- Sześcioro Jedi - oznajmił stanowczo Luke. - Ich liczba powinna być taka sama, Luke miał wiele powodów, żeby ją podejrzewać. Z drugiej strony, to właśnie jej jak przedstawicieli rządu.
łzy wyleczyły Marę z zagrażającej jej życiu niepojętej choroby. To właśnie dzięki Pociągła twarz Cala przybrała wyraz zadumy.
Vergere Mara stała się znów roześmianą i spontaniczną kobietą, którą była, zanim jej
- Rezygnujesz z całkiem sporej części tradycyjnej władzy Jedi - odezwał się w organizm zaczęta wyniszczać tajemnicza dolegliwość.
końcu senator, spoglądając na Skywalkera.
Luke nie wiedział, że Vergere jest tak silna Mocą. Wyczuwał jej potęgę, w tej
- I tak nie sprawujemy już tej władzy - przypomniał mu mistrz Jedi. - Straciliśmy chwili dobrowolnie ograniczaną, ale na pewno prawdziwa. Jej energia była jednak ją kiedy wyginęli rycerze starego zakonu.
dziwnie stłumiona. Chociaż łączył go z istotą telepatyczny kontakt, Luke nie potrafił
Cal spojrzał na Luke’a z zastanowieniem.
wyczuć ani jej osobowości, ani zamiarów.
81
Walter Jon Williams
Szlak Przeznaczenia
82
Zrozumiał, że Vergere jest nie tylko wrażliwa na oddziaływanie Mocy i obdarzona talentem telepatycznym. Wszystko wskazywało, że została starannie wyszkolona, ale gdzie i kiedy mogła uzyskać tak staranne wykształcenie? Z pewnością nie w jego R O Z D Z I A Ł
Akademii Jedi. Pozostawało kilka innych możliwości, a wszystkie dość ponure: Palpatine, Vader Akademia Ciemnej Strony... Dlaczego jednak Ciemna Jedi miałaby sprowadzać Jacena do mistrza Skywalkera?
W następnej chwili do jego umysłu napłynęło więcej przesyłanych przez
10
siostrzeńca myślowych wizerunków. Luke zobaczył yuuzhańską kapsułę o żywicznych ścianach i wyczuł woń gnijących szczątków organicznych. Uświadomił sobie także
zagrożenie. Wokół yuuzhańskiej kapsuły roiły się myśliwce Nowej Republiki.
Przerwał połączenie i zwrócił się do trojga przyjaciół, wpatrujących się w niego z coraz większym niepokojem.
- Opowiem wam skróconą wersję - oznajmił, by uprzedzić ich pytania. - Przed chwilą skontaktował się ze mną Jacen Solo. Uczynił to za pośrednictwem Mocy.
Wkraczając do sali zgromadzeń za swoim przełożonym, arcyprefektem Yoogiem Znajduje się w systemie Kalamara w kapsule ratunkowej Yuuzhan Vongów, a my Skellem, Nom Anor zupełnie zapomniał o dokuczliwym świerzbieniu. Sala wyglądała musimy powstrzymać wojskowych, zanim rozpylą ją na atomy.
niezwykle okazale. W najszerszej ścianie umieszczono czworo stykających się ze sobą Cal natychmiast zrozumiał, że nie ma ani chwili do stracenia. Odwrócił się do wielkich drzwi, przez które wchodzili najwyżsi stopniem przedstawiciele wszystkich protokolarnego androida.
rządzących kast Yuuzhan Vongów. Ogromna sala zwężała się w pewnym miejscu. Z
- Połącz się z dowódcą floty - rozkazał. - Natychmiast. Powiedz, że to najwyższy pewnością było to złudzenie optyczne; zaprojektowano to tak, żeby oczy wchodzących priorytet. Połącz się także z najwyższym dowódcą Sienem Sovvem.
gości od razu kierowały się ku pozornemu przewężeniu, w którym ustawiono tron
- Tak jest, panie senatorze - odparł android.
najwyższego lorda Shimrry.
Cal odwrócił się znów do Skywalkera.
Chitynowe ściany sprawiały wrażenie, jakby wyłożono je czarnym i białym
- Nie martw się - powiedział. - Wyciągniemy go z tej kapsuły.
marmurem. Sklepienie wspierało się na kolumnach z białej kości, a pokrywająca łuki Ale Luke już się zespalał z Mocą i uwalniał myśli, żeby skierować je w bezkresną koralowa wykładzina wyglądała jak kremowa koronka. Sala miała płaskie ściany, ale pustkę. Czuł, że duch żony wspiera go, dodaje mu sił i przyłączając się do poszukiwań zapewniające sztuczne ciążenie dovin basale lekko obrócono, żeby zaginały przestrzeń zaginionego ucznia, również stara się przeniknąć ciemność przestworzy.
w bardzo specyficzny sposób. Chodziło o to, aby zbliżający się do najwyższego lorda petenci byli przekonani, że wspinają się w pocie czoła pod stromą górę. Na samym jej wierzchołku ustawiono tron Shimrry.
Oczy wszystkich kierowały się na najwyższego Yuuzhanina jakiego Nom Anor kiedykolwiek widział, który znacznie przerastał nawet najroślejszych i najsilniejszych wojowników. Shimrra siedział w milczeniu na sporządzonym z korala yorik krwistoczerwonym tronie. Wystawały z niego kolce i igły, jakby chciały osłonić władcę przed ewentualnymi ciosami nieprzyjaciół. Ceremonialne szaty najwyższego lorda były utrzymane w ponurej, czarno-szarej tonacji. Nom Anor uświadomił sobie, że szary materiał wykonano ze specjalnie spreparowanej skóry Stenga, który w zamierzchłej przeszłości przegrał Cremleviańską Wojnę z Yo’gandem, pierwszym najwyższym lordem Yuuzhan Vongów. Ogromną głowę Shimrry pokrywało tyle blizn, nacięć, tatuaży i wypalonych znaków, że trudno było doszukać się czegoś na kształt twarzy.
Jego oblicze wyglądało jak skupisko ledwie zagojonych ran, ale tkwiące w oczodołach płonące implanty mqaaq’it znamionowały niezwykłą inteligencję. Shimrra wodził nimi po ogromnej sali, rejestrując każdego wchodzącego dostojnika.
|