Nie mogłem wydobyć z siebie głosu, by odpowiedzieć potężnemu magowi, którego przeklinaliśmy od ponad tysiąca lat...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
TPC /IC:\KATALOG PROGRAM /$A+/$B+i odpowiadaTPC -IC:\KATALOG PROGRAM -$A+ -$B+***; * Mo¾emy tak¾e przy wypisywaniu opcji u¾y¹ zapisu skróconego, kt* *t...
»
"PPP (point-to-point) support"Tutaj odpowiedz yes, bedziesz mol laczyc sie za pomoca PPP z providerem...
»
– Tak jest, kapitanie – odpowiedziaÅ‚ k’vaernijski dowódca...
»
Kiedy korzystasz z biblioteki open-uri, wystarczy, że wpiszesz instrukcję open() z adresem URL, a skrypt zwróci odpowiednią stronę WWW...
»
dawa³ mi ró¿ne pytania,na które mu do rzeczy odpowiada³em,wyj ¹wszy cudzoziemsk¹ wy-mowê,niektóre b³êdy i wyra¿enia ch³opskie,których siê w domu gospodarza mego...
»
Psychologia społeczna jest nauką empiryczną i dysponuje rozwiniętą grupą metod, które pomagają odpowiedzieć na pytania dotyczące zachowań społecznych,...
»
kiej trawy, farba, jeden lub wiê- cej kaczanów kukurydzy (odpowiadaj¹ce Matce Kukurydzy); skór-ki ró¿nych ptaków i czasami skalp...
»
passwd chatTa opcja okre¶la seriê ³añcuchów: wysy³ane dane-odpowied¼, przypominaj±c± uniksowy skrypt chat i u¿ywan± do wspó³pracy z programem zmieniaj±cym has³a w...
»
Rozmowa miała zosta nagrana w korytarzu, eby poziom hałasu i odgłosy z zewn trz odpowiadały miejscu, w którym 2J miał ich rzekomo podsłuchiwa...
»
— ByÅ‚em — odpowiedziaÅ‚em z wolna, bo naraz jak gdyby podÅ‚oga jęła odpÅ‚ywać mi spod stóp...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

Dostałem gęsiej skórki na myśl o jego dotknięciu… A przecież w głębi duszy wiedziałem, że w żaden sposób, nie zdołałbym mu przeszkodzić, gdyby zechciał mnie skrzywdzić, że może zrobić ze mną, co zechce. Jednak aż do tej chwili nic mi się nie stało. Jeżeli Elsenarowi grozi całkowite zniknięcie, może jego Moc znacznie się zmniejszyła? Zresztą, co mógłby mi zrobić, prócz odebrania mi życia? Wysiłkiem woli przegnałem myśl o tym, że estcarpiańskie Czarownice mogą zamieniać ludzi w zwierzęta. Nie czas na tak absurdalne obawy. Zrobiłem krok w stronę Elsenara i skinąłem głową na znak zgody.
Mag zmierzył mnie dziwnym, przenikliwym spojrzeniem. Podniósł ręce i klejnot podpłynął bliżej niego, pulsując ciemniejszym niż dotąd niebieskim światłem. Później ów blask rozlał się w wielkie szafirowe jezioro, które wciągnęło mnie w swe głębiny.
RozdziaÅ‚ trzydziesty 
Elsenar — wydarzenia w opuszczonej siedzibie Narvoka, spisane później przez Kasariana na podstawie przekazu myÅ›li miÄ™dzy nimi. Dwudziestego czwartego i dwudziestego piÄ…tego dnia MiesiÄ…ca Hordosha wg kalendarza Alizonu
 
Czas — niewiarygodnie dużo czasu upÅ‚ynęło od mojego pojedynku z Narvokiem. WydawaÅ‚o mi siÄ™, że dopiero kilka chwil temu moja walka z Ciemnym Adeptem obudziÅ‚a SiÅ‚Ä™, która trwaÅ‚a w uÅ›pieniu od Dawnych Dni. Po wygnaniu Narvoka przez jego BramÄ™ i rozdarciu mnie na dwie części, owa Moc znowu zapadÅ‚a w sen, z którego nie mogÅ‚em jej obudzić. PozostawiÅ‚a fragment mojego ja w bezcielesnym stanie, niezdolnego poruszyć siÄ™ ani przemówić. Po niemożliwej do okreÅ›lenia przerwie jakaÅ› kobieta wtargnęła do mojego wiÄ™zienia. DziÄ™ki Mocy mego klejnotu przyciÄ…gnÄ…Å‚em jej uwagÄ™. Po wyjaÅ›nieniu sytuacji, w jakiej siÄ™ znajdowaÅ‚em, otrzymaÅ‚em od niej zgodÄ™ na spÅ‚odzenie DzieciÄ™cia Mego UmysÅ‚u, które zdolne bÄ™dzie wÅ‚adać magicznym kamieniem i wyzwolić mnie w przyszÅ‚oÅ›ci. Kiedy odeszÅ‚a wraz z moim klejnotem, zaklÄ™ty strzÄ™p mojej osobowoÅ›ci nie byÅ‚ w stanie ocenić, jak dÅ‚ugo wisiaÅ‚em w gÄ™stym mroku.
Ocknąłem się z odrętwienia dopiero wtedy, gdy mój umysł wyczuł bliską obecność zaklętego kamienia, Nadal byłem uwięziony, ale moja świadomość rozbudzała się tym silniej, im bardziej zbliżał się klejnot. Fala Mocy uprzedziła mnie, że człowiek niosący mój kamień wszedł do podziemnej komnaty. Radośnie powitałem czarodziejski wisior. Jako nieodłączna część mojego umysłu dodał mi sił poprzez samą swoją bliskość i sprawił, że stałem się choć w części widoczny. Nie mogłem jednak fizycznie wziąć go w posiadanie, nie miałem bowiem ciała, nie byłem w stanie niczego dotknąć ani zostać dotkniętym. Nie zdołałbym też przemówić do młodego mężczyzny, którego krew odpowiedziała na zew mojej krwi. Ale czemu miał przyciemnione włosy, skoro należał do rasy Alizów?
Poleciłem klejnotowi opuścić rękę nieznajomego i zbliżyć się do mnie. Jego energia ogrzała esencję mego umysłu jak życiodajne promienie słońca. Zaczerpnąłem z niej głęboko i przemówiłem w myśli do przybysza w znanej mi mowie Alizów. Początkowo zdawał się mnie nie rozumieć, a potem krzyknął głośno i padł na kolana.
Zdałem sobie sprawę, że przestraszył go ten kontakt myślowy. Zdenerwowany jego lękiem przede mną, poleciłem mu wstać, używając wewnętrznej mowy, która przekracza granice wszystkich języków mówionych. Wyjaśniłem mu, że moje wskrzeszenie jest jedynie tymczasowe, że muszę natychmiast złączyć rozbitą czarami jaźń, inaczej bowiem rozpadnę się w nicość.
Poprosiłem, by dla osiągnięcia jak najszybszego transferu informacji pozwolił mi bezpośrednio dotknąć swego umysłu i dał mi w ten sposób dostęp do swoich wspomnień. Podczas spotkania z panią Verondą z Krainy Dolin nie mogłem i nie chciałem działać bez dobrowolnej jej zgody.
Młodzieniec nie odpowiedział mi, co więcej, kiedy postąpił ku mnie, jego ciałem wstrząsały dreszcze, ale mimo obaw stanął przede mną i energicznie skinął głową.
Dzięki Mocy mojego klejnotu sięgnąłem do wspomnień przybysza. Ku swemu zaskoczeniu dowiedziałem się, że ten Kasarian z Alizonu nie jest Dziecięciem Mego Umysłu, które miało mnie uratować; że dziecko wydane na świat przez panią Verondę jest kobietą imieniem Mereth. Oczami Kasariana zobaczyłem Mereth taką, jaką Alizończyk ostatnio widział: leżącą w łożu, wracającą do zdrowia z ciężkich ran, które odniosła narażając życie, by odzyskać mój klejnot. Zaniepokojony, przejrzałem informacje o przeszłości mego potomka. Mereth urodziła się w Krainie Dolin prawie siedemdziesiąt sześć lat temu, lecz wedle pamięci Kasariana, moja działalność w Alizonie miała miejsce przed ponad tysiącem lat!

Powered by MyScript