Między rokiem 1887 a 1905 podjęto wiele prób wyjaśnienia wyniku doświadczenia Michelsona i Morleya...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
Mimo tych problemów oraz mimo braku zgodnoÅ›ci miÄ™dzy wÅ‚asno­Å›ciami czÄ…stek przewidywanych w teoriach supergrawitacji a wÅ‚asnoÅ›ciami czÄ…stek...
»
Koordynowanie polityki transformacji i polityki rozwoju polega na swoistym balansowaniu między populizmem a rozwojem...
»
Ustalone w badaniu zale¿noœci miêdzy poziomem wykszta³cenia a u¿ywanymi okreœleniami pozwalaj¹ stwierdziæ, ¿e przy wy¿szym przeciêtnie wykszta³ceniu podnios³aby siê...
»
Jeszcze raz powracam do zanalizowania tej paskalowskiej konkluzji: Prawdziwa wiara znajdzie siÄ™ dokÅ‚adnie w poÅ‚o­wie drogi miÄ™dzy przesÄ…dem a libertynizmem...
»
nostka jest przekonana, ¿e cz³onkowie rodziny spi-skuj¹ miêdzy sob¹, w jaki sposób ograniczyæ jej ak-tywnoœæ fizyczn¹ tak, by podupad³a na zdrowiui musia³a...
»
Rand przeraziÅ‚ siÄ™ na widok ogira, który wyÅ‚oniÅ‚ siÄ™ jak­by spod ziemi, z jednego z poroÅ›niÄ™tych trawÄ… i kwiatami kopców, stojÄ…cych miÄ™dzy drzewami...
»
Dlatego marzyła, żeby żyć wiecznie w legendzie, jak Ans-set, i zadała sobie wiele trudu, żeby dowiedzieć się o nim wszystkiego, co tylko możliwe...
»
Stwierdza on dalej: „Istnieje wiele sposobów na włączenie soi do naszego pożywienia, od sproszkowanego białka soi do mleka sojowego, zup i kremów...
»
Protokół TCP zapewnia połączeniową transmisję danych pomiędzy dwoma lub więcej hostami, może obsługiwać wiele strumieni danych, umożliwia...
»
Chociaż wiele współczesnych kobiet traktuje tę tendencję jako przykrą przypadłość, ma ona tak szeroki zasięg, że trudno uznać ją za przypadek...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

SpoÅ›ród nich należy wyróżnić pra­ce holenderskiego fizyka Hendrika Lorentza, który próbowaÅ‚ wyjaÅ›nić rezultat eksperymentu, zakÅ‚adajÄ…c, że ciaÅ‚a poruszajÄ…ce siÄ™ wzglÄ™dem eteru kurczÄ… siÄ™ w kierunku ruchu, a zegary w takim ruchu zwalniajÄ… bieg. Tymczasem w sÅ‚ynnej pracy opublikowanej w 1905 roku Albert Einstein, nie znany dotÄ…d urzÄ™dnik szwajcarskiego biura patentowego, wykazaÅ‚, że caÅ‚a idea eteru jest niepotrzebna, jeÅ›li tylko porzuci siÄ™ rów­nież ideÄ™ absolutnego czasu. ParÄ™ tygodni później z podobnÄ… sugestiÄ… wystÄ…piÅ‚ znany francuski matematyk Henri Poincare. Argumenty Einstei­na byÅ‚y jednak bliższe fizyce niż wywody Poincarego, który uważaÅ‚ caÅ‚y problem za zagadnienie czysto matematyczne. Dlatego za twórcÄ™ nowej teorii uważa siÄ™ Einsteina, a wkÅ‚ad Poincarego jest upamiÄ™tniony przez poÅ‚Ä…czenie jego nazwiska z jednym z ważnych jej elementów.
Nowa teoria zostaÅ‚a nazwana teoriÄ… wzglÄ™dnoÅ›ci. Jej zasadniczy po­stulat brzmi: prawa fizyki sÄ… takie same dla wszystkich swobodnie po­ruszajÄ…cych siÄ™ obserwatorów, niezależnie od ich prÄ™dkoÅ›ci. ByÅ‚o to prawdÄ… dla praw ruchu Newtona, ale teraz wymóg ten zostaÅ‚ rozciÄ…g­niÄ™ty i na teoriÄ™ Maxwella, i na prÄ™dkość Å›wiatÅ‚a: wszyscy obserwatorzy mierzÄ…c prÄ™dkość Å›wiatÅ‚a, powinni otrzymać ten sam wynik, niezależnie od tego, jak szybko sami siÄ™ poruszajÄ…. Ten prosty pomysÅ‚ niesie nad­zwyczaj ważne konsekwencje, z których najlepiej znana jest zapewne równoważność masy i energii, wyrażona sÅ‚ynnym wzorem Einsteina E = mc2 (gdzie E oznacza, energiÄ™, m — masÄ™, a c — prÄ™dkość Å›wiat­Å‚a), oraz twierdzenie, że nic nie może poruszać siÄ™ z prÄ™dkoÅ›ciÄ… wiÄ™kszÄ… niż prÄ™dkość Å›wiatÅ‚a. Z równoważnoÅ›ci energii i masy wynika bowiem, że energia zwiÄ…zana z ruchem ciaÅ‚a wnosi wkÅ‚ad do jego masy, innymi sÅ‚owy, energia ta utrudnia wzrost prÄ™dkoÅ›ci ciaÅ‚a. Ten efekt staje siÄ™ rzeczywiÅ›cie istotny dopiero wtedy, gdy obiekt porusza siÄ™ z prÄ™dkoÅ›ciÄ… bliskÄ… prÄ™dkoÅ›ci Å›wiatÅ‚a. Na przykÅ‚ad, gdy ciaÅ‚o porusza siÄ™ z prÄ™dkoÅ›ciÄ… równÄ… 10% prÄ™dkoÅ›ci Å›wiatÅ‚a, jego masa wzrasta tylko o 0,5%, ale przy prÄ™dkoÅ›ci równej 90% prÄ™dkoÅ›ci Å›wiatÅ‚a masa staje siÄ™ już przeszÅ‚o dwukrotnie wiÄ™ksza. W miarÄ™ zbliżania siÄ™ prÄ™dkoÅ›ci ciaÅ‚a do prÄ™dkoÅ›ci Å›wiatÅ‚a, jego masa wzrasta coraz szybciej, potrzeba zatem coraz wiÄ™cej energii, by zwiÄ™kszyć jego prÄ™dkość jeszcze bardziej. W rzeczywistoÅ›ci ciaÅ‚o to nigdy nie osiÄ…gnie prÄ™dkoÅ›ci Å›wiatÅ‚a, gdyż jego masa byÅ‚aby wtedy nieskoÅ„czona, a z równoważnoÅ›ci masy i energii wynika, że potrzebna byÅ‚aby wtedy i nieskoÅ„czona energia. Dlatego wedle teorii wzglÄ™dnoÅ›ci wszystkie zwyczajne ciaÅ‚a zawsze poruszajÄ… siÄ™ z prÄ™dko-
ścią mniejszą niż prędkość światła. Tylko światło i inne fale, z którymi związana jest zerowa masa, mogą poruszać się z prędkością światła.
Teoria wzglÄ™dnoÅ›ci spowodowaÅ‚a rewolucjÄ™ w naszych pojÄ™ciach czasu i przestrzeni. WedÅ‚ug teorii Newtona różni obserwatorzy mierzÄ…cy czas przelotu sygnaÅ‚u Å›wietlnego z jednego punktu do drugiego otrzymujÄ… identyczne wyniki (ponieważ czas jest absolutny), ale nie zawsze zgodzÄ… siÄ™ co do tego, jak dÅ‚ugÄ… drogÄ™ przebyÅ‚o Å›wiatÅ‚o (gdyż przestrzeÅ„ nie jest absolutna). Ponieważ prÄ™dkość Å›wiatÅ‚a równa siÄ™ po prostu drodze podzielonej przez czas, to różni obserwatorzy otrzymajÄ… różne prÄ™dkoÅ›ci Å›wiatÅ‚a. Zgodnie z teoriÄ… wzglÄ™dnoÅ›ci natomiast, wszyscy obserwatorzy muszÄ… otrzymać takÄ… samÄ… prÄ™dkość Å›wiatÅ‚a. Ponieważ w dalszym ciÄ…gu nie zgadzajÄ… siÄ™ miÄ™dzy sobÄ… co do tego, jakÄ… drogÄ™ Å›wiatÅ‚o przebyÅ‚o, to nie mogÄ… uzgodnić, ile to zajęło czasu. (Potrzebny czas równa siÄ™ drodze, jakÄ… przebyÅ‚o Å›wiatÅ‚o — co do której obserwatorzy siÄ™ nie zga­dzajÄ… — podzielonej przez takÄ… samÄ… dla wszystkich prÄ™dkość Å›wiatÅ‚a). Innymi sÅ‚owy, teoria wzglÄ™dnoÅ›ci wyeliminowaÅ‚a ostatecznie ideÄ™ abso­lutnego czasu. OkazaÅ‚o siÄ™, że każdy obserwator musi posiadać swo­jÄ… wÅ‚asnÄ… miarÄ™ czasu, wyznaczonÄ… przez niesiony przez niego zegar, a identyczne zegary niesione przez różnych obserwatorów nie muszÄ… siÄ™ zgadzać.
Każdy obserwator może użyć radaru, by wysyÅ‚ajÄ…c sygnaÅ‚ Å›wietlny lub fale radiowe, okreÅ›lić, gdzie i kiedy dane wydarzenie miaÅ‚o miejsce. Część wysÅ‚anego sygnaÅ‚u odbija siÄ™ z powrotem w kierunku obserwa­tora, który mierzy czas odbioru echa. WedÅ‚ug niego zdarzenie zaszÅ‚o w chwili dokÅ‚adnie poÅ›rodku miÄ™dzy czasem wysÅ‚ania a czasem odbioru sygnaÅ‚u, zaÅ› odlegÅ‚ość miÄ™dzy nim a zdarzeniem równa jest poÅ‚owie czasu, jaki sygnaÅ‚ zużyÅ‚ na odbycie drogi tam i z powrotem, pomnożonej przez prÄ™dkość Å›wiatÅ‚a. (Zdarzenie oznacza tu cokolwiek, co zachodzi w punkcie przestrzeni w dokÅ‚adnie okreÅ›lonej chwili). KoncepcjÄ™ tego pomiaru ilustruje rysunek 2, który jest przykÅ‚adem diagramu czasoprze­strzennego. UżywajÄ…c tej metody, obserwatorzy poruszajÄ…cy siÄ™ wzglÄ™­dem siebie przypiszÄ… różne poÅ‚ożenia i czasy temu samemu zdarzeniu. Å»aden z tych pomiarów nie jest bardziej poprawny od innych, sÄ… one natomiast wzajemnie powiÄ…zane. Każdy obserwator może dokÅ‚adnie wyliczyć, jakie poÅ‚ożenie i czas jego kolega przypisaÅ‚ wydarzeniu, pod warunkiem, że zna jego wzglÄ™dnÄ… prÄ™dkość.
Metody tej używa siÄ™ obecnie do precyzyjnych pomiarów odlegÅ‚o­Å›ci, ponieważ potrafimy znacznie dokÅ‚adniej mierzyć upÅ‚yw czasu niż odlegÅ‚ość.


Powered by MyScript