Korzyści odnoszą także kraje biedniejsze: - Za pomocą satelitów telekomunikacyjnych Indonezja utworzyła sieć łączności pomiędzy tysiącami wysepek...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
TPC /IC:\KATALOG PROGRAM /$A+/$B+i odpowiadaTPC -IC:\KATALOG PROGRAM -$A+ -$B+***; * Moemy take przy wypisywaniu opcji uy zapisu skrconego, kt* *t...
»
Złoty pierścień miał kształt węża pożerającego własny ogon, Wielkiego Węża, który stanowił symbol Aes Sedai, ale nosiły go także Przyjęte...
»
Omwione poniej zostan te stany chorobowe, ktre bezporednio lub porednio zale od wadliwej fonacji, a take choroby wynikajce z nadmiernego wysiku gosowego...
»
zagrożenia agresywnej grabieży, to także ma prawo do przekazywania swojej własności (w postaci darowizn i spadków) lub też jej zamiany na własność,...
»
z pogranicza danego obszaru może mieć kulturę nieskoordynowaną, lecz także i to, które odrywa się od pokrewnych plemion i zajmuje miejsce w obrębie innej...
»
Mackiewicz Stanisław (Cat), Myśl w obcęgach7 czerwca 1954 roku zostaje powołany na premiera polskie­go rządu emigracyjnego (pozostaje nim, a także...
»
Cały paryski wielki świat, a także półświatek, naj­pierw się zdziwił, potem nie uwierzył, a wreszcie pogodził się z tą osobliwą odmianą...
»
przemykających się zwierząt, jak myszy, szczury czy jaszczurki;zdolne jest także przy tego rodzaju czynności, jak wydrążanie dyni - wyobrażać sobie...
»
Uznajemy także, co może jest najważniejsze ze wszystkiego, po­trzebę przeniknięcia samotności promieniem człowieczeństwa, który nadaje jej znaczenie i...
»
Komisja sprawuje nadzór w zakresie ujawniania i wykorzystywania informacji poufnej, manipulowania cenami papierów wartościowych, a także wchodzenia w...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

- Zagospodarowując trudno dostępne tereny dorzecza Amazonki Brazylia korzystała ze stosunkowo tanich zdjęć wykonanych z Kosmosu przez satelitę Landsat. - Zdjęcia satelitarne umożliwiły państwom afrykańskim śledzenie i skuteczne zwalczanie rojów szarańczy przy jednoczesnym zmniejszeniu użycia preparatów owadobójczych.
Dr Stanek wymienia bardzo efektowne osiągnięcie: zbudowanie stacji kosmicznej Skylab kosztowało dwa miliardy dolarów, ale za jej pomocą odkryto w USA zasoby naturalne o wartości 15 miliardów dolarów. Wystarczy ich na 15 lat.
W latach 1968 -1972 NASA zrealizowała program, któremu w roku 1961 prezydent John F. Kennedy przyznał najwyższy priorytet. Chodzi o lądowanie człowieka na Księżycu. Sporządzenie planów, skonstruowanie i budowa statku Apollo (kapsuła kosmiczna o wadze 5,8 t i średnicy podstawy 3,9 m, układy życiodajne o łącznej masie 25 ton i lądownik księżycowy o wadze 16 t) pochłonęło 50 miliardów dolarów.
Dzisiaj koszty budowy kosmicznego habitatu Wyspa II oblicza się wstępnie na 200 miliardów dolarów. Koszty te rozkładają się na 20 lat i pokrywane byłyby przez konsorcjum składające się z państw, koncernów przemysłowych i banków. Magazyn “Time” poinformował w roku 1984 o analizach, z których wynikało, że “zysk technologiczny i gospodarczy, jaki przyniosła realizacja dotychczasowego programu kosmicznego, przewyższył poniesione nakłady w stosunku 14:1”.
Po 30 latach takie kosmiczne osiedle będzie mogło istnieć w całkowitym oderwaniu od Ziemi. Z punktu widzenia technicznego i finansowego nie ma nieprzezwyciężalnych przeszkód, które uniemożliwiałyby budowę ogromnych kompleksów mieszkalnych w Kosmosie. My możemy już zacząć. Przyszłe i następne pokolenia będą to już musiały zrobić.
 
Katalog pytań
 
Z niezwykle obszernej literatury przedmiotu zaczerpnąłem tylko najważniejsze dane, niezbędne do zrozumienia zasad wielkiej podróży w przyszłość. Gdybym rozpoczął formułką: “Niech państwo spróbują sobie wyobrazić, że zbudowano gigantyczne kosmiczne osiedle”, moi Czytelnicy uznaliby mnie za autora science fiction. Aby nie zostać w ten sposób zakwalifikowany, przedstawiłem na poprzednich stronach skróconą encyklopedię budowy kosmicznego habitatu.
Na tej podstawie każdy sam sobie wymyśli, co jeszcze może się stać z takimi osiedlami w Kosmosie. Od razu nasuwa się cały katalog pytań, takich jak te przytoczone poniżej:
- Do kogo te osiedla będą należały? Do fnansistów, do partycypujących w ich budowie państw, do przedsiębiorców? A może, kiedy już dzięki procentom i procentom od procentów stacja się zamortyzuje, do samych kolonistów?
- Kto będzie ustalał stopę urodzeń, kto będzie ją kontrolował?
- Czy to istniejące w Kosmosie państwo będzie państwem demokratycznym czy autorytarnym?
- Czy skład społeczny będzie stały, czy też wytworzy się sytuacja podobna do ziemskiej?
- Co się będzie działo ze zmarłymi? Czy będą urny z popiołami, czy może “pochówki kosmiczne”? (Raczej nie. W warunkach nieważkości dosyć makabryczny pomysł.) Czy zwłoki będą przewożone z powrotem na Ziemię?
- Czy wskutek odmiennej specyfiki życia rozwinie się też odmienne prawo?
- Czy zadania będą wyznaczane przez macierzystą planetę, czy będą je ustalali sami koloniści?
- Czy kosmiczne miasta mogą stać się zagrożeniem dla Ziemi?
- Czy z czasem nie wytworzą się nieznane szczepy bakterii i wirusów, na które odporni będą tylko ludzie urodzeni w Kosmosie?
- Czy “ci na górze” stworzą sobie inny kodeks moralny od kodeksu “tych na dole”?
- Czy przeciętna długość życia ulegnie wydłużeniu czy skróceniu?
- Czy kolonie kosmiczne będą miały swoją własną walutę? Jeśli tak, jak będzie się przeliczało należność za dostawy?
- Czy będzie tam istniało coś takiego jak własność prywatna, własność gruntu, dziedziczenie?
- Czy mieszkańcy poszczególnych habitatów będą żyli ze sobą w pokoju, czy może już w naszym materiale genetycznym tkwi ziemski bakcyl wiecznych sporów?
- Czy grożą nam “wojny małych gwiazd”? - Jaką postawę przyjmie w przypadku konfliktu Ziemia? Czy możliwe jest, że zostanie zaszachowana nowymi broniami wytworzonymi przez przemysł kosmiczny?
 
Spekulacje?
 
Ten katalog nie jest bynajmniej zamknięty, tego rodzaju pytaniami można by wypełnić tomy. Tylko jedna prognoza sprawdzi się w stu procentach: tam na górze na pewno nie powstanie jakieś idealne społeczeństwo! Ludzie zawsze pozostaną tylko ludźmi.
Oddajmy się na chwilę spekulacjom.
Kiedyś, może za 100 lat, przyjdzie taki czas, że mieszkańcy osiedli kosmicznych nie będą już mieli na Ziemi żadnych krewnych. Samowystarczalni, wolni od jakichkolwiek wspomnień kraju, z którego wyszli, dumni ze swojego swobodnego życia decydują się pożegnać z Układem Słonecznym. Tak, jak ich przodkowie, śmiali pionierzy, zapragną wyruszyć dalej w otchłań Kosmosu w poszukiwaniu przygody. Kosmiczni kontestatorzy.
Albo inaczej:
Kosmiczne miasto zostaje opanowane przez elitę naukowców, których nudzi już monotonny układ Ziemia-punkt Lx Księżyc-planety. Żądza odkryć każe im opuścić habitat.
Albo jeszcze inaczej:
W kosmicznym mieście rozwinęła się monarchia oświecona albo może raczej demokracja prezydencka. Następcy króla czy prezydenta żądają nieograniczonych praw. Regent - obojętne, w której z tych dwóch form państwowości - rozkazuje “swojemu narodowi” rozpoczęcie podróży do innego Układu Słonecznego, aby wreszcie uwolnić się od wszystkich więzów i umów z Ziemią.

Powered by MyScript