prawda o Chrystusie, wybawcy i zbawicielu, prezentowana jest zagrożonemu intelektualnie światu przez Maryję, jego matkę. Jeśli człowiek powierzył się Maryi - najlepiej poświęciwszy się jej na sposób Totus Tuus - to przyjął tę ofertę i dokonał właściwego wyboru. Odtąd już stoi po stronie zwycięskiej prawdy. Niektórych pokrzepia to niezmiernie w nadziei.
Słowa Boże, wcielone w Maryi, nie tylko były w stanie przemówić do naiwnie wierzących pasterzy w Betlejem i przekonać ich, ale zwracają się też - za pośrednictwem Maryi - do intelektualistów tej ziemi. Dotyczą nie tylko skrytych uczuć wiary, lecz także intelektu.
Nie jest wykluczony z tego żaden człowiek dobrej woli, poświęcenie się zaś Maryi nie pozostaje bez uchwytnych racjonalnie konsekwencji. Całkowite oddanie nie tylko woli, ale i rozumu prawdzie Zbawiciela - w Maryi i przez nią przedstawionej światu - stanowi najgłębszą treść każdego poświęcenia Matce Bożej, przede wszystkim w formie Totus Tuus Karola Wojtyły.
Ale przeczuwamy już, co nastąpi: wedle nauki obydwu maryjnych papieży, Piusa XII i Jana Pawła II, poświęcenie Maryi wcale nie ogranicza się do wnętrza jednostki, do serca i intelektu. Nie spełnia się ono prywatnie, lecz działa na społeczeństwo. Jest wyrazem pewnej teologii politycznej.
W związku z poświęceniem swojego kraju Matce Boskiej Częstochowskiej, podjętym w 1966 roku przez polski episkopat, Jan Paweł II mówił o "języku polskich doświadczeń historycznych, polskich cierpień, ale także i polskich zwycięstw".
Widać nie zapomniał Papież o historycznych "cudach częstochowskich": w jego wykładni Maryja pozostaje zwycięska i człowiek może się jej powierzyć w potrzebie, aby uwolniła go od wszelkiego cierpienia. Prastare doświadczenie co najmniej katolickiej części narodu okazuje się nieprzerwane.
Nie dziwi w tych okolicznościach, iż - aby ograniczyć się do jednego przykładu - najmłodsza córka obecnego prezydenta Wałęsy, który nosi w klapie wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej, otrzymała na chrzcie w 1982 roku imię Maria Wiktoria, czyli Maryi zwycięskiej, kiedy w kraju panował stan wojenny.
Maryi przypisuje się wiele walk i zwycięstw. Jan Paweł II sięgnął do legendarnej tradycji, mówiąc w 1979 roku w Częstochowie o tym, że Matka Boska "na swój sposób uczestniczy w kształtowaniu procesów historycznych w Polsce". Papież zna prawdę, swoją prawdę. Obecnie, "po upadku komunistycznego imperium" (PPN 162), pisze: "W jaki sposób Maryja uczestniczy w tym Chrystusowym zwycięstwie, o tym wiedziałem przede wszystkim z doświadczeń mego Narodu" (PPN 161). I dalej: "Wchodząc w sprawy Kościoła powszechnego, wraz z wyborem na Papieża, przynosiłem z sobą to przeświadczenie, że również w tym uniwersalnym wymiarze zwycięstwo, jeśli przyjdzie, będzie odniesione przez Maryję. Chrystus przez Nią zwycięży, bo chce, aby zwycięstwa Kościoła w świecie współczesnym i przyszłym łączyły się z Nią."
Całkowite albo częściowe przeoczenie faktu, że w obliczu tak maryjno-mesjanistycznie zabarwionego katolicyzmu realia polityczne Polski i świata znowu narażone są na niebezpieczeństwo, może zadziwiać u papieża, którego aktywność jest tak światowo ukierunkowana, jak u Wojtyły.
Ale jedynie ten, kto nie bierze Wojtyły dosłownie i poważnie, dziwiłby się, że Jan Paweł II wiąże ze swoim wizerunkiem Maryi tylko te wyselekcjonowane prawdy, które odpowiadają pewnej cząstkowej tradycji: zachowanie lub odzyskanie wierności i posłuszeństwa religii, ewangelizacja wyłącznie przez prawdziwą naukę, zwycięstwo słuszności i wysoka ocena tradycyjnego porządku.
"Jasna Góra została wpisana w dzieje mojej Ojczyzny w XVII wieku jako swoiste: «Nie lękajcie się!» wypowiedziane przez Chrystusa ustami Jego Matki. Kiedy w dniu 22 października 1978 r. przejmowałem rzymskie dziedzictwo posługi Piotrowej, miałem z pewnością głęboko w pamięci przede wszystkim to polskie doświadczenie Maryjne" (PPN 161).
Także i polityka wewnętrzna Wojtyły bazuje na specyficznie zmajstrowanej, odpowiednio do potrzeb, prawdzie o Maryi. Stwierdzenie to ma swoją wagę. Jan Paweł II także i w tym wypadku naucza nie całej prawdy, jaką głosi, tylko jednego z jej cząstkowych aspektów. Dlatego wcale nie uważam Wojtyły - wbrew pozorom - za "maryjnego Papieża".
Papież powołuje się mianowicie także na Matkę Bożą, aby siłą swej nauki odwracać choćby najskromniejsze zalążki reformatorskie. Kiedy w roku 1979 w USA z okazji wizyty papieskiej rozległy się głosy, wskazujące na upośledzenie kobiet w Kościele rzymskokatolickim, Papież odpowiedział w duchu najściślej tradycyjnym: "Maryja czczona jest jako Królowa Apostołów, nie będąc włączona do hierarchii kościelnej. Ewangelia jej nie wymienia wśród uczestników Ostatniej Wieczerzy."

Powered by MyScript