Uznajemy także, co może jest najważniejsze ze wszystkiego, po­trzebÄ™ przenikniÄ™cia samotnoÅ›ci promieniem czÅ‚owieczeÅ„stwa, który nadaje jej znaczenie i...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
SZEŚĆ ŚWIATÓW CYKLICZNEJ EGZYSTENCJIWedług nauk buddyjskich, istnieje sześć światów (loka*) egzystencji, w których przebywają wszystkie...
»
wszystkim, daÅ‚ mu przeto takÄ… kurÄ™, na którÄ…, kiedy zawoÅ‚ać: – Kurko, kurko! znieÅ› mi zÅ‚ote jajko! – w istocie zÅ‚ote znosiÅ‚a jajko...
»
Ze wzglêdu na rodzaj podmiotu, który jest zwi¹zany terminem:- terminy wi¹¿¹ce organy procesowe;- terminy wi¹¿¹ce strony b¹dŸ innych uczestników procesu...
»
Tworząc kod obsługi zasad biznesowych dobrą praktyką jest tworzenie funkcji obsługi wszystkich zasad...
»
każdy zauważył, że nie wszystkie powierzchnie są płaskie! Można tworzyć przybliżenia takich powierzchni, stosując płaskie wielokąty, ale...
»
Wejrzyj na mnie, broń mnie od zasadzek nieprzyjaciół widzialnych i niewidzialnych, wspomagaj mnie we wszystkich moich potrzebach, pocieszaj w cierpieniach mego...
»
Mimo tych problemów oraz mimo braku zgodnoÅ›ci miÄ™dzy wÅ‚asno­Å›ciami czÄ…stek przewidywanych w teoriach supergrawitacji a wÅ‚asnoÅ›ciami czÄ…stek...
»
Dlatego marzyła, żeby żyć wiecznie w legendzie, jak Ans-set, i zadała sobie wiele trudu, żeby dowiedzieć się o nim wszystkiego, co tylko możliwe...
»
 Z tego wszystkiego wyÅ‚ania siÄ™ inny interesujÄ…cy problem: w jaki sposób wyzwania - takie jak rozlew krwi, rewolucja czy inny wstrzÄ…s - pomagajÄ… nam...
»
Silne stronyDo silnych stron firmy NETKOM mających wpływ na wybór strategii działania zaliczyć trzeba przede wszystkim:szeroki asortyment usług; firma...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

Teolog, Martin Buber wyraża to w ten sposób:
„CzÅ‚owiek poszukuje potwierdzenia swego istnienia przez drugiego czÅ‚o­wieka i chce być obecny w jego istnieniu - w skrytoÅ›ci i wstydliwie wypatruje jakiegoÅ› «Tak», które pozwoli mu być, a które może otrzymać jedynie od innego czÅ‚owieka".
 
12 Zapobiegać nieÅ›miaÅ‚oÅ›ci w spoÅ‚eczeÅ„stwie 
Oto historia, którÄ… lubiÅ‚ opowiadać mój dziadek, a która może stanowić wprowadzenie do naszego ostatniego z rozdziałów poÅ›wiÄ™co­nych przezwyciężaniu nieÅ›miaÅ‚oÅ›ci:
 
Pewnego dnia, w maÅ‚ej sycylijskiej wiosce, w poczekalni przychodni lekarskiej trzech pacjentów spieraÅ‚o siÄ™ o przymioty swoich lekarzy. „Nie ma lekarza, który dokonywaÅ‚by zabiegów sprawniej niż mój doktor", powiedziaÅ‚ pan Ninni. „Potrafi bezboleÅ›nie usunąć z moich stóp ciernie i rzepy, na które zdarza mi siÄ™ nadepnąć, gdy pilnujÄ™ owiec". „To nic w porównaniu z doktorem Baccigaluppi, który wymyÅ›liÅ‚ naj­wspanialsze lekarstwo kojÄ…ce rany od lin, jakie robiÄ… mi siÄ™ na dÅ‚oniach od wciÄ…gania na lÄ…d Å‚odzi rybackich".
„Proste leczenie prostych dolegliwoÅ›ci", powiedziaÅ‚ trzeci mÅ‚ody czÅ‚o­wiek. „Zawsze, gdy opanowuje mnie obsesyjny lÄ™k, że nie zdoÅ‚am nakar­mić mojej biednej rodziny, potrafiÄ™ hipnotyzować siÄ™ i odsuwać swoje troski poprzez wyobrażenie sobie, że jest dość chleba, by wykarmić wszystkich ludzi na ziemi - czego nauczyÅ‚ mnie dobry doktor Odrabmiz". Nie bÄ™dÄ…c w stanie rozwiÄ…zać problemu, który z ich lekarzy przewyższa innych, zwrócili siÄ™ do starego dozorcy, który przysÅ‚uchiwaÅ‚ siÄ™ ich rozmowie:
„Staruszku, sÅ‚yszaÅ‚eÅ›, jakie stosujÄ… metody leczenia, powiedz, który z naszych lekarzy jest twoim zdaniem najlepszy?" „Wszyscy sÄ… na pewno znakomitymi specjalistami i wykazujÄ… w swoim leczeniu wiele wiedzy i wyobraźni. Jestem tylko prostym, nie wyksztaÅ‚­conym czÅ‚owiekiem i nie umiem wam pomóc rozstrzygnąć, która metoda leczenia i który z tych Å›wietnych lekarzy jest najlepszy. MogÄ™ jedynie zaofiarować parÄ™ butów panu, panie Ninni, swoje rÄ™kawice panu, który ciÄ…gnie liny, a mojemu gÅ‚odnemu przyjacielowi miskÄ™ makaronu dzisiaj, a od jutra posadÄ™ mojego asystenta".
 
Morał: Czasem prosty „manewr" zapobiegawczy okazuje się sensowniejszy od najcudowniej skomplikowanych kuracji.
 
Do tej pory w Części II koncentrowaliÅ›my siÄ™ na tym, co można zrotjić, abyÅ›my my sami i inni byli mniej nieÅ›miali. Wskazano wiele możliwoÅ›ci i zasugerowano szereg sposobów, które mogÄ… zmniejszyć niepożądany wpÅ‚yw nieÅ›miaÅ‚oÅ›ci na nasze życie. WspólnÄ… ich cechÄ… byÅ‚ jednak nacisk na zmianÄ™ czÅ‚owieka - jego sposób myÅ›lenia, od­czuwania, mówienia i dziaÅ‚ania. DrugÄ… wspólnÄ… cechÄ… jest próba modyfikacji nieÅ›miaÅ‚oÅ›ci po jej pojawieniu siÄ™.
W tym ostatnim rozdziale chciaÅ‚bym wspólnie z wami rozważyć zupeÅ‚nie inne podejÅ›cie do problemu nieÅ›miaÅ‚oÅ›ci: przeciwdziaÅ‚anie nieÅ›miaÅ‚oÅ›ci, zanim jeszcze siÄ™ pojawi, poprzez zmianÄ™ wartoÅ›ci kulturo­wych, norm spoÅ‚ecznych i siÅ‚ sytuacyjnych. Jest to z pewnoÅ›ciÄ… trudne zadanie, ale jeÅ›li uda siÄ™ je zrealizować, efekty bÄ™dÄ… szersze i bardziej trwaÅ‚e.
 
Skutki czy przyczyny 
SÄ… dwa sposoby zmiany niepożądanego zachowania: można zmie­nić albo jego skutki, albo przyczyny. Pierwszy sposób to podstawowa zasada koncepcji modyfikacji zachowaÅ„, drugi stanowi podstawÄ™ strategii zapobiegawczych. Pierwszy polega na leczeniu tego, co nam dolega, drugi na uodpornieniu nas tak, byÅ›my nie zachorowali. Jednostki można leczyć z chorób poprzez zastosowanie odpowiedniej kuracji, ale w przypadku caÅ‚ych populacji należy zapobiegać chorobie poprzez zmianÄ™ warunków, które jÄ… wywoÅ‚ujÄ…. Decyzja o tym, które z tych podejść zastosować, nie zależy tylko od tego, czy podejmujemy dziaÅ‚anie przed, czy po pojawieniu siÄ™ nieÅ›miaÅ‚oÅ›ci. Chodzi tu o fun­damentalne różnice pomiÄ™dzy filozofiÄ… pomagania osobom potrzebujÄ…­cym i politykÄ… zmiany spoÅ‚ecznej.
JeÅ›li przyjąć, że nieÅ›miaÅ‚ość istnieje i dla wiÄ™kszoÅ›ci osób nie­Å›miaÅ‚ych stanowi niepożądany problem, należy zaoferować im (i tobie) natychmiastowÄ… pomoc. JednoczeÅ›nie jednak można pracować nad tym, żeby inni nigdy nie musieli zmierzyć siÄ™ z tym problemem. Oba podejÅ›cia do radzenia sobie z nieÅ›miaÅ‚oÅ›ciÄ… mogÄ…, i powinny, siÄ™ wzajemnie wspierać. OczywiÅ›cie przeÅ‚ożenie tego pomysÅ‚u na praktykÄ™ nie zawsze jest Å‚atwe.
W naszej analizie nieÅ›miaÅ‚oÅ›ci dokÅ‚adnie przyjrzeliÅ›my siÄ™ osobie nieÅ›miaÅ‚ej i uczyniliÅ›my jÄ… odpowiedzialnÄ… za dokonanie zmian niezbÄ™d­nych do przezwyciężenia nieÅ›miaÅ‚oÅ›ci. A co ze spoÅ‚ecznymi i kulturo­wymi korzeniami nieÅ›miaÅ‚oÅ›ci? W jaki sposób wpÅ‚ywa na nie trening asertywnoÅ›ci, postÄ™pujÄ…ca relaksacja i inne ćwieczenia polegajÄ…ce na pomaganiu samemu sobie? OczywiÅ›cie nie wpÅ‚ywa na nie w żadnym stopniu. Toteż nastÄ™pne pokolenie nieÅ›miaÅ‚ych przygotowywane jest wÅ‚aÅ›nie do tego, by zająć miejsce wszystkich tych „obecnie nie­Å›miaÅ‚ych", którym uda siÄ™ wyzwolić i przyÅ‚Ä…czyć do szeregów osób „dawniej nieÅ›miaÅ‚ych". Pomimo zmian w jednostkach, system pozo­staje ten sam. Pomimo wszystkich cudownych kuracji, epidemia trwa.
Czasami nie dokonujemy koniecznych zmian dlatego, że zbyt usilnie pragniemy zmienić osoby, a nie sytuacje, czy wartości społeczne. Czasem też nie dostrzegamy rozwiązania, gdyż sami jesteśmy częścią problemu, lub nie dostrzegamy problemu, bo nie widzimy innych możliwości.
Możemy odrzucić te koÅ„skie okulary przede wszystkim poprzez krótkÄ… analizÄ™ przypadków, w których zmiana w sytuacji lub zmiana spoÅ‚eczna podziaÅ‚aÅ‚y lepiej niż bezpoÅ›rednie próby zmiany „osób sprawiajÄ…cych kÅ‚opoty". Zastanówmy siÄ™ nad podanymi poniżej przy­kÅ‚adami.

Powered by MyScript