Po wejściu Wooda do zespołu, choć na razie tylko tymczasowym, zaczęło się wyczuwać obecność elementu przyjaźni, o której w przypadku Taylora trudno właściwie było mówić...

Linki


» Dzieci to nie ksiÄ…ĹĽeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeĹ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
Kiedy Mick Jagger kończył 50 lat, nie robiło tu już może takiego wrażenia, jak owe pamiętne urodziny, kiedy kończył 30 - ale to tylko z tego powodu, że był czas, kiedy...
»
 Overkill dla astrokalendarza pani Reiche  Pozostaje w zasadzie tylko “kalendarz astronomiczny” pani Reiche...
»
Legenda gĹ‚osi — a jest to tylko legenda — jakoby ludzkość zawarĹ‚a z NajeĹşdĹşcami pakt...
»
— Niby czemu?— Panie! ToĹĽ to ordynarna puĹ‚apka… Po jednemu nie dadzÄ… nam rady, a jakby nas tam dostali razem, to tylko lokal otoczyć…— A...
»
Dlatego marzyła, żeby żyć wiecznie w legendzie, jak Ans-set, i zadała sobie wiele trudu, żeby dowiedzieć się o nim wszystkiego, co tylko możliwe...
»
szeregi po to tylko, by z bliska wybadać bĹ‚Ä™dy i pÄ™kniÄ™cia w pancerzu republiki, by – gdynadejdzie godzina – uderzyć w niÄ… tym skuteczniej, z tym...
»
Jeden li tylko okręt Argo228, sławion wszędy,Gdy wracał od Ajeta, mógł się przemknąć tędy -Lecz te rafy i Argo by nie oszczędziły,Gdyby nie pomoc...
»
36bóle wewnętrzne stanowią zwykle sygnał mniej lub bardziej poważnej choroby, grożącej utratą sprawności życiowej, a nawet śmiercią, stąd nie tylko "bolą", ale też...
»
Obcy jeździec (a był tylko jeden), z pewnością pomyślał, że wzywam go, by stawił mi czoło, gdyż ruszył w moją stronę, a błękitny blask na szczycie jego lancy...
»
-- Nie wiem -– Kosti zrobiĹ‚ krok naprzĂłd; przeraĹĽony kierowca krzyknÄ…Ĺ‚: To najprawdziwsza prawda! Tylko ludzie Salzara wiedzÄ…, gdzie jest i jak dziaĹ‚a...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

Ale przyjaźń z Rolling Stonesami bywa niebezpieczna. Ponieważ Keith, po ostatnim nalocie, bał się wracać na Cheyne Walk, Ron zaoferował mu gościnę u siebie. Na tyłach jego londyńskiej posiadłości Wiek znajdowała się gościnna willa, którą Richards zajął i ćpał sobie spokojnie. Policja wytropiła go jednak bardzo szybko i postanowiła sprawdzić. Akcja okazała się niewypałem - kiedy w kwietniu oddział do walki z narkotykami zwalił się na domek w Wiek, Stonesa tam nie było. Kiepski wywiad. Policja zastała jedynie panią Krissie Wood (żonę Rona - poznali się na koncercie Stonesów w Crawdad-dy, była fanem Briana) z przyjaciółką. Na nieszczęście heroina walała się po całym domu - Richards zawsze był bałaganiarzem - i obie panie zaliczyły komisariat. Dopiero po kilku latach ciągnącej się na jałowym biegu sprawy zostały uniewinnione.
W maju Stonesi byli już w Nowym Jorku. Nie dotarli tam bez problemów -o incydencie na lotnisku Warwick zapomniano, ale władze amerykańskie zażądały, aby Richards poddał się badaniu krwi, które wykaże, czy jest narkomanem czy nie. Oczywiście, że był. Trzeba było coś wykombinować. MówHo się - ale bardzo cicho -że sprawę prowadził Walter Annenberg, były ambasador Stanów Zjednoczonych w Wielkiej Brytanii. Keith przyleciał, na jedną noc, do tajemniczej willi Le Pec Varp w Szwajcarii, gdzie odebrał solidną transfuzję, a nazajutrz poddał się w Londynie testowi. Były pan ambasador upewnił się, że nikt nie zakwestionuje wyników.
1 maja chłopcy zorganizowali konferencję prasową w Fifth Avenue Hotel na nowojorskiej Greenwich Village. Podali szczegóły dotyczące planowanego tournee po obu Amerykach - w rozkładzie znalazły się tak egzotyczne miejsca, jak Mexico City, Rio de Janeiro, Sao Paolo czy Caracas. Niestety, wkrótce południowoamerykańskie koncerty trzeba było odwołać. Z braku zainteresowania! Może gdyby śpiewali „To tylko samba, ale ja to lubię"... Po konferencji doszło do niespodziewanej sensacji (pomysł Charliego). Stonesi odjechali Piątą Aleją na odkrytej ciężarówce, śpiewając dziesięciominutową wersję Brown Sugar.
197
Zniknęli wchłonięci przez Manhattan, rozrzucając ulotki z reklamą zbliżających się koncertów i przedstawiając światu swojego nowego gitarzystę.
Reklama przyniosła efekty. W samym Nowym Jorku wykupiono bilety do Madison Square Garden na - rzecz bezprecedensowa - sześć kolejnych wieczorów. Chłopcy intensywnie ćwiczyli - bracia syjamscy musieli rozkręcić swoje cztery ręce. Zajęli w tym celu letni dom Andy"ego Warhola, położony na atlantyckiej plaży w Montauk Point, na samym końcu Long Island. Pewnego dnia w połowie maja, w tym spokojnym i ekskluzywnym - takich na Long Island wiele - miasteczku, przydarzył się Jaggerowi nieprzyjemny wypadek. Podczas posiłku w lokalnej restauracji Gosman's niechcący wybił prawą dłonią szybę. Rana wymagała 20 szwów, ale na szczęście nie była groźna. Przygotowania do tournee przebiegały normalnie.
Po raz pierwszy w swojej karierze - jest to zresztą odstępstwo od jednej z głównych zasad show-businessu - Stonesi wyruszyli w drogę nie wydając nowego longplaya. Amerykańskiemu tournee towarzyszyła jedynie składankowa płyta MADĘ IN THE SHADE, zawierająca hity z ostatnich lat, od STICKY FINGERS włącznie. Żadnych problemów z prawami, wszystko na Rolling Stones Records. Ale i żadnych niespodzianek. Zespół tej klasy co Rolling Stonesi mógł sobie jednak pozwolić na łamanie reguł. Tournee było oczywiście tryumfem.
Na dwa dni przed oficjalną inauguracją trasy chłopcy wystąpili w Louisiana State University Assembly Center w Baton Rouge w stanie Luizjana. Na dobry początek - był 1 czerwca, urodziny Wooda, który tego właśnie dnia zadebiutował na estradzie jako kandydat na Stonesa. Zespół występował na monumentalnej scenie o niespotykanej dotychczas konstrukcji. Stanowiła ona formę kwiatu, którego płatki otwierały się, ukazując grających Stonesów. Fama niosła, że są one wykonane z kuloodpornego materiału. Na koncercie w Los Angeles widziano, jak Keith Richards kopał je od środka, żeby się szybciej otworzyły. Inną ciekawostką był dziesięciometrowej blisko długości nadmuchiwany fali us, którego Mick dosiadał śpiewając Star Star. Przed koncertem w San Antonio w Teksasie policja ostrzegła zespół, że zaaresztuje wszystkich jego członków w chwili, gdy „świński" balon pojawi się na scenie. Nie pojawił się - na Południu nie ma żartów. Chociaż trzeba obiektywnie przyznać, że sztuczka i w innych miastach wywoływała burze protestów. Rodzice pisali do gazet, a w tym samym czasie ich dzieci płaciły każdą cenę, żeby wejść na koncert Stonesów. Rodzice byli po przegranej stronie, jak zawsze. Ogromny entuzjazm wzbudzał towarzyszący Stonesom Billy Preston, grający na instrumentach klawiszowych i śpiewający drugie głosy. Pojawiał się już na ich występach w 1972 i 1973 roku, wziął udział w nagraniach czterech ostatnich płyt. Teraz występował wreszcie jako „pół-Stones", czyli na tym samym statusie co Ron Wood. Obaj aspiranci do sławy otrzymali za tournee po 250 000 dolarów - „pełni" Stonesi po 450 000. Ale gwiazda Prestona rozbłysła zbyt silnym blaskiem. Dawał taką rozgrzewkę, że Stonesi mieli trudności z utrzymaniem napięcia widowni po własnym wyjściu. I to był niewybaczalny błąd Prestona, który zbyt szybko uwierzył we własną pozycję. Kiedy na począt-
198
ku europejskiego tournee w 1976 roku pojawił się w towarzystwie osobistej obsługi nagłaśniającej, przepiłował ostatecznie gałąź, na której tak wygodnie do tej pory siedział.
Stonesi już od dawna zajmowali najwyższe pozycje w hierarchii amerykańskiego show-businessu i jak magnes przyciągali kolegów z artystycznego świata. Nie mówiąc już o koleżankach. I to nie tylko dlatego, że rachunek za garderobę Micka wyniósł tylko podczas tej trasy 21 273 dolary (Giorgio di SanfAngelo, Fernando Sanchez, Mary McFadden). Przed koncertem w Los Angeles przyjęcie na cześć zespołu wydała Diana Ross. Wśród zaproszonych koleżanek znalazły się Olivia Newton-John, Liza Minelli, Raquel Welch. Te dwie ostatnie bawiły się tak dobrze, że prosto z przyjęcia udały się na koncert, gdzie zasiadły w pierwszym rzędzie widowni. Zaczęły się bawić nieco gorzej, kiedy Jagger wylał na nie wiadro wody. W Waszyngtonie wpadł Andy Warhol w towarzystwie prezydenckiego syna, Jacka Forda. W Nowym Jorku pojawił się Bob Dylan.

Powered by MyScript