Ta spuścizna przeszłości jest drogo opłacana. Zatroskane o losy świata umysły już od dłuższego czasu głoszą czarne wizje przyszłości, mówiąc o totalnej zagładzie. Jak powszechnie wiadomo, znajdujemy się obecnie w niebezpiecznej sytuacji i to pod wieloma względami. Oto krótki cytat z 5 numeru naszego biuletynu Wissenswertes („Godne uwagi”) z lutego 1985 roku, str. 7, zwierający główne przyczyny i zagrożenia: „...przeludnienie, militaryzm, przemysł zbrojeniowy, rozmaite trucizny, radioaktywność, przestępczość, lekomania, herezje, wyzysk finansowy, przemysł chemiczny, terroryzm, rasizm, handel ludźmi, prostytucja, anarchia, mistycyzm etc”. Jeśli dodamy do tego jeszcze różne kataklizmy, takie jak trzęsienia ziemi, huragany, powodzie, obumieranie lasów, zmiany klimatyczne, dziury ozonowe, zagrożenia nuklearne, AIDS, zboczenia seksualne i temu podobne plagi, to wówczas będziemy mieli pełny obraz objawów okresu przejściowego, w którym się obecnie znajdujemy. Mimo tego wszystkiego osiągnęliśmy jednak niezaprzeczalne sukcesy we wszystkich możliwych dziedzinach życia, zwłaszcza w naukach przyrodniczych i technice. W ubiegłych dziesięcioleciach jak nigdy dotąd dokonaliśmy wielu odkryć i wynalazków. Niestety postęp w naukach humanistycznych nie był tak szybki, w wyniku czego powstała znaczna, trudna do przekroczenia, przepaść między znacznym postępem naukowo-technicznym a wiedzą socjalno- etyczną. Inaczej mówiąc, nasz poziom etyczny jest daleko w tyle za poziomem rozwoju technicznego, co widać po wykorzystywaniu przez nas odkryć naukowych w negatywnych celach, to znaczy w celach militarnych, oraz po podporządkowywaniu sobie przyrody pod kątem chęci zysku. To błędne nastawienie należy czym prędzej zlikwidować, bowiem ciąży ono nad ludzkością niczym miecz Damoklesa. Erę Wodnika często określa się jako „Czas Końca”. To określenie jest prawdziwe jedynie w tym sensie, że to co przestarzałe musi zniknąć. Nie chodzi tu o ostateczny koniec, apokalipsę, lecz o początek, który da o sobie znać w pełni dopiero w roku 2029. Drgania energetyczne Słońca Centralnego o dużej częstotliwości zalewają naszą planetę inicjując erę pozytywnego duchowego przełomu. Promieniowanie Ery Wodnika aktywizuje ewolucję planety i jej mieszkańców w tak ogromnym stopniu, że jej wpływowi ulega każdy. Nowa era wywołuje gruntowne zmiany we wszystkim, co dotychczas obowiązywało, usprawniając to i podporządkowując nowym kryteriom. Kosmiczne wpływy osiągają taki stopień, że przełomowe wydarzenia, odkrycia i wynalazki stają się czymś powszednim. W tym „dostojnym” wieku mają miejsce również ogromne przemiany w warstwie duchowej. Zdaniem Semjase to co intelektualne przestaje być miarodajne i uzupełnione zostaje wiedzą i umiejętnościami. Wszystko, co hamuje i zniewala umysł, podlega zniszczeniu. Ten nowy początek niesie ze sobą konsekwencje brzemienne w skutkach, zarówno dla całej ludzkości, jak i dla każdego człowieka z osobna. Pojedyncze osoby różnie reagująjednak na impulsy. Niektórzy odczuwają je jako zagrożenie i uporczywie czepiają się tego co konwencjonalne oraz bardziej niż dotychczas oddają się materialnym potrzebom i konsumpcji, inni z kolei – nękani wewnętrznym niepokojem – szukają schronienia w instytucjach religijnych, które wyrastają jak grzyby po deszczu i biorą swych zwolenników pod swoje niebezpieczne skrzydła. W tę „pajęczą sieć łowców ludzi” najczęściej wpadają młodzi ludzie. Ci rzekomi uzdrowiciele i fałszywi profeci panoszą się na oczach wszystkich, wyciągając swoje macki po nowe ofiary, które są następnie wykorzystywane i wiedzione na manowce. Nowy wiek wymaga swojego trybuna, dlatego też tak wielu złośliwych kłamców i oszczerców łatwo znajduje pożywkę do swojej niecnej działalności. Inni ludzie szukają ukojenia w narkotykach, ale zamiast niego grozi im trafienie do rynsztoka lub wiezienia, jeśli nie zerwą z tym nałogiem. Istnieje jeszcze grupa ludzi, którzy są bardzo wyczuleni na wszelkie pozytywne zmiany, przez co są niezwykle podatni na wahania kosmicznych oddziaływań. Ludzie ci nie zachowują swojej nowo ukształtowanej świadomości tylko dla siebie, lecz przekazują ją – nieświadomie – w formie promieniowania swojemu otoczeniu, co z kolei wywołuje odpowiednie oddziaływania ewolucyjne. Złoty Wiek jest początkiem prawdziwego życia w sensie twórczym. Wraz z jego nastaniem Ziemianie rozpoczną jedyny w swoim rodzaju „wzlot umysłowy”, lecz zanim się on rozpocznie musi zdaniem Semjase upłynąć jeszcze wiele dziesięcioleci. Żadna inna era nie jest w stanie wynieść Człowieka na tak wysoki poziom rozwoju umysłowego. Doznamy największej ewolucji, jak miała kiedykolwiek miejsce. Wraz ze stopniowym nastawaniem Ery Wodnika mieszkańcy naszej planety będą pokonywali w swoim rozwoju stopień po stopniu, z wyjątkiem tych, którzy będą się temu rozwojowi opierali. Ci odpadną, o ile nie wyzbędą się swoich złych przyzwyczajeń. Aby choć w niewielkim stopniu zmniejszyć „bóle porodowe” okresu przechodniego, w którym będziemy żyli aż do 3 lutego 2029 roku, odwiedzać nas będą inteligencje pozaziemskie w tak zwanych NOLach, aby dać nam znać o swoim istnieniu.
|