Prawdziwy ojciec zawsze przebaczy proszącym o przebaczenie i zawsze przed marnotrawnymi dziećmi otworzy swój dom. Dlatego też dałem im takie a nie inne przygotowanie do śmierci. - Bardzo dziękuję za te słowa dla kolegi. Synu, przecież Ja was kocham! Ofiarom ludzkich katów odpuszczam wszelkie winy3 IX 1992 r. Podczas modlitwy wspólnej w dwie osoby Pan mówi: - To, co dzieje się teraz w Jugosławii, budzi wstręt i ochrania przed naśladownictwem, ale tylko te narody, w których jeszcze nie rozpalił się płomień nienawiści. A w wielu już tli się i stosy już są przygotowane. Nie jest to dzień Sądu Ostatecznego, lecz pora, w której osądzają się całe narody. Módlcie się i proście o skruchę dla ginących. Znowu muszę dopuścić, żeby lała się krew najmniej winnych i bezbronnych: dzieci, matek, ludzi starych, chorych, nie potrafiących sobie poradzić w warunkach krańcowych, ale tylko krew niewinna może zapłacić za zbrodnie całego swojego narodu. I zawsze tak było. Ci, którzy giną z moim imieniem w sercu, są ostateczną szansą przeżycia dla innych swoich współbraci. Pamiętajcie, że po śmierci każdy jest świadomy i wie, przed kim stoi i jak bardzo jest kochany. Dlatego też natychmiast proszą Mnie oni o ratunek dla jeszcze żyjących, proszą o ugaszenie ogni nienawiści. Tak jak ty Mnie prosiłaś o ugaszenie ognia (pożaru lasów) w Kuźnicy Raciborskiej, tak samo proszą tam. - W takim razie prosimy za wszystkich, którzy buntują się przeciw Tobie. - A zwłaszcza za tych, co mienią się chrześcijanami, i za tych, którzy wyrośli w kulturze chrześcijańskiej. - Każdy, kto był chrześcijaninem, a morduje, jest zdrajcą. A kto zdradza Mnie, ten później już może zdradzić wszystko, ponieważ zdradził już samego siebie - mówi Pan. - Ale oni dają tym gorsze świadectwo o Tobie niż ci, którzy z chrześcijaństwem nie mają nic wspólnego. - Mówisz, że dają gorsze świadectwo o Mnie wobec świata. Oni świadczą tylko o sobie, o tym, jak mało dla nich znaczyłem - do tego stopnia, że depczą wszystkie moje prawa i wyszydzają je swoimi czynami. Czy nie widzicie, że sami potępiają się? - I to jest takie przerażające! Pan tłumaczy nam: - Szatan i jego zastępy spieszą się. W pośpiechu popełniają wiele błędów. I będzie tak, jak było w obozach koncentracyjnych, łagrach i innych polach śmierci, które obecnie są na całej ziemi: Ja zbiorę z nich największe żniwa. Bowiem ten, kto został zniewolony, nie może wybierać, a wtedy Ja - Ojciec - ujmuję się za nim. Kiedy jestem wśród ludzi zniewolonych doprowadzonych do progu śmierci (np. umierających z tortur, z głodu, z wycieńczenia, z zimna), wtedy nie wymagam, aby zwracano się do Mnie. Wtedy to, co jest w nich jeszcze żywego, łaknie ciszy, spokoju, ciepła, pożywienia, ukojenia i objęcia miłością - a ja tym wszystkim jestem. A ponad wszystko jestem Miłosierdziem. Ofiarom ludzkich katów odpuszczam wszelkie winy. Dlatego ci, co przychodzą z pustymi rękami, otrzymują wszystko - z mojej pełni. Otaczam ich moją miłością, która przenika ich łagodnie, delikatnie i czule, lecząc wszystkie bóle i zatapiając w szczęściu, które oni wchłaniają i powoli rozumieją, by następnie całą świadomością pojąć, iż jest to miłość ich Ojca Boga, miłość bezgraniczna, wieczna, która będzie wciąż rosła. I to są już początki miłości wzajemnej. (Ze zrozumienia: to jest jak budzenie nowo narodzonego dziecka do życia - tylko już do życia wiecznego). Bóg nie po to daje chorobę, aby gnębić, lecz aby oszczędzić wam czyśćca8 IX 1992 r. Modlimy sil we troje razem z p. Bogusława i młodym kapłanem. Oboje w ostatnich latach przeżyli śmierć swoich bliskich. Zwracamy sil do Maryi. Odmawiamy „Zdrowaś Mario". - Prosimy o rozmowę, Matko. - Ja zawsze pośredniczę z radością. Moja córka (p. Natalia) jest tu. Niech mówi matka z córką. (Maryja) Dalej Maryja zwraca sil do p. Bogusławy: Powiedz, dziecko, powiedz, co chcesz, swojej matce. Mówi p. Natalia, matka p. Bogusławy:
|