piękni wszystkich obrazów świata, ale nie utożsamiać siebie z ani jednym znich...

Linki


» Dzieci to nie ksiÄ…ĹĽeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeĹ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
SZEŚĆ ŚWIATÓW CYKLICZNEJ EGZYSTENCJIWedług nauk buddyjskich, istnieje sześć światów (loka*) egzystencji, w których przebywają wszystkie...
»
wszystkim, daĹ‚ mu przeto takÄ… kurÄ™, na ktĂłrÄ…, kiedy zawoĹ‚ać: – Kurko, kurko! znieĹ› mi zĹ‚ote jajko! – w istocie zĹ‚ote znosiĹ‚a jajko...
»
Tworząc kod obsługi zasad biznesowych dobrą praktyką jest tworzenie funkcji obsługi wszystkich zasad...
»
każdy zauważył, że nie wszystkie powierzchnie są płaskie! Można tworzyć przybliżenia takich powierzchni, stosując płaskie wielokąty, ale...
»
Wejrzyj na mnie, broń mnie od zasadzek nieprzyjaciół widzialnych i niewidzialnych, wspomagaj mnie we wszystkich moich potrzebach, pocieszaj w cierpieniach mego...
»
Dlatego marzyła, żeby żyć wiecznie w legendzie, jak Ans-set, i zadała sobie wiele trudu, żeby dowiedzieć się o nim wszystkiego, co tylko możliwe...
»
 Z tego wszystkiego wyĹ‚ania siÄ™ inny interesujÄ…cy problem: w jaki sposĂłb wyzwania - takie jak rozlew krwi, rewolucja czy inny wstrzÄ…s - pomagajÄ… nam...
»
Silne stronyDo silnych stron firmy NETKOM mających wpływ na wybór strategii działania zaliczyć trzeba przede wszystkim:szeroki asortyment usług; firma...
»
Zawsze, gdy wracała od swej siostry Nesty, mieszkającej w San Francisco, liczyła z okna samolotu wszystkie te turkusowe baseny pływackie, które zdobiły Dolinę,...
»
— Wszystko w porzÄ…dku? — Jane podeszĹ‚a szybko, przed fotelem Adriana, do łóżka męża...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

Nie mówcie nigdy ęęmojełę, bo gdy tak powiecie - pojawi się cierpienie.
Nie mówcie nawet myślowo: ęęmoje dziecięłę. Kierujcie dzieckiem, ale nie
mówcie ęęmojełę. Nie mówcie ęęmój domłę lub ęęmoje ciałołę. W tym spoczywa
cała sprawa. Ciało nie należy ani do mnie, ani do was, ani do nikogo. Ciała
owe przychodzą i odchodzą, poddając się prawom przyrody, a my jesteśmy wolni,
obecni przy tym jako świadkowie. Nasze ciało nie ma więcej wartości, aniżeli
obraz lub ściana. Dlaczego mamy się tak przywiązywać do niego? Malarz,
wykonawszy obraz, odchodzi od niego. Nie kierujcie się egoizmem i nie mówcie:
ęęja muszę to opanowaćłę. Hardość i egoizm rodzą cierpienie".
Egoizm i zarozumiałość przynoszą najwięcej szkody. Skutków się nie tiśżuka ani
blagą, ani kłamstwem -można je jedynie zmniejszyć lub odchylić przez mądrość,
przez szlachetne i uczciwe postępki. Wszystko, czym człowiek jest, wszystko,
co posiada, wszystko, czym będzie - wszystko to załeży od jego działalności.
Wszystko to może bye wynikiem jedynie tego, co uczynił, co czyni i co czynić
będzie w myślach, w mowie i postępowaniu - jednym słowem, nasza terażniejszość
jest wynikiem naszej przeszłości, a przyszłość będzie wynikiem
teraźniejszości.
,;Analizując dalej, znajdżiemy, że teraźniejszość jako wynik przeszlości
ujawnia się nam w postaci dwoistej. Radość lub cierpienie, warunki pomyślne
lub przeciwne - ta dwoistość skłania nas do podzielenia czynów przeszłośa
(których teraźniejszość jest wynikiem) na dwie kategorie. Mówimy więc, że
czyny byty dobre lub złe.
Jednak dobro i zło w swej istocie są względne. Nie istnieje nic bezwzględnie
dobrego, ani nic bezwzględnie złego, bo absolut nie uznaje takich atrybutów.
Określenia ęędobrołę i ęęzłołę mają znaczenie tylko wówczas, gdy się je
przeciwstawia w świecie przejawionym. Jak (+) i (-) dobro i zło są nieodzowne
w przejawianiu się wszechświata i w nim tylko istnieją. Określenia te są więc
względne, stąd wynika, że to, co jest złem dla mnie, może być dobrem dla kogoś
innego (i odwrotnie) –co było dla mnie dobre wczoraj, może być złe dzisiaj.
Określenia te mają wartość realną tylko w stosunku do istoty, do której się
odnoszą.
Nie wyprowadzajcie jednak stąd błędnych wniosków, powiadając mi na to: ęę
Ponieważ nie ma rzeczywistego dobra ani zła, możemy robić wszystko, co się nam
podobałę. Dowiedliście, ie mnie nie rozumiecie. Powiedziałem, że ęędobrołę i
ęęzłołę istnieją realnie, jak wszechświat, jak wy sami, lecz również i to, że
są one względne. Gdzież jest w takim razie kryterium naszych czynów? Po czym
możemy poznać, czy są złe, czy są dobre? Oto po tym: ęę Wszelki czyn mentalny,
astralny czy fizyczny, zmierzający do ograniczenia jakiejkolwiek istoty w jego
ewolucji jest złym, gdyż powoduje cofnięcie się. Natomiast wszelki czyn
zmierzający do usunięcia ograniczeń, do ułatwienia i przyspieszenia ewolucji
jakiejkolwiek istoty, do zbliżenia do Boga – jest dobrym ęę".'
Zło stwarza walkę, przeto dąży ku dobremu. Nauka życia nie zawsze jest
przyjemnością, ona zmusza do wypicia niejednej „gorzkiej czary", ale każdy
wynikaj ący z niej postęp staje się już PrzYJ~nością.
W zbieraniu doświadczeń bardzo ważną jest samodzielność, ale nie upór. Karma
joga to działalność, która nie jest do pomyślenia bez samodzielności. Wahanie,
brak pewności i chwiejność dają udrękę morałną, że czasami nawet zło daje
mniejszą udrękę. Aby tę chwiejność stracić, należy obudzić nie tylko serce,
ale również „wzrok wewnętrzny" - wtedy potrafimy również odróżnić przyjaciela
od wroga.
Trudno jest ratować opętanych ślepotą, którzy nie chcą wznieść się ponad swoje
zmysły fizyczne, a jednak obowiązkiem wyżej stojących jest otwieranie oczu
bliźnim na skutki, których oni nie widzą. Każdy człowiek ma własne
przeznaczenie, a z nim rodzą się i obowiązki, które musi wypełniać zgodnie ze
swoimi możliwościami i warunkami, w których się znajduje. Obowiązki te
powinien wypełnić odważnie.
W filozofii hinduskiej często powtarzają się słowa: „nieustraszoność" i „nie
bójcie się niczego". Strach to oznaka słabości. Człowiek powinien wypelniać
swe obowiązki, nie zwracając uwagi nawet na szyderstwa ludzi. Każdy człowiek
jest „wielkim" na swoim miejscu- w tym, co wykonuje (jeżeli zmierza do
dobrego). Każdy działa tak, jak umie, tj. postępuje właściwie według tych
danych, które mu dyktują: uczucie, rozum i zmysły. Nie możemy wymagać od
ślepego usunięcia brudu, którego on nie widzi, a od głuchego zachowania ciszy.
Karmę musimy badać z punktu widzenia różnych płaszczyzn, w przeciwnym razie
musielibyśmy uznać wiele zdarzeń życiowych za bezmyślne barbarzyństwo albo
niesprawiedliwość, a nawet całe życie 7a niemądre w swoim urządzeniu. Dopiero
przez porównanie i zrozumienie faktów na różnych poziomach naszej osobowości
jesteśmy w stanie wytworzyć sobie dokładniejszy obraz i dojrzeć mądrość tam,
gdzieśmy jej nawet się nie spodziewali. Są prawdy bezwzględne, których
nieuświadomieni nie mogą zrozumieć, ale gdy zechcą, znajdą w każdej chwili
pomocników, którzy podejmą wyciągniętą do nich dłoń. Czas uczy - to nauczyciel
poprzez cierpienia. Błędów już popełnionych często nie da się naprawić,
szczególnie gdy zbyt późno wzięto się do naprawy. Ale uzyskane z błędów
doświadczenia wskazująjednak drogę naprawy.
Żadna teoria, żadne abstrakcyjne przykłady nie zastąpią nauki doświadczenia -
nie wskażą właściwej drogi, jedynie nauka samego życia matę moc, ie „otwiera
zamknięte i zamyka otwarte". Jednak i ta droga okaże się dopiero wtedy
prawdziwą, gdy wyrzucimy z naszej natury własne Ego, egoizm, ten kamień
nieszczęśliwy, tę przeszkodę, która leży na drodze postępu.
„Umiejętność połega jedynie na dokładnym poznaniu siebie i korzystaniu z
udzielonej nauki bez obawy o własne rany, nawet gdyby serce miało rozpaść się
pod ciężaran cierpienia. Można łatwo zauważyć i rozróżnić dwa rodzaje ludzi,
stojących na dwóch przeciwnych krańcach. Jedni (a jest ich uderzająca
mniejszość) to ci, co rozumną myślą ogarniają własne i ogólne istnienie, to
ci, co walczą bezustannie z wszel-
kiego rodzaju trudnościami i starają się życiem swoim kierować według
wytycznych, wykreślonych przez od wewnątrz wyczuwaną prawdę i zdobywany w
stałej walce światopogląd. To ci, którym w syzyfowej pracy, pełnej bolesnych
szarpań i wysiłków, przyświeca w dodatku myśl niesienia pomocy innym i
torowania im drogi do poznania. Takich ludzi można nazwać zakonem rycerskim,
stojącym na straży prawdy, dobra i piękna. Do tych można także zastosować
słowa Ewangelii: ęę Wy jesteście sól ziemiłę. Drudzy (przeważnie większość) to
ci, którym obce są wysiłek i trud w zakresie ducha - to ci, których życie
toczy się samo, własną siłą rozpędu po jakiejś przypadkowo kreślonej elipsie -
od momentu urodzenia się aż do ponownej śmierci fizycznej".

Powered by MyScript