Wziął ze stołu jedną z kart danych z magazy-
o taką audiencję przez niego. Byłem niemal pewien, że Rada mnie wysłucha, ale to nie
nem architektonicznym.
gwarantowało jeszcze, że uzyskam to, czego chcę, od generała Crackena.
- Dawno temu, kiedy mieszkałem z rodzicami na stacji Gus Treta, marzyłem, żeby
Zanim stanąłbym przed Radą, musiałbym zdobyć poparcie kilku jej członków, by
mieć dom na powierzchni planety i budować niewiarygodnie piękne budynki. Prze-
zwiększyć szansę, że mój wniosek przejdzie. Wiedziałem, że łatwo byłoby odrzucić
szkodziła mi w tym Rebelia i to wszystko, co nastąpiło później, więc zapomniałem o
moją prośbę, zasłaniając się kwestią bezpieczeństwa, ale gdyby poparło mnie kilku
tym marzeniu, a przypomniał mi o nim dopiero widok zniszczeń na Coruscant. Nie
członków Rady, miałbym większe szansę.
wiem, czy to już na zawsze, ale na razie chcę się zajmować właśnie tym.
Zapewnienie sobie tego poparcia oznaczało jednak, że będę musiał prosić przyjaciół o
Już otwierałem usta, żeby zaprotestować i zacząć przekonywać go, by wrócił do
wyświadczenie przysługi. Pierwszym etapem mojej batalii - w każdym razie pierwszym po
Eskadry, ale wyglądał na tak szczęśliwego, że nie miałem serca namawiać go na zmia-
przyjściu dodomu i przebraniu się w mundur - były odwiedziny w biurze Wedge'a Antillesa.
nę zajęcia.
Nie zapowiedziałem mojej wizyty, ale asystentka Wedge'a, mimo chłodu i oficjalnej posta-
- Wiesz, że zawsze możesz do nas wrócić - powiedziałem tylko.
wy, przyjęła moje nagłe wtargnięcie do jego biura jako rzecz oczywistą.
- Dzięki. - Wedge kiwnął głową i z powrotem oparł się na krześle. - Co więc cię tu
Wygląd gabinetu Wedge'a mówił wiele o człowieku, którego w ciągu wielu lat po-
sprowadza? Odwiedzasz stare śmieci?
znałem i któremu nauczyłem się ufać. Cała ściana na wprost biurka była zrobiona z
Przełknąłem ślinę.
transpastali, co sprawiało wrażenie, jakby pracował na balkonie. Miał dzięki temu
- Niezupełnie. Chcę cię prosić o przysługę. Dużą przysługę. Zapytał poważniej-
wspaniały widok na Coruscant, i co najważniejsze - na niebo. Biurko, które dostał, było
szym tonem:
tak duże, że pomieściłoby X-skrzydłowca, a Wedge miał na nim taki porządek, że fak-
- O co chodzi, Corran?
tycznie można by na nim wylądować. Po lewej stronie pokoju stała kanapa, stolik i kil-
- Mirax zniknęła i muszę ją odnaleźć. Generał Cracken wie, gdzie ją widziano po
ka zmaltretowanych krzeseł, które byłyby bardziej na miejscu w pokoju odpraw eska-
raz ostatni, bo pracowała wtedy dla niego, ale nie chce mi nic powiedzieć.
dry niż w generalskim gabinecie.
Wedge zmarszczył czoło.
Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)
31
Michael A. Stackpole
Ja, Jedi
32
- Nie chce, żebyś tam poleciał, narażając na niebezpieczeństwo ją i jego misję.
czyły temu cierpienia, jakie dla niej zniósł i jego wkład w walkę przeciwko Imperium.
- Wiem, ale ona ma kłopoty i muszę jej pomóc. Chciałbym wiedzieć, czy mógłbyś
Coś w tym mężczyźnie nie pozwalało mu szukać łatwego wyjścia z opresji, porzucać
porozmawiać z radną Organa Solo i wybadać, czy byłaby skłonna poprzeć mój wniosek
przyjaciół i ich beznadziejnej krucjaty. Może była to ambicja, która pchała go do zwy-
do Rady, żeby polecono Crackenowi udzielić mi tej informacji. - Starałem się powie-
cięstwa, a może strach przed porażką, albo i jedno, i drugie, zrozumiałem jednak, że
dzieć to tak, żeby moja prośba zabrzmiała rozsądnie, ale słysząc własne słowa, poczu-
spis jego występków i dokonań nie wystarczał, by ocenić tego mężczyznę.
łem, że gadam jak wariat. Nawet gdyby Wedge udzielił mi pomocy, Rada nigdy nie da-
- Miło mi pana poznać.
łaby mi tego, o co ją chciałem prosić. Zapuściłem się głęboko w strefę zakazaną i wie-
- To ty byłeś w KorSeku, więc chyba ja powinienem zwracać się do ciebie per
działem o tym, ale nie miałem wyboru.
„pan". - Wzruszył ramionami. - Ale nigdy nie byłem formalistą.
Zanim Wedge zdołał odpowiedzieć, przez drzwi gabinetu wpadł do wnętrza jasno-
Wedge zachęcił Hana gestem, by usiadł, ale mężczyzna nie skorzystał z zaprosze-
oki mężczyzna. Zerknął na asystentkę Wedge'a i rzucił:- To potrwa tylko sekundę, za-
nia.
raz wychodzÄ™!
- Corran właśnie prosił mnie, bym porozmawiał z twoją żoną w bardzo ważnej dla
Spojrzał na Wedge'a z uśmiechem szerokim jak gęba Hutta, mimo zatroskanego
niego sprawie. Pamiętasz Boostera Terrika?
wyrazu twarzy.
Twarz Hana rozjaśniła się.
- Wedge, nie przeleciałbyś się ze mną na Kessel?
|