Zgony niemowląt wywierają wpływ na statystykę lat przeciętnego trwania życia. Od 1975 roku nie wykazuje ona w Polsce istotnych zmian, przejściowo wystąpiło nawet skrócenie przeciętnego trwania ży- cia mężczyzn. W 1994 roku wielkości te szacowano na 67,4 lat dla no- wonarodzonych chłopców i 76 lat dla dziewczynek (zatem o ok. 10 lat krócej niż w Japonii i Europie Zachodniej). Krótszy czas życia mężczyzn jest wynikiem ich wyższej umieralno- ści, zwłaszcza w wieku od 45 do 64 lat. Głównymi tego przyczynami są choroby układu krążenia, nowotwory i wypadkowość. Duży wpływ na umieralność ma również styl życia (brak ruchu, zła dieta, palenie tyto- niu). Dotyczy to głównie mężczyzn, natomiast jedna trzecia całej lud- ności mieszka na obszarach zagrożonych ekologicznie. W Polsce rodzi się więcej chłopców niż dziewczynek, ale w całej populacji na 100 mężczyzn przypada 105 kobiet. Ich przewaga zaznacza się od 35 roku życia (w miastach, wskutek migracji, już wśród 20-latków) i rośnie wraz z wiekiem. Wśród najstarszych mieszkańców (powyżej 75 lat) przewaga kobiet jest już dwukrotna. Z pozostałych składników ruchu naturalnego na uwagę zasługuje spadek liczby małżeństw, wywołany głównie wspomnianym falowa- niem ruchu naturalnego, ale także trudnymi warunkami życia, związa- nymi z sytuacją mieszkaniową i sytuacją na rynku pracy. W latach 1993-1994 odnotowano po raz pierwszy przewagę liczby małżeństw rozwiązanych nad małżeństwami nowo zawartymi (różnica wyniosła 7 tys.). Decydującą rolę w rozwiązywaniu małżeństw odgrywają zgony Problemy ludnościowe 133 jednego z małżonków (w 70% męża). Z kolei liczba rozwodów wyka- zuje tendencję spadkową, z 53 tys. w 1984 roku do 30 tys. w 1994 ro- ku. Stosunek liczby rozwodów do liczby małżeństw nowo zawartych spadł z 18,6 do 14,4. Choć ze wskaźnikiem 1,2 rozwodu na 1000 mie- szkańców należymy do najrzadziej rozwodzących się społeczeństw w Europie (mniej rozwodów mają tylko Włochy, Hiszpania, Portugalia i Grecja) jest to zjawisko niepokojące ze względu na jego udział w pow- stawaniu rodzin niepełnych. O ile liczba rozwodów w ostatnich latach maleje, to systematycznie wzrasta liczba dzieci pozamałżeńskich (z 33 tys. w 1989 r. do 40 tys. w 1994 r.). Urodzenia pozamałżeńskie i rozwody są przyczyną powsta- wania ok. 65% rodzin niepełnych, znacznie przewyższając sieroctwo naturalne po stracie jednego lub obojga rodziców (35%). Można przyjąć, że na sytuację tę wpływają w poważnym stopniu okoliczności związane z małżeństwami osób bardzo młodych, najczę- ściej zawieranymi za zezwoleniem sądu i pod wpływem przedmałżeń- skiej prokreacji. Ich udział w sprawach rozwodowych jest znaczny. Oceniając sytuację rodzinną dzieci urodzonych w latach 90., należy stwierdzić, że co 14 dziecko urodziło się poza małżeństwem, co 5 przed upływem 9 miesięcy od zawarcia małżeństwa (łącznie zatem co 4 dziec- ko zostało poczęte poza małżeństwem), natomiast co 13 dziecko miało nastoletnią matkę. VII. Przedstawiając procesy ruchu przestrzennego ludności należy przede wszystkim odnotować zmniejszenie się salda migracji zagra- nicznych. Oficjalnie zarejestrowana emigracja wyniosła w latach 1990- 1995 średnio 20 tys. osób w ciągu roku (w latach 80. — 28 tys.). Wzro- sła natomiast imigracja do Polski (z 1,6 tys. do ponad 5 tys.). Faktycz- ne rozmiary migracji zewnętrznych mogą być jednak inne. Nie wszyst- kie przypadki emigracji (zwłaszcza przed 1989 r.) były rejestrowane, podobnie jak nie są rejestrowane obecnie wszystkie przypadki imigra- cji, w tym zarówno obywateli polskich, których emigracja nie była wcześniej oficjalnie odnotowana, jak i nielegalnej imigracji obywateli krajów na wschód od Polski, których część podejmuje nielegalną pracę. Nie zmienia to jednak wizerunku Polski jako kraju emigracyjnego. Wiatach 90., zwłaszcza po podpisaniu przez Polskę w 1991 roku tzw. układu z Schengen, znoszącego obowiązek wizowy do większości państw Europy Zachodniej, wzrosły czasowe wyjazdy zagraniczne. W 1994 roku przyjechało do Polski 74 min cudzoziemców, natomiast za granicą przebywało 34 min Polaków. Nowym zjawiskiem jest zwięk- szająca się liczba wyjazdów turystycznych do Europy Zachodniej, pod- 134 Cezary Żofędowski czas gdy do 1990 roku niemal całość wyjazdów w tym kierunku miała na celu pracę, najczęściej nielegalną i równie nielegalny handel.
|