116 Na temat sylwetki Reghiniego zob. m.in. Zolla, 1992. Na marginesie warto też dodać, że wspomniany tu „Atanór" nosił podtytuł „Rivista di Studi Iniziati-ci". 117 Evola, Il Cammino, s. 90. 118 Biografia, 1985, s. 358, 359. 119 Evola, Il Cammino, s. 91, 92. 120 Comin, 1985, s. 90, 91. Julius Evola - zarys biograficzny 93 121 Ważnym świadectwem tych czasów i specyficznego klimatu owego środowiska stała się powieść Sibilli Alerano - Arno, dunque sono (Milano 1927, Mondadori). Jako przyczyny rozejścia się wymieniane są powody osobiste, a także przynależność Reghiniego do masonerii. 1 2 2 Biografia, 1985, s. 359. 1 2 3 Biografia, 1985, s. 359, 360. 1 2 4 Nie da się tu jednak wykluczyć dość makiawelicznego zamiaru, jakim kierował się reżym (Giuseppe Bottai był w końcu bliskim współpracownikiem Mussoliniego, a następnie ministrem), publikując książkę w jednym ze swoich ważnych pism programowych, a następnie godząc się na jej powtórne ogłoszenie w formie druku zwartego. Imperialismo pagano byłby tedy adresowany, gdyby przyjąć taką interpretację, do Watykanu -jako ostrzeżenie, że akt Koncyliacji jest wyrazem dobrej woli reżymu, który zawsze, w przypadku jakichś napięć czy trudności, może zwrócić się zupełnie ku swoim żywotnym treściom neopogańskim. Ostatecznie w Rzymie trudno było jednak - mimo rozległych tradycji rodzimego antyklerykalizmu - rzucić hasło Los von Rom! i wybrać drogę zbliżoną do niemieckiej propozycji „etnicznej" w obu jej wariantach: neopogańskim, w którym kult Wotana miał wyprzeć kult Jezusa (jak. to głosili np. Richard Wagner, powieściopisarz Felix Dahn oraz „narodowi filozofowie" - Julius Langbehn, Paul de Lagarde i Gustav Freussen), albo odromanizowanym i odjudaizowanym, skupionym na postaci „aryjskiego" Jezusa, Jezusa-nordyka (jak chciał Związek Niemieckich Chrześcijan). Na dodatek antyklerykalizm włoski miał swe źródła w liberalizmie - zarówno konserwatywnym, jak i lewicowym, podczas gdy zmitologizowany w mus- soliniańskiej ideologii „lud" był przywiązany na ogół do swoich katolickich tradycji. 1 2 5 Nota biograficzna wydawcy do Metafisica del sesso. 1 2 6 Określenie to nie oznacza tutaj, jak to zazwyczaj bywa w polskim piśmiennictwie, amerykańskiego nurtu modernizmu katolickiego, lecz liberalny kapitalizm amerykański i zrośnięty z nim styl życia i kultury. W podobnym do evolianskiego sensie, choć traktując go przede wszystkim jako antyslawizm i antyrusycyzm, ujmuje „dziś amerykanizm" wspomniany S. Prokofiew (Prokofiew, 1995, s. 317-318 i passim). 1 2 7 Kontynuacją tegu tematu i tego ujęcia był również późniejszy artykuł pt. Bolscevismo e quinto stato, „Lo Stato", 1942, nr 9. 1 2 8 Cyt. za Biografia, 1985, s. 360. 1 2 9 Praca spotkała się z natychmiastową aprobatą René Guenona, który przeczytał ją jeszcze „w szczotkach", przesłanych mu przez Evolę 1 3 0 Evola, Rivolta, s. 12. 1 3 1 Biografia, 1985, s. 361. 1 3 2 Tamże. 1 3 3 Nie sposób nie wspomnieć w tym kontekście narodzin, kilka lat wcześniej, międzynarodowego ruchu gralicznego: „Współczesny ruch graliczny w świecie związany jest przede wszystkim z objawieniem Abdrushina opublikowanym w Niemczech w 1928 roku; miał je otrzymać w Kryształowym Pałacu Św. Graala. Objawienie dotyczy budowy Kosmosu, miejsca w nim człowieka i Ducha, sposobów uzyskiwania wyższej świadomości i jest podobne w treści do innych współczesnych teozoficznych i samorealizacyjnych doktryn. Związana z tym objawieniem wspólnota Graala [Stowarzyszenie Graala - Z.M.] hczy dziś w świecie około 9 tysięcy członków, najwięcej w Niemczech" (Pawluczuk, 1998, s. 203). 94 Mity tradycjonalizmu integralnego 134 Zob. Pauwels, Bergjer, 1963, s. 371 i n. 135 Stworzony w 1927 roku przez Corneliu Z. Codreanu ruch paramilitarny Żelazna Gwardia (Legion Michała Archanioła) był politycznym przejawem neognostyckiego kosmizmu i odwoływał się do „Wielkiej Tradycji Dackiej". Wspierając się na nacjonalizmie, mistycyzmie i rytualizmie oraz ewokując swoistą „kulturę śmierci", kierował się tedy dualistycznym, manichejskim pragnieniem i przedstawiał swoje zadanie jako walkę o zwycięstwo Dobra nad Złem, Światła nad Ciemnością, Kosmosu nad Chaosem. W ideologii i praktyce legionistów, zwłaszcza w specyficznym rytualizmie, mieszały się elementy chrześcijańskie i pogańskie (kult solarny i oddawanie czci słońcu wyciągniętą dłonią, kult ziemi i przodków, wzywanie duchów poległych członków organizacji itp.). Sam Codreanu pozostawał w napiętych stosunkach z rumuńską Cerkwią prawosławną (zob. m.in. Fiore, 1986; Die Mitte, 1984). Znamienne, że katolicki zakonnik, o. Maciej Bielawski, wicedyrektor Rumuńskiego Kolegium Greko-Katolickiego „Pro Romeno" w Rzymie, w napisanej w 1996 roku przedmowie do książki Eliadego Rumuni zawarł taką opinię: „Jedną z formacji, której na sercu leżało duchowe odrodzenie narodu, byli na przykład tzw. Legioniści, z którymi był związany także Mircea. Jak wiadomo, u »Legionistów« w późniejszym okresie ich rozwoju obok tendencji »religijno-mistycznych« pojawiły się znamiona fanatycznego nacjonalizmu i ideologiami, czego przykładem może być zamach na znanego historyka N. Jorga [sic!]. Tego typu tendencje przesądziły także o późniejszym losie »Legionistów« - nade wszystko w okresie komunizmu byli oni masowo prześladowani, więzieni, torturowani i mordowani. Nadto ich historia, a więc i interpretacja złożonego »fenomenu Legionu Michała Anioła« [sic! - Z.M.], została nakreślona w świetle (lub raczej w cieniu) owych tendencji i z właściwą dla systemu totalitarnego komunizmu jednostronnością. Zarzuty oczywiście nie ominęły i samego Eliadego. Dziś sam fenomen »Legionistów« [...] czeka na swoje zrozumienie, interpretację i ocenę. Nie zmienia to jednak w niczym faktu, iż Eliade przynależał do grupy, rozciągającej się i poza »Legion«, która poszukiwała i przyczyniała się do duchowego wzrostu narodu" (M. Bielawski, Wprowadzenie, Eliade, 1997, s. 110). Oto przykład wzorcowej niemal sztuki przekształcania kata w ofiarę (nie przestał nim wszak być tylko z racji swoich późniejszych klęsk i cierpień). Co zaś do samej książki Eliadego, Rumuni, napisanej w Portugalii w 1943 roku, warto z niej zacytować takie choćby passusy: „Rumuni są potomkami dwóch wielkich ludów starożytnyh: Geto-Daków i Rzymian. Getowie, zwani przez Rzymian Dakami, pochodzą z wielkiej rodziny trackiej, głęboko
|