Morwin jął przebiegać wzrokiem zapisane gęsto kolumny...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
s¹: uraz w przebiegu z³amania lub spowodowany g³êbok¹ ran¹, rozwarst dochodzi od 70 do 80% stenozy, jakkolwiek prace eksperymentalne nadwionie aorty oraz skurcz...
»
odpowiedzialności, by zachować odpowiednią atmosferę i czuwać nad prawidłowym przebiegiem eksperymentu...
»
hodować rasę niewolników, jakimi dzisiaj sami jesteśmy – dlatego teŜw poprzednim przebiegu czasu to my mogliśmy być tymi ufonautami, którzy...
»
Entreri skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…, zadowolony, że drobne sugestie Dwahvel, iż inne oczy mogÄ… być skierowane w ich stronÄ™, doprowadziÅ‚y przebiegÅ‚Ä… kobietÄ™ tak...
»
Cotton Mather w swojej demonicznej "Szóstej Księdze", której nie należy czytać po zmierzchu, rzucając klątwę bynajmniej nie przebierał w słowach...
»
po¿ywienia dopiero po przebiegniêciu obszaru, naktóry wstêp wi¹¿e siê z pora¿eniem pr¹dem elek-trycznym...
»
przebiegłości Bajbarsa: dokument faktycznie przekazywał królestwo w ręce sułtanowi...
»
bogactwa świata czekają, żebyś je wziął w posiadanie i korzystał z nich! Człowiek wyzbyty lęku obejmuje wzrokiem rozległe horyzonty...
»
zapisanego na ścieżkach płyt CD-Audio do START/STOP/WYSUŃ znajdują się jeszcze wzmacniacza karty i odsłuchanie go na gło-przyciski POPRZEDNI/NASTĘPNY...
»
Vendôme z powodu rozmiarów swego cokołu, trzon kolumny jest z jednego kawała granitu, największy z wszystkich, jakie wykonała kiedykolwiek ludzka ręka...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.


- Czego mam właściwie szukać?
- Druga kolumna. Zacznij mniej więcej od połowy.
- Eksplozja na Blanchen? O to chodzi?
- Tak.
Po uważnym przeczytaniu spojrzał prosto na przyjaciela.
- Obawiam się, że nie bardzo rozumiem - powiedział. Jednocześnie poczuł, jak gdzieś w głębi niego budzi się zapomniane od dawna poczucie dumy. Postarał się, by Michael niczego nie dostrzegł.
- Twój stary komandor floty, Malacar Miles. Któżby inny?
- "Sześciu ludzi zabitych, dziewięciu rannych... Osiem jednostek zniszczonych, dalszych dwadzieścia sześć uszkodzonych - odczytywał powoli Morwin. - Nie odnaleziono żadnych śladów, lecz Service nie ustaje..." Jeżeli nie odnaleziono żadnych śladów, to dlaczego właściwie podejrzewacie komandora?
- Z powodu zawartości magazynów.
- A co takiego ważnego tam było?
- Jednostki translacyjne o podwyższonej rozdzielczości.
- Wciąż nie...
- Uprzednio produkowano je wyłącznie w DYNAB. Te egzemplarze były pierwszymi wyprodukowanymi na planetach CL.
- A więc uderzało to w przemysł na DYNAB.
Michael wzruszył ramionami.
- Sądzę, że mają prawo robić to, co chcą. Produkcja DYNAB nie była wystarczająco szybka. Więc pewni przemysłowcy z Lig zainteresowali się tą sprawą. Była to pierwsza partia ich wyrobów. Jak wiesz, translatory są skomplikowanymi urządzeniami, wymagającymi dużego nakładu pracy ręcznej. A to pociąga za sobą znaczne koszty.
- A ty myślisz, że w to wszystko zamieszany jest komandor?
- Wszyscy wiedzą, że to on jest za to odpowiedzialny. Robi takie rzeczy od lat. Zapomina, że wojna już się skończyła, że podpisano zawieszenie broni...
- Lecz nie możecie wejść na terytorium DYNAB, by go ścigać.
- Nie. Lecz któregoś dnia może to zrobić jakiś wpływowy cywil. Ktoś, kto będzie już zmęczony ustawicznym niszczeniem jego własności lub mordowaniem przyjaciół czy pracowników.
- Próbowano już tego i wiesz, czym to się zakończyło. Ktokolwiek poważy się na to teraz, pochwyci większy kęs niż będzie w stanie ugryźć.
- Wiem! Doprowadziłoby to do sporych kłopotów, a tego właśnie za wszelką cenę staramy się uniknąć.
- A załóżmy, że Service rzeczywiście udałoby się przyłapać go na gorącym uczynku, na przykład przykładającego tutaj komuś nóż do pleców. Co wtedy?
- Powinieneś znać odpowiedź. Morwin uciekł spojrzeniem w bok.
- Nigdy nie rozmawiamy o takich rzeczach - powiedział cicho.
Michael zazgrzytał zębami i otarł usta wierzchem dłoni.
- No cóż - westchnął. - Musielibyśmy odstawić go z powrotem na DYNAB. Potem wystosowalibyśmy oficjalny protest do centrali DYNAB, co w stosunku do ich jedynego pozostałego przy życiu komandora floty nie odniosłoby żadnego skutku. Do tego to powołanie go jako reprezentanta na Pierwszą Konferencję SEL... Wygląda na to, że zaplanowali to z góry i teraz go zachęcają. Chciałbym, by istniał jakiś sposób przekonania go, że stoi na straconej pozycji. Albo żebyśmy mogli cofnąć jego immunitet dyplomatyczny. Sytuacja jest niezwykle napięta.
- Wiem.
- Służyłeś razem z nim. Byliście przyjaciółmi.
- Chyba tak.
- I jesteście nadal, czyż nie tak?
- Jak z pewnością wiesz, odwiedzam go jedynie okazjonalnie, ze względu na stare czasy.
- Czy istnieje szansa, że potrafiłbyś przemówić mu do rozsądku?
- Jak już powiedziałem, nie rozmawiamy o tych rzeczach. Nawet by mnie nie słuchał - powiedział Morwin, nalewając do filiżanek świeżej kawy.
- Nieważne, kim był kiedyś. W tej chwili jest jedynie mordercą i podpalaczem. Mam nadzieję, że to rozumiesz.
- Chyba tak.
- Gdyby posunął się za daleko, gdyby spowodował coś, co rzeczywiście groziłoby katastrofą na dużą skalę, prawdopodobnie doprowadziłoby to do wojny. Wielu wpływowych polityków i wojskowych ponownie uderzyłoby w swe bębny, widząc w nowym konflikcie możliwość ostatecznego rozprawienia się z DYNAB.
- Dlaczego mówisz mi o tym wszystkim. Mikę?

Powered by MyScript