Patrzc na t rutyn ow ju| procedur, zastanawiam si kim byB czBowiek, ktry ponisB tak okrutn [mier w ruinach WTC

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
Ze wzgldu na rodzaj podmiotu, ktry jest zwizany terminem:- terminy wice organy procesowe;- terminy wice strony bd innych uczestnikw procesu...
»
obowizujcego w zakresie nie uregulowanym lub niedostatecznie uregulowanym przez prawamiejscowe, ktry zarazem stapia koncepcje prawa rzymskiego i prawa...
»
Złoty pierścień miał kształt węża pożerającego własny ogon, Wielkiego Węża, który stanowił symbol Aes Sedai, ale nosiły go także Przyjęte...
»
—- Widać, że wrzuciłem spory kamień do tego gniazda! — zaśmiał się Mowgli, który nieraz zabawiał się wrzucaniem dojrzałych owoców papawy do...
»
ktry to rd ze zdumiewajc zrcznoci zmienia stronnictwa,syn wielkiego rebelianta Jerzego i brat marszaka wielkiego ko-ronnego Stanisawa, zosta...
»
Drugi element, ktry bdzie mia wpyw na polsk polityk celn, to system preferencji handlowych, udzielanych przez Uni Europejsk krajom Afryki, Karaibw i Pacyfiku...
»
24) pyle kopalnianym niezabezpieczonym − rozumie się przez to pył kopalniany, który nie spełnia wymagań podanych w pkt 23, 25) wyrobisku niezagrożonym...
»
prawym przyciskiem myszy element, który ma zmieniæ miejsce, a nastêpnie z wy- œwietlonego menu wybierz polecenie Przenieœ w górê lub Przenieœ w dó³...
»
— Co cię goni? — Następny przekaz, który dotarł do niej za pośrednictwem zorsala, był przynajmniej logiczną konsekwencją słów, które padły...
»
rozmawiał?„Drugi” spostrzega bosmana, który również zjawił się na mostku:- Bosco, kto rozmawiał przez telefon podczas ma newrów?- Notre...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

Jak tam trafiB? Mo|e byB przypadkowym przechodniem? Mo|e turyst, ktry chciaB na Nowy Jork popatrze z najwy|szego w mie[cie punktu? A mo|e jest to kto[, kogo znam... znaBem. Wyobra|am sobie rozpacz jego bliskich, |yjcych nadal w poczuciu niepewno[ci, pewnie rozdartych pomidzy nadziej i zBudzeniami, |e jeszcze wrci, a [wiadomo[ci, |e to chyba niemo|liwe .Ja to ju| wiem...
NiezwykBa determinacja stra|akw w poszukiwaniu zaginionych w ruinach udziela si wszystkim dookoBa. Wdrujc po zgliszczach, odruchowo mocniej wyt|am wzrok. Czasem wydaje mi si, |e kogo[
Strefa Zero. NiezBomna siBa |ycia I 23
widz. ZBudzenie. To tylko kawaBek metalu uBo|yB si w ksztaBt przypominajcy ludzk twarz. Nie, to ja tak bardzo chc zobaczy t ludzk twarz, |e widz j w bByszczcym w sBoDcu odBamku.
Nad Nowym Jorkiem zapada noc. Tutaj, w Strefie Zero, nikt nie zwraca na to uwagi. Praca toczy si dalej swoim trybem. Moja tak|e.
Wchodz do Hotelu Hilton Millennium, tu| obok miejsca, gdzie jeszcze niedawno staBy wie|owce. 8 lat temu, po pierwszym ataku na WTC, mieszkaBem tu przez kilka tygodni. Budynek, o dziwo, ocalaB. Troch nadpalony, okopcony, z powybijanymi szybami w oknach, ze [ladami po spadajcych stalowych elementach rozpadajcych si obok budynkw, ale stoi. W lobby panuje nienaturalna, gBucha cisza. Wieczorny mrok potguje zatrwa|ajcy wygld pomieszczenia. Podmuch, jaki towarzyszyB zawaleniu drapaczy chmur, zniszczyB tutaj wszystko. Komputery, krzesBa, fotele, stoliki potBuczone i porozwalane wszdzie, przysypane s grub warstw pyBu. Dotykam rk tego ko|ucha, a on faluje jak woda. Ka|dy mj krok wzbija jego czstki do gry, tworzc jakby taDczc w powietrzu mgB.
Na pierwszym pitrze otwarte na o[cie| drzwi zapraszaj do wej[cia do sali konferencyjnej. Na oparciach krzeseB wisz marynarki, na podBu|nym stole porozkBadane kartki z jakimi[ notatkami, notesy, dBugopisy, kubki z kaw. U szczytu stoBu stoi czarna skrzana aktwka -nale|aBa chyba do prowadzcego spotkanie. Sterta kurzu i pyBu. Na tablicy odrczny napis:  Chyba powinni[my std wyj[". Zycie tutaj zamarBo, zastygBo w bezruchu. Czuj si troch jak intruz, zakBcajcy spokj i cisz tego miejsca, ktre wjaki[ dziwny przejmujcy sposb skBania do zadumy.

Powered by MyScript