prawdziwy dynamit! - Chcecie tego...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
Kiedy Mick Jagger koñczy³ 50 lat, nie robi³o tu ju¿ mo¿e takiego wra¿enia, jak owe pamiêtne urodziny, kiedy koñczy³ 30 - ale to tylko z tego powodu, ¿e by³ czas, kiedy...
»
26|167|Oni powiedzieli: "Jesli nie zaprzestaniesz, o Locie, to niechybnie zostaniesz wypedzony!"26|168|On powiedzial: "Nienawidze tego, co wy czynicie...
»
—- Widać, że wrzuciÅ‚em spory kamieÅ„ do tego gniazda! — zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ Mowgli, który nieraz zabawiaÅ‚ siÄ™ wrzucaniem dojrzaÅ‚ych owoców papawy do...
»
Wejście do tego zakątka ciepła i światła przyniosło Mellesowi ogromną ulgę; poczuł, jak pod wpływem ciepła rozluźniają się jego napięte mięśnie...
»
 Z tego wszystkiego wyÅ‚ania siÄ™ inny interesujÄ…cy problem: w jaki sposób wyzwania - takie jak rozlew krwi, rewolucja czy inny wstrzÄ…s - pomagajÄ… nam...
»
DziesiÄ™cioletnie bliżniaczki ze ZÅ‚otego Brzegu stanowiÅ‚y caÅ‚kowite przeciwieÅ„stwo tego, jak ludzie wyobrażajÄ… sobie bliźniacze siostry — byÅ‚y do...
»
Jeżeli miłość jest zdolnością dojrzałego, produktywnego charakteru, wynika z tego, żezdolność do miłości jednostki, która żyje w określonej...
»
y chorób, bez tego iżby ów nicpotem ze śrzodka od nich cirpiał; owo panie nazbyt gorące w tey rzeczy staią się hnet siwe, iako powiedaią lekarze...
»
Pan Muldgaard oddalił się w końcu, zabierając ze sobą filmy i list i wraz z nimi unosząc nadzieję, że jego kolegi i wspólne robotnik! coś tam z tego wy-dedukują...
»
antologia-james lowder, krainy chwalyZapomniane Krainy są podzielonym światem, w najczystszym tego słowa znaczeniu...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

.. więcej?
- Tak, marzenie ty moje, dużo więcej! Słuchaj, lepiej to
sobie zapisz. Ta trzynastka, to wiesz, słaba jest. Niby trochę
bierze, ale kiepsko. Przy czternastce zaczynasz widzieć kolorki.
Nic wielkiego, ale przynajmniej wiesz, że wziąłeś. Piętnastka też
 
 
 
 
 
 
jest niezła. Coś jakby poczwórna dawka czternastki doprawiona
odrobiną koki. Chwytasz mnie? Ale mówię ci, złotko, szesnastka
bije wszystko na łeb! - Piszczyk nie pamiętał, żeby Sierotka
Marysia była kiedykolwiek tak ożywiona. - Te kolory! Człowieku,
prawdziwa fantazja! Kurwa, jakbyś w tęczy pływał! - Znów
zachichotała. - Nie wciskam ci żadnego kitu, naprawdę. Po tej
szesnastce byłyśmy tak napalone, że przeleciałybyśmy wszystko, co
siÄ™ rusza. Nawet ciebie, i to za friko, dla samej frajdy. Dlatego
jeśli ruszą kiedyś z produkcją następnego numeru tej
"supertęczy", siedemnastki, osiemnastki, obojętne jakiego,
weźmiesz dupę w garść i natychmiast nam go dowieziesz. Rozumiemy
siÄ™?
- Jasne, rozumiemy się, jasne... - powtórzył rozkojarzony
Bylighter. Prawie jej nie słuchał, bo z każdą sekundą narastała w
nim świadomość upływającego czasu. Musiał się tej baby pozbyć,
musiał jak najszybciej skończyć rozmowę. Lada moment może
zadzwonić Sandy. Niewykluczone, że dzwoni właśnie w tej chwili...
- Słuchaj, w czym problem? - wypalił nie myśląc. - Jak chcesz,
mogę ci załatwić trochę siedemnastki. Rzecz w tym, że jestem
teraz zajęty i...
- Masz siedemnastkę?! - ryknęła Sierotka Marysia.
- Nnno... No ttt...tak - znów zaczął się jąkać. - Tak jakby,
ale... Wywód Marysi poruszył w nim jakąś ukrytą strunę i Eugene
Bylighter po raz pierwszy w życiu doświadczył czegoś, czego Bóg
mu dotychczas wzbraniał: zaczął myśleć. Próbował coś sobie
kojarzyć, układać w głowie szczegóły, tworzyć z nich logiczną
całość, a im więcej myślał, tym bardziej był przerażony. Kolory.
Wszystkie kolory tęczy. Tamta dziewczyna, Kaaren. Słyszał, jak
szeptała coś o kolorach. Płakała i szeptała, że widzi całe
spektrum kolorów. To jej słowa.
Chryste Panie.
W nagłym przebłysku zrozumienia Bylighter wreszcie to sobie
uprzytomnił. Siedemnastka. Numer fiolki, którą Raynee i
Schultzheimer zabrali tamtego wieczoru z lodówki. Przetestowali
jej zawartość i stwierdzili, że jest mało warta. O wiele bardziej
podobała im się tiopeina. Prochy które miał dać tej dziewczynie,
Kaaren. Rzecz w tym, że o czymś nie wiedzieli...
Nie wiedzieli, że fiolki wpadły do kociej miski z wodą. Nie
wiedzieli, że mu się pomieszały, że nakleił nowe nalepki, że
podał Kaaren miksturę własnej roboty - trochę proszku z jednej,
trochę z drugiej fiolki - aby mieć stuprocentową pewność, że
dostała choć trochę tiopeiny.
Nie wiedzieli, że zachomikował większą część proszku, jaka
pozostała w fiolce z tiopeiną, bo bał się, że coś wykryją. Nie
wiedzieli, że odsypał też trochę - tylko troszeczkę - proszku z
fiolki oznaczonej symbolem A-17, bo któż by na to wpadł?
Seria B... - myślał. Im wyższy numer, tym intensywniejsze,
tym jaskrawsze kolory. Tak mówiła Sierotka Marysia. Czy nie
znaczy to przypadkiem, że następny w kolejności jest A-17,
proszek, po którym widziało się prawdziwą "supertęczę"? A może
przy oznaczaniu fiolek popełnił jeszcze jeden błąd? Może zamiast
litery B napisał literę A?
Pokręcił głową, odurzony lawiną symboli i ulotnych
myśli. Czuł, że musi te myśli zrozumieć, zrozumieć je ze względu
na...
 
 
 
 
 
 
- Odpowiadaj, do ciężkiej cholery! - krzyknęła Sierotka
Marysia. - Naprawdę masz siedemnastkę? Przysięgnij, że ją masz,
słyszysz?!
...na Tęczę. Tak, bo Tęcza wie o kolorach. On też słyszał,
jak Kaaren o nich mówiła. Powiedział wtedy, że to zabawne. Gdyby
odkrył, że...
- Do kurwy nędzy słyszysz mnie, ty mendo w dupę jebana?! -
Tym razem Marysia nie żałowała krzepy i ryknęła ile sił w
płucach.
...Sierotka Marysia też widziała kolory...
- Albo dasz mi tę siedemnastkę, albo zaraz idę do Tęczy...
...i zrozumiał, że on, Piszczyk, musiał coś spieprzyć, że
musiał zamienić fiolki, że dał Kaaren mieszaninę tiopeiny i
siedemnastki...
- ...i powiem mu, że nas celowo pomijasz...
...to natychmiast by się domyślił, że on, Bylighter,
zatrzymał trochę proszku dla siebie. Z tym, że to wcale nie było
trochÄ™, bo...

Powered by MyScript