których zaspokojenie nauka społeczna ma ułatwić — będą nietylko „organiczne", lecz będą również wynikać ze społecznejistoty...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
zdaniami, ograniczony do związków formalnych lub uwzględniający równieŜ związki treściowe; (2) przez określenie punktu wyjścia i punktu dojścia...
»
czarna legenda dziejow polskiNiemiecki Instytut Historyczny - za KrzyżakamiZadbał o wybielenie Krzyżaków w Polsce również Niemiecki Instytut...
»
Wytworzenie si przywizania zaley od wraliwoci matki na potrzeby dziecka, ale rwnie od jego temperamentu (dzieci czciej reagujce strachem silniej reaguj...
»
rozmawiał?„Drugi” spostrzega bosmana, który również zjawił się na mostku:- Bosco, kto rozmawiał przez telefon podczas ma newrów?- Notre...
»
Podobnie jak próba opisania pojęcia sekty ma charakter teologiczny, tak również próba podziału sekt została dokonana opierając się na kryteriach...
»
terminu wierzyciel zoyby towar w magazynie ssiadujcym z magazynem du-nika, ktry w danych okolicznociach rwnie spon...
»
Bez wątpienia energia ki zawarta jest również w pokarmie, który zjadamy, w powietrzu, którym oddychamy, w wodzie, którą pijemy...
»
b gGetwa ze swych dbr dziedzicznych (Iclero) wwczas, gdy jeszcze haE i 7norski by w powijakach, a zyski z niego niewielkie: Rwnie podcawc ;;ny tvlko...
»
Dlatego też unikano bombardowania, a nawet bezładnego używania ciężkiej broni w pobliżu terenów zabudowanych oraz - jako że samoloty były równie kosztowne,...
»
- Jeśli to są Drogi, Rand - wolno powiedział Loial - to czy każdy błędnie postawiony krok również tutaj mo­że nas zabić? Czy są tu rzeczy, jak dotąd...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

„Uczłowieczenie się" człowieka poprzez
pracę jest procesem wychodzenia ze świata przyrody. Stąd też:
„Sama historia jest rzeczywistą częścią historii naturalnej, stawania się przyrody człowiekiem". Nauki społeczne wyrastają więc z przyrodoznawstwa i stanowią jego część: stosują tę samą
metodę i służą tym samym celom. Podobnie jak „przyrodoznawstwo w przyszłości wchłonie naukę o człowieku", tak też „nauka o człowieku wchłonie przyrodoznawstwo: będzie jedna nauka".
Przyrodoznawstwo będzie przecież konieczne do analizy człowieka i społeczeństwa: podstawowe potrzeby człowieka są natury organicznej, a samo myślenie, świadomość mają naturę zmysłową, a więc przyrodniczą. _
Związki między naukami społecznymi a przyrodoznawstwem
można interpretować w jeszcze jeden sposób. Z punktu widzenia analizy tych powiązań popatrzeć możemy na pierwszą z Tez o Feuerbachu, literalnie dotyczącą innego problemu: „Głównym brakiem wszelkiego dotychczasowego materializmu [...] jest to,
że przedmiot, rzeczywistość, zmysłowość ujmował on jedynie w
formie obiektu czy też oglądu, nie zaś jako ludzką działalność
zmysłową, praktyką, nie subiektywnie. To sprawiło, że stronę czynną, w przeciwieństwie do materializmu, rozwijał idealizm —-
jednak tylko w sposób abstrakcyjny, ponieważ idealizm {...] nie
zna rzeczywistej, zmysłowej działalności jako takiej" (Marks
19(81: 5). Teza ta jest krytyką takiego ujmowania wszelkiego
przedmiotu poznania, które nie dostrzega w nim rezultatu ludzkiej działalności zmysłowej — praktyki. Takim rezultatem prak-36
tyki jest zaś nie tylko społeczeństwo, ale i poznawana przyroda.
Poznawanie przyrody jest zawsze jej „uczłowieczaniem", jej analizą z punktu widzenia ludzkiej praktyki. Jak u Hegla, jest ono
„dodawaniem" nowych elementów, zmienianiem jej.
Postulowaną przez Marksa jedność nauki w społeczeństwie
przyszłości możemy więc tu rozumieć jako: (1) jedność metody
(analiza wychodząca od poznania zmysłowego — zmysłowość
jako podstawa wszelkiego myślenia), (2) jedność funkcji (ułatwianie zaspokojenia potrzeb ludzkich), (3) zakorzenienie człowieka i społeczeństwa w przyrodzie, (4) poznawanie przyrody i społeczeństwa z punktu widzenia ludzkiej praktyki.
W późnych pracach Marksa spotykamy się raczej z tezą o
jedności ekonomii politycznej i różnych szczegółowych nauk przyrodniczych niż „nauki o człowieku" i „przyrodoznawstwa". Ekonomia polityczna może być jednak w tym przypadku traktowana jako podstawa wszelkich nauk społecznych. Zestawianie jej przez
Marksa z różnymi naukami przyrodniczymi wynika z wielości
celów, jakim te porównania mają służyć.
W Przedmowie do wydania pierwszego I tomu «Kapitału»
metoda ekonomii politycznej identyfikowana jest przez Marksa
z metodą wykorzystywaną w fizyce. Obie nauki badając procesy
będące ich przedmiotem analizują je „[...] tam, gdzie występują
one w najbardziej wyrazistej postaci i najmniej zmącone są zakłócającymi je wpływami", w miarę możliwości ,,[...] w warunkach zapewniających niezakłócony przebieg procesu" (Marks l(968d: 6). W tym samym tekście autor porównuje też przedmiot
ekonomii politycznej z przedmiotem przyrodoznawstwa. Czytamy
tu więc, że jego „[.. .] punkt widzenia ujmuje rozwój ekonomicznej formacji społeczeństwa jako proces przyrodniczo-historyczny"
(tamże: 8). Czytamy tu też o „naturalnych prawach" rozwoju
społecznego, o tendencjach, „[. ..] które działają i urzeczywistniają się z żelazną koniecznością". Marks cytuje też z aprobatą słowa recenzenta I tomu Kapitału: „[.. .] życie ekonomiczne ukazuje nam tu zjawisko analogiczne do historii rozwoju, którą obserwujemy w innych dziedzinach biologii" (Marks 1968b: 17).
Istotą wyniku uzyskanego przez Marksa ma' być wykrycie, że
różne szczeble rozwoju charakteryzują się różnymi prawidłowościami. Sam Marks wiąże ten właśnie wynik z prawidłowym za-37
stosowaniem metody dialektycznej, pokazującej przemijalnosc
„każdej powstałej formy" (tamże: 19).

Powered by MyScript