Tym razem tylko lekko wydęła wargi...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
Kiedy Mick Jagger koczy 50 lat, nie robio tu ju moe takiego wraenia, jak owe pamitne urodziny, kiedy koczy 30 - ale to tylko z tego powodu, e by czas, kiedy...
»
Sarabanda, tak jak się nagle zaczęła, tak nagle ustała i pozostały tylko dwie postaci: jeden katar wysoko na skale i, na drugim krańcu, jeden Michał Scoto...
»
 Overkill dla astrokalendarza pani Reiche  Pozostaje w zasadzie tylko “kalendarz astronomiczny” pani Reiche...
»
Legenda głosi — a jest to tylko legenda — jakoby ludzkość zawarła z Najeźdźcami pakt...
»
było pilno porwać z teatru tę, która miała zostać hrabiną de Telek, i zabrać ją daleko, bardzo daleko; tak daleko, aby była tylko jego niczyja więcej!...
»
Dlatego marzyła, żeby żyć wiecznie w legendzie, jak Ans-set, i zadała sobie wiele trudu, żeby dowiedzieć się o nim wszystkiego, co tylko możliwe...
»
Po wejciu Wooda do zespou, cho na razie tylko tymczasowym, zaczo si wyczuwa obecno elementu przyjani, o ktrej w przypadku Taylora trudno waciwie byo mwi...
»
szeregi po to tylko, by z bliska wybadać błędy i pęknięcia w pancerzu republiki, by – gdynadejdzie godzina – uderzyć w nią tym skuteczniej, z tym...
»
Jeden li tylko okręt Argo228, sławion wszędy,Gdy wracał od Ajeta, mógł się przemknąć tędy -Lecz te rafy i Argo by nie oszczędziły,Gdyby nie pomoc...
»
36ble wewntrzne stanowi zwykle sygna mniej lub bardziej powanej choroby, grocej utrat sprawnoci yciowej, a nawet mierci, std nie tylko "bol", ale te...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.


- Och, już dobrze, ale pozbawiasz mnie wielkiej przyjemności wygłoszenia całego przemówienia.
- Czy kiedykolwiek mi wybaczysz?
Bogini pokazała mu język i poprowadziła z powrotem do podnóża świątyni.
- Ten zrzędliwy puchacz poradził mi przejść do sedna sprawy - powiedziała zerkając na Sparhawka filuternie. - Jak na rycerza nawet jest miły, ale poeta z niego żaden. Cóż, zaprosiłam was tutaj, bym mogła trochę opowiedzieć wam o Bhelliomie; jak wielką jest obdarzony mocą i dlaczego jest tak bardzo niebezpieczny. - Przerwała, marszcząc swe kruczoczarne brwi. - Bhelliom nie jest substancją - ciągnęła dalej. - To duch starszy od gwiazd. Jest wiele takich duchów, a każdy z nich ma wiele cech. Jedną z najważniejszych cech jest kolor. Otóż zdarzyło się... - Dziewczynka popatrzyła po słuchaczach. - Może odłożymy to na inną okazję - postanowiła. - Mówiąc prosto, te duchy były rozrzucone po niebie w ten sposób, że... - ponownie przerwała. - To bardzo trudne, Sephrenio - poskarżyła się cicho. - Czemu Eleni są tacy tępi?
- Ponieważ ich Bóg wolał im niczego nie wyjaśniać - odparła Sephrenia.
- Ależ z niego stary nudziarz! - żachnęła się Aphrael. - Ustanawiał prawa bez żadnego uzasadnienia. Jedynie to robił - ustanawiał prawa.
- Wróć do swej opowieści.
- Duchy mają kolory i już - podjęła wątek bogini. - Na razie poprzestaniemy na tym. Jednym z celów ich istnienia jest tworzenie światów. Bhelliom, który naprawdę wcale tak się nie nazywa, tworzy światy błękitne. Taki świat widziany z daleka jest błękitny za sprawą oceanów. Światy są czerwone, zielone, żółte lub w innym kolorze. Duchy tworzą światy przyciągając do siebie drobiny pyłu, który wiecznie unosi się w pustce. Pył krzepnie wokół nich niczym masło w maselnicy. Jednakże przy tworzeniu tego świata Bhelliom popełnił błąd. Było zbyt dużo czerwonego pyłu. Istotą Bhelliomu jest błękit. On nie znosi czerwieni. Gdy skupimy razem drobiny czerwonego pyłu, to otrzymamy...
- Żelazo! - krzyknął Tynian.
- A ty mówiłeś, że oni niczego nie zrozumieją! - Aphrael spojrzała na Sparhawka z wyrzutem. Podbiegła do Deirańczyka i ucałowała go kilkakrotnie. - Tynian ma całkowitą rację. Bhelliom nie cierpi żelaza, ponieważ żelazo jest czerwone. Musiał zabezpieczyć się przed nim, więc spowodował stwardnięcie swej błękitnej istoty i przeobraził się w szafir. Żelazo, czyli czerwień, skupiło się wokół niego i Bhelliom został uwięziony w głębi ziemi.
Słuchacze wpatrywali się w nią, nadal niewiele rozumiejąc.
- Mów krótko i jasno - poradził Sparhawk.
- Przecież to robię.
- No dobrze, już się nie wtrącam. To twoja opowieść - wzruszył ramionami rycerz.
- Szafir ten wydobył z żelaznej rudy troll Ghwerig i wyrzeźbił w kształt róży. Istota Bhelliomu zakrzepła w tym klejnocie jeszcze bardziej, ponieważ w jego wnętrzu zostali uwięzieni bogowie trolli.
- Kto został uwięziony?! - wykrztusił Sparhawk.
- Każdy o tym wie, Sparhawku. A jak sądziłeś, gdzie Ghwerig ich ukrył przed nami?
Rycerz z niepokojem przypomniał sobie, że Bhelliom wraz z jego nieproszonymi mieszkańcami spoczywał mu niemal na sercu.
- Prawdziwe kłopoty zaczęły się w chwili, kiedy Sparhawk zagroził zniszczeniem Bhelliomu. Ponieważ jest Elenem i rycerzem, pewnie użyje w tym celu miecza, topora, włóczni Aldreasa... w każdym razie czegoś zrobionego ze stali, a tym samym z żelaza. Jeżeli uderzy Bhelliom czymś wykonanym ze stali, zniszczy go. Dlatego też zarówno Bhelliom, jak i bogowie trolli czynią wszystko co w ich mocy, by Sparhawk nigdy nie dotarł do Azasha, gdyż mógłby wówczas pokusić się o wyciągnięcie miecza przeciwko klejnotowi. Najpierw próbowali atakować jego umysł, a gdy to nie przyniosło rezultatu, jęli atakować was. Nie minie wiele czasu, moi drodzy, a któryś z was spróbuje Sparhawka zabić.
- Nigdy! - wykrzyknął Kalten.
- Jeżeli dalej będą tak drążyć wasze myśli, do tego dojdzie.
- Pierwej rzucimy się na własne miecze! - oznajmił Bevier.
- A czemuż mielibyście to czynić? Wystarczy przecież zamknąć Bhelliom w czymś wykonanym ze stali. Ta płócienna sakiewka jest co prawda opatrzona runami żelaza, ale Bhelliom i bogowie trolli są w coraz większej desperacji i runy przestały być wystarczającym zabezpieczeniem. Musicie użyć prawdziwego żelaza. Sparhawk nagle poczuł się jak skończony dureń.
- A ja cały czas myślałem, że cień, a teraz ta chmura są tworami Azasha - przyznał. Aphrael spojrzała na niego ze zdumieniem.
- Co takiego?!
- To wydawało się logiczne - tłumaczył rycerz niepewnie. - Od początku Azash próbował mnie zabić.

Powered by MyScript