Porzucasz drogę, która obiecuje Pewne zwycięstwo, oddając się w ręce Niebezpiecznego ryzyka i tracąc Pewność działania...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
wszystkim, dał mu przeto taką kurę, na którą, kiedy zawołać: – Kurko, kurko! znieś mi złote jajko! – w istocie złote znosiła jajko...
»
było pilno porwać z teatru tę, która miała zostać hrabiną de Telek, i zabrać ją daleko, bardzo daleko; tak daleko, aby była tylko jego niczyja więcej!...
»
Dziki Wadysawowi Chojnackiemu powstaa dokumentacja, ktra staa si podstaw przygotowanej do druku przez Wojciecha Chojnackiego i Marka Jastrzbskiego...
»
Poskromicielka dzikich zwyczajów plemienia, Która czyni człowieka człowiekowi bratem I koczownicze namioty zamienia W nieruchome, spokojne chaty...
»
Bez wątpienia energia ki zawarta jest również w pokarmie, który zjadamy, w powietrzu, którym oddychamy, w wodzie, którą pijemy...
»
Jeżeli miłość jest zdolnością dojrzałego, produktywnego charakteru, wynika z tego, żezdolność do miłości jednostki, która żyje w określonej...
»
Nieco później magnetyzm zwierzęcy zastąpiła hipnoza, która została w pewnym stopniu zaakceptowana przez naukę dzięki wysiłkom szkockiego chirurga,...
»
A pani i pan przy świetle małej lampki patrzyli z ogromnym współczuciem na tę bohaterską matkę, która dla ratowania rodziny umiera oto o sześć tysięcy mil od...
»
Pan José istotnie wyzdrowiał, ale bardzo stracił na wadze, mimo strawy, którą regularnie przynosił mu pielęgniarz, wprawdzie tylko raz dziennie, za to w ilości...
»
Ibn Arabi, Objawienia mekkańskie„Chcę rzec, że Amor owładnął mą duszą, która niezwłocznie z nim się zaręczyła i objął nade mną taką władzę i...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.


ANTONIUSZ
Chcę na morzu walczyć!
KLEOPATRA
Ja mam sześćdziesiąt żagli – Cezar nie ma
Lepszych.
79
ANTONIUSZ
Okręty zbędne trzeba spalić,
By należycie obsadzić najlepsze.
Na wysokości Akcjum przechwycimy
Flotę Cezara; jeżeli przegramy,
To rozstrzygnięcia poszukam na lądzie.
Wchodzi P o s ł a n i e c.
Z czym tu przychodzisz?
POSŁANIEC
Mam sprawdzone wieści,
Panie, wróg znalazł się w zasięgu wzroku.
Cezar wziął Toryn.
ANTONIUSZ
Czy sam się tam zjawił?
To niemożliwe. Jak mógł zdążyć z armią?
Mój Kanidiuszu, stawiam cię na czele
Mych dziewiętnastu legii i dwunastu
Tysięcy jazdy. My zaś na okręty!
Pójdź, ma Tetydo.
Wchodzi Ż o ł n i e r z.
Co, dzielny żołnierzu?
ŻOŁNIERZ
Imperatorze szlachetny, na morzu
Nie walcz, przegniłym deskom nie zawierzaj.
Czyżbyś już wątpił w ten miecz i w te blizny?
Niech Egipcjanie czy też Fenicjanie
Pławią się w wodzie, my mamy w zwyczaju
Lądy podbijać, twarz w twarz z wrogiem stając
Na twardej ziemi.
ANTONIUSZ
Dobrze, dobrze. Chodźmy!
A n t o n i u s z, K l e o p a t r a i E n o b a r b u s wychodzą.
ŻOŁNIERZ
Na Herkulesa, sądzę, że mam rację!
KANIDIUSZ
Masz, mój żołnierzu, lecz jego strategia
Nie chce uwzględniać rzeczywistej siły.
Naszego wodza za nos baba wodzi,
A z nas zrobiono zniewieściałe wojsko.
80
ŻOŁNIERZ
Na lądzie całą siłą ty dowodzisz,
Pieszą i konną, chyba się nie mylę?
KANIDIUSZ
Markus Oktawiusz i Markus Justejusz
Razem z Celiuszem oraz Publikolą
Dowodzą flotą, ja siłą lądową.
Szybkość Cezara jest niewiarogodna.
ŻOŁNIERZ
Jego legiony małymi grupkami
Rzym opuszczały, co zmyliło szpiegów.
KANIDIUSZ
Czy znasz nazwisko jego namiestnika?
ŻOŁNIERZ
Mówią, że Taurus.
KANIDIUSZ
Dobrze znam człowieka.
Wchodzi P o s ł a n i e c
POSŁANIEC
Sam imperator wzywa Kanidiusza.
KANIDIUSZ
Czas jest brzemienny w nowiny; co chwila
Na świat wydaje kolejną wiadomość.
Wychodzą.
Scena 8
Równina pod Akcjum.
Wchodzą C e z a r z T a u r u s e m na czele maszerującej armii.
CEZAR
Taurusie!
TAURUS
Panie!
CEZAR
Na lądzie nie ruszaj.
Wojsk nie rozpraszaj, bitwy nie prowokuj,
81
Póki nie skończę swych działań na morzu.
Pilnuj się ściśle pisemnych rozkazów.
Podaje mu zwój.
Nasz los zależy od tego hazardu
Wychodzą.
Scena 9
Tamże.
Wchodzą A n t o n i u s z i E n o b a r b u s.
ANTONIUSZ
Na tamtym zboczu oddziały ustawmy,
W zasięgu wzroku mając linię wroga.
Okręty również możemy stąd widzieć,
I odpowiednie rozkazy wydawać.
Wychodzą
Scena 10
Tamże.
Jedną stroną sceny przechodzi armia pod wodzą K a n i d i u s z a, drugą – armia pod wodzą T a u r u s a, namiestnika C e z a r a. Po ich wyjściu słychać odgłosy bitwy morskiej. Trąbią na alarm, wchodzi E n o b a r b u s.
ENOBARBUS
Wszystko stracone! Już przepadło wszystko!
Nie mogę dłużej patrzeć na ten widok.
Flagowy okręt egipski ucieka!
To „Antoniada”! Za nim pozostałe.
Wszystkie sześćdziesiąt już ster odwróciło!
Me oczy gasną, kiedy na to patrzę.
Wchodzi S k a r u s.
SKARUS
O, wy bogowie i boginki nasze!
Boskie zastępy!
ENOBARBUS
Czemu lamentujesz?
SKARUS
Większa część świata już dla nas stracona,
82
Dzięki głupocie! To ich całowanie
Kosztuje teraz królestwa, prowincje!
ENOBARBUS
Mów, jak wygląda walka?
SKARUS
Z naszej strony
Jak wrzód piekący, co śmierć pewną znaczy.
Ta klacz rozwiązła z Egiptu – zaraza
Niech ją pochłonie – w samym środku bitwy,
Gdy szanse obu stron były bliźniaczo
Podobne, nawet nasza jakby większa,
(Niech giez ją utnie, niczym krowę w czerwcu)
Nagle podniosła żagle i uciekła.
ENOBARBUS
Sam to widziałem. Me oczy ten widok
Straszny poraził i znieść go nie mogłem.
SKARUS
Gdy tylko rufę pokazała, zaraz
Jej czarów mrocznych ofiara – Antoniusz,
Nastroszył pióra swoich morskich skrzydeł
I niczym kaczor dziki w czasie godów,
Porzucił bitwę w najważniejszej chwili
By za nią pognać. Nie widziałem dotąd
Tak haniebnego czynu. Jeszcze nigdy
Męstwo i honor, doświadczenie wodza
Tak bardzo same siebie nie zbrukały.
ENOBARBUS
Biada nam! Biada!
Wchodzi K a n i d i u s z.
KANIDIUSZ

Powered by MyScript