W kwietniu rozpoznano u Roya nieuleczalnego guza mózgu...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
Fechtmistrz podniósł głowę i długo patrzył na płynące w oddali chmury, jakby rozpoznawał w nich znajome kształty...
»
Hastings musiał kilkakrotnie pomachać ręką tuż przed moim nosem, zanim go spostrzegłem i rozpoznałem...
»
Roger Wolcott Sperry, prowadził pionierskie badania dotyczące funkcjonowania ludzkiego mózgu, za co w roku 1981, wraz z Davi- dem Hunterem Hubelem i...
»
Zabrakło czasu na dokładne rozpoznanie przed akcją...
»
 24 kwietniaCały niemal dzień upłynął mi na montowaniu aparatu do wykreślania śladu...
»
Dekret z dnia 17 kwietnia 1946 r...
»
Ze względu na szacunek wobec swego rozumu...
»
One of the most important secondary characters is Bart’s TV hero, Krusty the Clown (voiced by Castellaneta), who is featured in a number of episodes, beginning with...
»
Nawet Grego i Quara kiwnęli głowami, choć bez entuzjazmu...
»
stwa są wyświetlane wyłącznie w przypadku niepowodzeń...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

W związku z tym „Przyrodnicza Wyprawa Stulecia” stała się dla niego życiowym celem.
— Ostatecznie mogę tyle wytrzymać, Mary — mówił.
— Listopad to już wkrótce, nie?
— Tak — odparła.
— Mogę tyle wytrzymać.
— Przed tobą całe lata, Roy — zapewniała Mary.
— Aby tylko dotrwać do wycieczki — powiedział Roy.
— Zobaczyć pingwiny na równiku. — I dodał: — Więcej mi nie trzeba.
 
O ile Roy mylił się co do większości spraw, o tyle miał rację, jeśli chodzi o pingwiny, które naprawdę żyły na Galapagos. Były to chudziutkie istotki w kelnerskich uniformach. Musiały być takie. Gdyby obrosły tłuszczem tak, jak ich krewniacy z lodowych pól bieguna południowego, o pół świata stąd, upiekłyby się na amen wysiadując na lawie jaja i wychowując młode.
Podobnie jak w przypadku bezlotnych kormoranów, ich przodkowie zrezygnowali ze splendoru awiacji na rzecz skuteczniejszego łapania ryb.
 
A co do panującego przed milionem lat zakłamanego entuzjazmu dla odstępowania maszynom tylu ludzkich funkcji, ile się tylko da: Czyż ludzie nie udowadniali przez to raz jeszcze, że ich mózgi wcale nie są tak cholernie dobre?
 
9
Kiedy dogorywał Roy Hepburn i kiedy w ogóle dogorywało całe Ilium, a więc wówczas, gdy zarówno człowiek, jak i miasto zabijani byli przez złośliwe nowotwory niszczące zdrowie i szczęście ludzkości, wielki mózg Roya przekonał go, iż na pewno służył w marynarce na atolu Bikini w czasie amerykańskich prób z bombą atomową w 1946 roku. Atol Bikini, podobnie jak Guayaquil, leżał w strefie równikowej. Roy postanowił więc dochodzić milionowego odszkodowania od rządu, gdyż, jak twierdził, promieniowanie, które wchłonął, musiało spowodować najpierw bezpłodność, a obecnie raka mózgu.
Roy służył, co prawda, w marynarce, ale poza tym jego proces przeciwko Stanom Zjednoczonym był bez sensu, jako że urodził się w 1932 roku i adwokaci rządu nie mieliby żadnych problemów, by to udowodnić. Znaczyłoby to, ni mniej, ni więcej, że w czasie swego rzekomego napromieniowania miał czternaście lat.
Ów anachronizm nie przeszkadzał Royowi w snuciu plastycznych wspomnień o popełnionych na tak zwanych „niższych organizmach” okrucieństwach, do jakich zmuszał go własny rząd. Opowiadał, jak to, pracując bez niczyjej pomocy, wbijał najpierw na całym atolu słupki, a potem przywiązywał do nich rozmaite gatunki zwierząt.
— Sądzę, że wybrano mnie do tej roboty — mówił — ponieważ zwierzęta zawsze mi ufały.
To było akurat prawdą: zwierzęta zawsze ufały Royowi.
Chociaż po ukończeniu gimnazjum nie zdobył żadnego formalnego wykształcenia, jeśli nie liczyć kursu zawodowego w GEFFCo, i chociaż Mary ukończyła Uniwersytet Stanu Indiana ze stopniem magistra zoologii, to jednak Roy był o wiele lepszy w rzeczywistym kontakcie ze zwierzętami niż jego żona. Potrafił przemawiać do ptaków w ich własnych językach, czego Mary nigdy nie była w stanie dokonać, jako że jej przodkowie z obu stron byli notorycznie nieczuli na świat dźwięków. Dla Roya nie było zaś tak niebezpiecznego psa lub innego bydlęcia, wliczając w to nawet wartowniczego psa z GEFFCo czy lochę z warchlakami, by nie potrafił w pięć minut zmienić ich w swoich przyjaciół.
Jego łzy były więc zrozumiałe, kiedy wspominał zwierzęta poprzywiązywane do tych palików. Taki okrutny eksperyment istotnie przeprowadzono, ale na owcach, świniach, na bydle, na koniach, małpach, kaczkach, kurach i gęsiach, lecz nie na takim zoo, jakie opisywał Roy. Wedle jego słów, przywiązywał do słupków pawie, ibisy, goryle, krokodyle i albatrosy. W jego wielkim mózgu atol Bikini stał się dokładnym przeciwieństwem arki Noego. Po parce zwierząt z każdego gatunku zgromadzono tam po to, by zbombardować je atomem.
 
Najbardziej zwariowanym detalem w opowieści Roya, któremu nie wydawał się on wcale obłąkany, było następujące wyznanie: „Donald też tam był”. Donald, zaledwie czteroletni pies myśliwski o złocistej sierści, w trakcie opowiadania Roya wałęsał się w sąsiedztwie, może nawet po trawniku Hepburnów.

Powered by MyScript