22 października 1999 roku Unia Europejska wezwała Rosję do natychmiastowego podjęcia rozmów pokojo- wych. 2 listopada 1999 roku prezydent Bili Clinton namawiał w Oslo premiera Rosji do podjęcia dialogu z wiarygodnymi przywódcami czeczeńskimi. Na amerykańskie zarzuty, iż Rosja nie przestrzega międzynarodowych konwencji i używa siły wobec ludności cywilnej, premier Władimir Putin odpowiedział, że działania armii rosyjskiej są adekwatne do zaistniałej sytuacji. 3 listopada 1999 roku sekretarz generalny NATO George Robertson stwierdził, że każde państwo ma prawo zwalczać terroryzm, ale nie usprawiedliwia to drastycznych środków zastosowanych przez Rosję w Czeczenii. Podczas szczytu OBWE w Stambule w listopadzie 1999 roku jednym z tematów rozmów była Czeczenia. Po burzliwej debacie osiągnięto kompromis — Rosja zgodziła się, by w deklaracji końcowej znalazła się formuła o „roli OBWE w poszukiwaniu politycznego rozwiązania kryzysu". Kiedy jednak przewodniczący OBWE Knut Yollebaeke przybył do Moskwy z ofertą pomocy przy rozwiązywaniu konfliktu, szef rosyjskiej dyplomacji Igor Iwanów odrzucił ją. Mary Robinson, wysoki komisarz ONZ ds. praw człowieka, zwróciła się do władz w Moskwie, by powołały niezależną komisję rosyjską, która zbadałaby przypadki łamania praw człowieka w Czeczenii. Propozycję tę poparł sekretarz generalny ONZ Kofi Annan. Szef dyplomacji rosyjskiej odparł, iż Moskwa nie będzie tolerować ingerencji w swoje wewnętrzne sprawy. Rada Europy rozważała możliwość zawieszenia członkostwa Rosji w tej organizacji z powodu łamania praw człowieka, jednak dezaprobata nie brzmiała zbyt głośno. Nikt specjalnie nie krytykował Rosjan za atak na Czeczenię, pogwałcenie jej suwerenności, a dostrzegano jedynie problem łamania praw człowieka. Rządy poszczególnych państw wolały nie dostrzegać podstawowych problemów, by w ten sposób nie psuć sobie stosunków z Rosją. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, dlaczego Rosja zdecydowała się na tę operację, zwaną drugą wojną rosyjsko-czeczeńską. Według strony rosyjskiej powodem były zamachy dokonane przez terrorystów czeczeńskich — nikt jednak nie udowodnił, że to oni byli sprawcami. Rosjanie stawiali także zarzuty, że na terenie Czeczenii znajdują schronienie islamscy bojownicy z Dagestanu, a także szkoli się tam terrorystów. Oskarżano także Maschadowa, że nie panując nad sytuacją, przyczynił się do udziału ekstremistów islamskich z Czeczenii w próbie destabilizacji Dagestanu. Wydaje się jednak, że za obecnym konfliktem mogą kryć się i inne powody. Jako jeden z nich wymieniano zbliżające się wybory prezydenckie w Rosji. W związku z obowiązującymi przepisami Jelcyn nie mógł po raz kolejny ubiegać się o wybór. Przez pewien czas pojawiały się głosy, że Jelcyn poszukuje możliwości przedłużenia swojego urzędowania właśnie z powodu konfliktu. Trwające działania zbrojne miałyby uzasadniać przełożenie terminu wyborów. Kiedy okazało się, że takie rozwiązanie nie jest możliwe, pojawił się problem odpowiedniego kandydata. Musiałby on zapewnić bezpieczeństwo Jelcynowi i jego „rodzinie" (chodziło tu nie tylko o najbliższych, ale także o ludzi powiązanych z prezydentem róż- nymi interesami). Rzeczywiście, Jelcyn otrzymał gwarancje nietykalności nie tylko dla siebie, ale i dla swojej rodziny. W ogóle zaognienie sytuacji na Kaukazie było na rękę wielu ludziom na Kremlu, gdyż zaczęto ich oskarżać o nadużycia finansowe i czerpanie korzyści materialnych ze współpracy ze szwajcarską firmą budowlaną „Mabetex". 31 grudnia 1999 roku Boris Jelcyn podał się do dymisji, a jako pełniącego obowiązki wskazał Putina. Ten ostatni w marcu 2000 roku wygrał wybory prezydenckie w Rosji. Innym powodem rozpętania kolejnego konfliktu na Kaukazie mogło być poszukiwanie wspólnego wroga, który zapobiegłby rozpadowi Rosji i skonsolidował Federację Rosyjską. Zdaniem Siergieja Karaganowa, szefa Rady Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa, w Rosji następował rozkład władzy centralnej, która częściowo przeszła w ręce liderów regionalnych. Należy pamiętać, że w roku 1999 pogłębił się kryzys systemu finansowego. Uważa się, że system finansowy był jednym z czynników jednoczących kraj. Jednym z przejawów rozkładu Rosji był fakt, że spośród osiemdziesięciu dziewięciu podmiotów Federacji Rosyjskiej wiele nie odprowadzało podatków do budżetu państwa.
|