1 Zdebilitować - osłabić...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
 Leński i jego zwolennicy nie widzieli sensu w negocjacjach, które mogły jedynie osłabić czujność Rosji Sowieckiej na froncie zachodnim...
»
CZAS PRACY: 15...
»
widzić
»
- To są problemy natury ekonomicznej, i mają kilka różnych przyczyn...
»
Pierwsze „zmyślenie" Chin miało korzenie konserwatywne...
»
– Kontuzja kolana to nie załamanie nerwowe, Ned...
»
Ma nadzieję, iż ofiara nie żyje...
»
- po pierwsze: są one przedsiębiorstwami, które przejmują szereg czynności finansowych z jednostek gospodarczych i gospodarstw domowych;- po drugie: są...
»
ZWSOLZRĂź SRGVWDZ\ VSRĂĄHF]HVWZD L FDĂĄHJR *\FLD :SUDZG]LH NRFLyĂĄ PLDĂĄ MHV]F]HGRSU]HE\FLDJZDĂĄWRZQH...
»
package com...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.


2 Dusznie - szczerze, z duszy.
3 Czambuł - najazd.
4 Kosz - obóz.
 
 
 
 
 
dit; ganić zaś, jeśli nikczemne, crudele. Tych rzeczy, które się ponderować1 mogą instateraiudicii, ani ganić, ani chwalić, mało potem, ponieważ eventus acta probat. Nie wiem, czy złe oko, żeśmy dotarszy szlaków nieprzyjacielskich, widząc ognie i tu­many, pewnym językiem nie mogli się przysłużyć W. K, Mści, Panu memu Miłościwemu. Relacyej jmści pana łowczego pod­laskiego, MM. pana i brata, taki jest [sens]: „volui, sed non potui". Ja zaś, mamli dwojako Pana Boga obrazić i lenistwem, i nieprawdą, wolę się przyznać verius dicendo: Potui, sed nolui; wielkiego zażywszy słów monarchy: veni, vidi, sed non vici In posterum, jeżeli Waszej K. Mści, Pana mego Miłościwego, na podobną imprezę moja zejść będzie mogła usługa, wolę hanc suscipere provinciam z piętnastą ludzi służebnych, oboedientiam obserwujących, niżeli ze stem i drugim panów, swoimi sen­tymentami rzeczy wojenne dyrygujących. O to upraszam po­kornie Waszej K. Mści, Pana mego Młciwego". Spojrzą po sobie, poczną się okrutnie śmiać. Rzecze Potocki Szczęsny, wo­jewoda sieradzki, do króla: „Jeszczem nie widział tak praw­dziwej pochwały". Odpowie Czarniecki, starosta kaniowski, pisarz polny: „Nie dziwować się; nauczył się bo w dobrym po­rządku wojować".
Rozgłosiło się tedy, gniewali się. Stary Misiowski mówił przed niektórymi: „Nie uroście u nas w województwie pan Pa­sek za taką braci naszych dyfamacyą"2. Jam też zaś mówił e contra: że „oni sami na taką zarobili infamią i zawsze im na oczy wyrzucać będę". Przysłał ci zaś był potem pan Sobieski, hetman i marszałek koronny, kilku Tatarów, ale i na tego fremebat popularitas, że go to fama uczyniła drugim po arcybiskupie malkontentem. Poczęto zaraz traktować konfederacyą albo raczej praktykować, żeby się sprzysiąc unanimi voto króla do garła nie odstępować, bo miał wielką popularitatem i u wszystkich stanów miłość. Z tej racyej invehebant na wszystkich bardzo malkontentów. Ruszyliśmy się tedy pod
1 Ponderować - ważyć.
2 Dyfamacja - zniesławienie.
 
 
 
 
Lublin i tam zaraz stanąwszy, mówili de modo consultationis: Jako to chrzcić: czy sejmem koronnym, czy konwokacyą, czy liołem generalnym?" Conclusum tedy, że nie może być kon­wokacyą, bo ta per certum numerum personarum odprawuje się; nie sejm, bo ten per nuntios terrestres. a tu tota Respublica i kożdy sobie jest posłem, ale musi być koło generalne, po­nieważ Rzplta in armis existlt. Obraliśmy tedy marszałkiem Stefana Czarnieckiego, pisarza polnego, starostę kaniowskiego, człowieka tantae activitatis, który tak umiał rzeczy akomodować, żeby wszystko przyprowadzić ad eum finem per quem nie byłaby damnificatio Reipublicae. Sam to znać Bóg ordynował serca ludzkie, żeby obrać tego, któryby nie tylko na przednie, ale i na ostatnie miał wzgląd koła, bo gdyby był kto inszy z tych, co sobie tego życzyli, dostąpił pomienionej dyrekcyej, infallibiliter zamieszaliby byli Rzeczpospolitą tak, jako nigdy bardziej. Bo jedni zelabant pro parte coronati capitis, jej laesionem za­kładając pro basi et angulari lapide i radząc, żeby się tego upomnieć i przy tym stawać in gradu absoluto; drudzy zaś uwa­żali praeiudicata antecedentia, że to trafiały się podobne okazye, do jednej tylko osoby regulujące się1, a czego w ojczyźnie narobiły, do jakiego przyprowadziły krwie rozlania! Uważali, że to wielkie za sobą pociągnąć musi krwie rozlanie, zamie­szanie, a Bóg wie, jeżeli nie ostarnią zgubę nie tylko tego jed­nego królestwa, które jest antemurale Christianitatis, ale wszystkich inszych monarchij chrześcijańskich, a znać, że to sama wola Boska militabat pro nobis. bo się nam wszystkie rzeczy kleiły. Tamci zaś cholerycy2 pragnęli miecza i krwie rozlania, wołali pretendując3, że nie może być dobrze w Polszcze, póko perversa capita (które i z dobrym panem nie dadzą nam spokojnie zażyć swobód naszych) nie wezmą swego ka­rania.
1 Regulować - stosować: Pasek ma tu na myśli rokosze wzniecane przez
jednostki.
2 Cholerycy - gwałtowni.
3 Pretendować - ubiegać się.
 
 
 
 

Powered by MyScript