Mimo tych problemów oraz mimo braku zgodnoÅ›ci miÄ™dzy wÅ‚asno­Å›ciami czÄ…stek przewidywanych w teoriach supergrawitacji a wÅ‚asnoÅ›ciami czÄ…stek...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
- ustaw federalnych i innych aktów normatywnych prezydenta, parlamentu i rzdu,- konstytucji i statutów podmiotów Federacji, jak równie| innych aktów normatywnych,- porozumieD midzy organami wBadzy paDstwowej a organami podmiotów Federacji oraz porozumieD midzy organami wBadzy poszczególnych podmiotów,- porozumieD midzynarodowych, które zostaBy podpisane, lecz nie weszBy jeszcze w |ycie
»
zanosi³o siê na to, ¿e wp³yw jego stanie siê powszech­nym; ale Bóg wypuÅ“ci³ ze swego oÅ“rodka b³yskawicê mocy, b³yskawicê gniewu potê¿niejsz¹ od...
»
WyjÄ…tek z tajnych instrukcji Wysokiej Wenty17„Papież, jaki by nie byÅ‚, nie zbliży siÄ™ nigdy do tajnych stowa­rzyszeÅ„; to tajne stowarzyszenia powinny...
»
W ciÄ…gu kilku nastÄ™pnych sesji Cletus pracowaÅ‚ wraz z caÅ‚Ä… grupÄ… nad tym, by wszyscy potrafili osiÄ…gnąć uczucie unosze­nia siÄ™, nie zapadajÄ…c przy tym w sen...
»
Durnik spojrzaÅ‚ na postrzÄ™pione kontury kilu o powierz­chni dwóch stóp kwadratowych, które tarÅ‚y Å›ciany, gdy rufa okrÄ™tu koÅ‚ysaÅ‚a siÄ™ leniwie na...
»
Doktor William Abrahams z Instytutu BadaÅ„ Motywacji Ludzkich w Seattle wyraziÅ‚ w telewizji przekonanie, że Ame­rykanie osiÄ…gnÄ™li “nieodwoÅ‚alnie ten stan,...
»
Jednak zanim jeszcze komisja kontrolna (kierowa­na przez Paula Volckera) zdoÅ‚aÅ‚a siÄ™ zebrać, „przedsiÄ™biorstwo holokaust" zaczęło nalegać na zawarcie...
»
Mackiewicz StanisÅ‚aw (Cat), MyÅ›l w obcÄ™gach7 czerwca 1954 roku zostaje powoÅ‚any na premiera polskie­go rzÄ…du emigracyjnego (pozostaje nim, a także...
»
- JeÅ›li to sÄ… Drogi, Rand - wolno powiedziaÅ‚ Loial - to czy każdy bÅ‚Ä™dnie postawiony krok również tutaj mo­Å¼e nas zabić? Czy sÄ… tu rzeczy, jak dotÄ…d...
»
– Raczej trzeba tu kogoÅ› przysÅ‚ać, żeby to udokumentowaÅ‚ – po­wiedziaÅ‚em...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

W każdym razie supergrawitacja wydawaÅ‚a siÄ™ najlepszym sposobem poÅ‚Ä…czenia grawitacji z resztÄ… fizyki. Jednakże w 1984 roku nastÄ…piÅ‚a godna uwagi zmiana opinii Å›rodowiska naukowego — zaczÄ™to preferować innÄ… teoriÄ™, tzw. teoriÄ™ strun. Podstawowymi obiektami w tej teorii nie sÄ… czÄ…stki zajmujÄ…ce pojedyncze punkty w przestrzeni, lecz obiekty, które majÄ… tylko dÅ‚ugość (pozbawione sÄ… innych wymiarów); przypominajÄ… one nieskoÅ„czenie cienkie kawaÅ‚ki strun. Struny mogÄ… mieć swobodne koÅ„ce (tak zwane otwarte struny — rys. 25a) lub mogÄ… tworzyć pÄ™tle (zamkniÄ™te struny — rys. 25b). CzÄ…stka w każdej chwili zajmuje jeden punkt w przestrzeni, zatem jej historiÄ™ można przedstawić w postaci linii w czasoprzestrzeni (“linia Å›wiatÅ‚a"). Natomiast struna w każdym momencie zajmuje odcinek w przestrzeni. Wobec tego jej historia w czasoprzestrzeni tworzy dwuwymiarowÄ… powierzchniÄ™, zwa­nÄ… powierzchniÄ… Å›wiata. (PoÅ‚ożenie dowolnego punktu na tej przestrzeni można wyznaczyć przez podanie dwóch liczb, jednej, okreÅ›lajÄ…cej czas, i drugiej, oznaczajÄ…cej miejsce na strunie). Powierzchnia Å›wiata struny otwartej to pasek, którego krawÄ™dzie reprezentujÄ… trajektorie koÅ„cowe struny w czasoprzestrzeni (rys. 25a). Natomiast powierzchnia Å›wiata zamkniÄ™tej struny jest cylindrem albo rurÄ… (rys. 25b), której przekrój jest pÄ™tlÄ…, przedstawiajÄ…cÄ… strunÄ™ w pewnej szczególnej chwili.

 
Dwa kawaÅ‚ki struny mogÄ… siÄ™ poÅ‚Ä…czyć i utworzyć pojedynczÄ… stru­nÄ™; otwarte struny po prostu Å‚Ä…czÄ… koÅ„ce (rys. 26), a w wypadku za­mkniÄ™tych strun przypomina to poÅ‚Ä…czenie dwóch nogawek spodni (rys. 27). Podobnie pojedyncza struna może podzielić siÄ™ na dwie. W teorii strun to, co kiedyÅ› uważano za czÄ…stki, przyjmuje siÄ™ za fale przemiesz­czajÄ…ce siÄ™ wzdÅ‚uż struny, podobnie jak fale na sznurze od latawca. Emisja lub absorpcja jednej czÄ…stki przez drugÄ… odpowiada rozdzieleniu lub poÅ‚Ä…czeniu koÅ„ców strun. Na przykÅ‚ad, w teoriach czÄ…stek grawitacyjne oddziaÅ‚ywanie miÄ™dzy SÅ‚oÅ„cem a ZiemiÄ… przedstawia siÄ™ jako emisjÄ™ grawitonu przez czÄ…stkÄ™ znajdujÄ…cÄ… siÄ™ w SÅ‚oÅ„cu i jej absorpcjÄ™ przez czÄ…stkÄ™ w Ziemi (rys. 28a). W teorii strun temu procesowi od­powiada rura w ksztaÅ‚cie litery H (rys. 28b) (teoria strun przypomina nieco hydraulikÄ™). Dwa pionowe elementy litery H odpowiadajÄ… czÄ…­stkom Ziemi i SÅ‚oÅ„ca, a pozioma poprzeczka wÄ™drujÄ…cemu miÄ™dzy nimi grawitonowi.
Teoria strun ma dziwnÄ… historiÄ™. Stworzona pod koniec lat sześć­dziesiÄ…tych miaÅ‚a stanowić teoriÄ™ opisujÄ…cÄ… oddziaÅ‚ywania silne. PomysÅ‚ polegaÅ‚ na próbie opisu czÄ…stek, takich jak proton i neutron, jako fal na strunie. Silne oddziaÅ‚ywania byÅ‚yby przenoszone przez kawaÅ‚ki strun, które w momencie oddziaÅ‚ywania Å‚Ä…czyÅ‚yby inne struny, tworzÄ…c strukturÄ™ podobnÄ… do sieci pajÄ™czej. Aby taka teoria poprawnie opisywaÅ‚a silne oddziaÅ‚ywania, struny musiaÅ‚y przypominać gumowe taÅ›my o napiÄ™ciu okoÅ‚o 10 ton

.


 
W 1974 roku Joel Scherk z Paryża i John Schwarz z Kalifornij­skiego Instytutu Technologii opublikowali pracÄ™, w której wykazali, że teoria strun może opisywać grawitacjÄ™, lecz koniecznym warunkiem jest znacznie wiÄ™ksze napiÄ™cie, siÄ™gajÄ…ce tysiÄ…ca miliardów miliardów miliardów miliardów (l i trzydzieÅ›ci dziewięć zer) ton. Przewidywa­nia teorii strun sÄ… identyczne z przewidywaniami ogólnej teorii wzglÄ™d­noÅ›ci w zakresie zjawisk w dużych skalach, lecz różniÄ… siÄ™ zdecydo­wanie w bardzo maÅ‚ych skalach, mniejszych niż jedna milionowa miliardowej miliardowej miliardowej części centymetra (centymetr po­dzielony przez l z trzydziestoma trzema zerami). Praca nie wzbudziÅ‚a szerszego zainteresowania, gdyż mniej wiÄ™cej w tym samym czasie wiÄ™kszość fizyków porzuciÅ‚a oryginalnÄ… teoriÄ™ strun, preferujÄ…c teoriÄ™ opartÄ… na kwarkach i gluonach, która zdawaÅ‚a siÄ™ znacznie lepiej opi­sywać wyniki eksperymentów. Scherk zmarÅ‚ w tragicznych okolicz­noÅ›ciach (cierpiaÅ‚ na cukrzycÄ™ i zapadÅ‚ w stan Å›piÄ…czki, gdy w pobliżu nie byÅ‚o nikogo, kto mógÅ‚by zrobić mu zastrzyk insuliny) i Schwarz pozostaÅ‚ niemal jedynym zwolennikiem teorii strun, z tym, że obecnie proponowaÅ‚ wersjÄ™ ze znacznie wiÄ™kszym napiÄ™ciem.
W 1984 roku z dwóch powodów gwaÅ‚townie wzrosÅ‚o zaintereso­wanie strunami. Po pierwsze, postÄ™p jaki osiÄ…gniÄ™to w zakresie teorii supergrawitacji byÅ‚ bardzo nikÅ‚y, nikomu nie udaÅ‚o siÄ™ wykazać, że nie zawiera ona nieusuwalnych nieskoÅ„czonoÅ›ci ani też uzgodnić wÅ‚asnos'ci przewidywanych przez niÄ… czÄ…stek z wÅ‚asnoÅ›ciami czÄ…stek obserwowa­nych. Po drugie, ukazaÅ‚a siÄ™ praca Johna Schwarza i Mike'a Greena z Queen Mary College w Londynie. Autorzy wykazali, że teoria strun może wyjaÅ›nić istnienie czÄ…stek lewoskrÄ™tnych, których wiele obser­wujemy. Niezależnie od rzeczywistych powodów, wielu fizyków pod­jęło pracÄ™ nad teoriÄ… strun; wkrótce pojawiÅ‚a siÄ™ nowa jej wersja, tak zwana teoria strun heterotycznych, która obudziÅ‚a nadziejÄ™ na wyjaÅ›­nienie wÅ‚asnoÅ›ci rzeczywistych czÄ…stek.
Również w teorii strun pojawiajÄ… siÄ™ nieskoÅ„czonoÅ›ci, lecz uważa siÄ™ powszechnie, iż w wersji strun heterotycznych kasujÄ… siÄ™ one wzajemnie (tego jednak nie wiemy jeszcze na pewno). Istnieje natomiast, jeÅ›li idzie o teorie strun, znacznie poważniejszy problem: wydaje siÄ™, że sÄ… one sensowne tylko wtedy, jeÅ›li czasoprzestrzeÅ„ ma 10 lub 26 wymiarów, nie zaÅ› 4 jak zwykle! OczywiÅ›cie, dodatkowe wymiary czasoprzestrzeni sÄ… czymÅ› banalnym w powieÅ›ciach fantastycznonaukowych, w istocie sÄ… tam nawet konieczne, gdyż inaczej podróże miÄ™dzy gwiazdami i gala­ktykami trwaÅ‚yby o wiele za dÅ‚ugo — bo przecież z teorii wzglÄ™dnoÅ›ci wynika, że nic nie może poruszać siÄ™ szybciej niż Å›wiatÅ‚o. Idea powieÅ›ci fantastycznych polega na pójÅ›ciu na skróty przez dodatkowe wymiary przestrzeni. Można to sobie wyobrazić w nastÄ™pujÄ…cy sposób. Załóżmy, że przestrzeÅ„, w której żyjemy, jest dwuwymiarowa i jest wykrzywiona jak powierzchnia dużego pierÅ›cienia lub torusa (rys. 29). JeÅ›li znajdujemy siÄ™ wewnÄ…trz pierÅ›cienia po jednej jego stronie i chcemy dostać siÄ™ do punktu po stronie przeciwnej, musimy iść dookoÅ‚a po wewnÄ™trznej kra­wÄ™dzi pierÅ›cienia. Gdyby jednak ktoÅ› potrafiÅ‚ poruszać siÄ™ w trzecim wymiarze, to mógÅ‚by sobie skrócić drogÄ™, idÄ…c wzdÅ‚uż Å›rednicy.

Powered by MyScript