Po pierwsze, są ogromnie zależne od instytucji udzielających funduszy zewnętrznych – w szczególności fundacji amerykańskich – które mają tendencję do traktowania ich instrumentalnie i poważnego ograniczania ich autonomii. Ponadto chociaż organizacje pozarządowe naprawdę powstają z dynamiki stowarzy- szeniowej, często zdarza się, że są nie tyle prawdziwym środkiem wyrazu społeczeństwa obywatelskiego, co wyni- kiem strategii wynikających z okazji do zdobycia finansowania, • brak ram prawnych i ustawowych dotyczących spółdzielni i innych organizacji non-profit, • ogólny brak zaufania wobec ruchów solidarnościowych – pojęcie to ogranicza się najczęściej do koła przyjaciół i rodziny – oraz koncepcja działalności gospodarczej jako działalności ukierunkowanej na poszukiwanie zysku oso- bistego raczej niż pozytywnych skutków dla wspólnoty, • dominacja „zaściankowej" kultury politycznej wywołująca u podmiotów ekonomii społecznej tendencję do ograni- czania perspektywy do poszukiwania ich bezpośredniego interesu, • trudności w mobilizowaniu niezbędnych zasobów. Pomimo tego obecnie punkt wyjścia do praktycznego ujęcia w Polsce ekonomii społecznej jako kategorii społecznej jest korzystny, o czym świadczą dwie poniższe tezy: 1. Inicjatywy rządu polskiego z ostatniego okresu, w tym szczególnie ustawa o pożytku publicznym i wolontariacie, ustawa o zatrudnieniu socjalnym, ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, projekt programu budownictwa socjalnego oraz program kształcenia ustawicznego stanowią sygnały wyłaniania się bardziej cało- ściowej polityki rozwoju krajowej gospodarki społecznej. Wspomniane regulacje i programy rządu powstały w dużej mierze we współpracy i z inspiracji samych organizacji non-profit (Golinowska, Leś, Nałęcz 2004, s. 241). 2. Rozwinęły (one) również bogatą sieć usług społecznych, tworząc tym samym podstawy urzeczywistnienia nowego modelu/paradygmatu socjalnego opartego na partnerstwie społecznym ( welfare partnership) między instytucjami publicznymi a społecznymi i prywatnymi (Leś 2005, s. 44). Należy jednak także dostrzec, że podmioty ekonomii społecznej dopiero stawiają w Polsce pierwsze kroki w formowa- niu swojej zdolności do prowadzenia działalności gospodarczej. Agnieszka Rymsza (2006, s. 9) zwraca uwagę, że nie lubią one podejmować ryzyka, o czym mogą świadczyć choćby zachowawcze postawy wobec pomnażana posiadanych zaso- bów finansowych. W 2003 r. tylko 3,5% organizacji inwestowało je w działalność gospodarczą, a już zupełnie niewiele, Ekonomia społeczna jako kategoria rozwoju ekonomia_skrypt_1.indd 17 2008-03-16 23:52:30 bo 0,8%, próbowało pomnażać posiadany kapitał poprzez zakup akcji, obligacji czy innych papierów wartościowych. Według Teresy Zagrodzkiej (2006, s. 7) w 2004 r. 16% organizacji pozarządowych deklarowało prowadzenie działalności gospodarczej, podczas gdy w 2006 r. już tylko 8%. Wiele podmiotów ekonomi społecznej koncentruje swoją działalność na problemach zatrudnienia osób bezro- botnych i wykluczonych. To zrozumiałe, ponieważ to jedna z kluczowych kwesti społecznych w naszym kraju. Ilona Gosk (2006) podaje, że jednostki penitencjarne opuszcza rocznie około 30 tys. osób. Formami rehabilitacji społeczno- -zawodowej obejmuje się w Polsce jedynie 10% osób chorych psychicznie, a 400 tys. osób cierpiących na schizofrenię i inne zaburzenia psychiczne nie objęto żadną formą pomocy. Liczba bezdomnych szacowana jest na 30-80 tys. Ale jednocześnie 77% organizacji pozarządowych specjalizujących się w problematyce zatrudnienia zajmuje się organizowaniem szkoleń dla bezrobotnych. Na tę tendencję zwraca uwagę także Jan Herbst (2006, s. 25), podkreślając, że większość organizacji zbliżających się do „modelu” przedsiębiorstwa społecznego, zajmuje się głównie usługami szkoleniowymi i edukacyjnymi. Bez przesady można powiedzieć, że takich organizacji jest już tyle, że brakuje bezrobotnych do szkolenia. A równocześnie w 2004 r. jedynie 2,2% organizacji pozarządowych zatrudniało osoby bezrobotne w ramach wykonywania prac publicznych, 1,6% zatrudniało osoby niepełnosprawne w ramach tzw. wspomaganego zatrudnienia. Ogólnie udział zatrudnienia osób nie- pełnosprawnych w sektorze pozarządowym jest w Polsce niemal dwukrotnie niższy niż w sektorze publicznym i prywatnym. Syntetyczną ocenę aktualnych najważniejszych problemów ekonomii społecznej przedstawił Piotr Frączak (2006, s. 11): „(...) próby oparcia działania organizacji na członkach (praca społeczna, składki) nie sprawdziły się, co wynika z po- wolnego spadku aktywności obywatelskiej Polaków i faktu istnienia dużej podaży różnego rodzaju środków publicznych,
|