Stworzona pod koniec lat sześćdziesiątych miała stanowić teorię opisującą oddziaływania silne. Pomysł polegał na próbie opisu cząstek, takich jak proton i neutron, jako fal na strunie. Silne oddziaływania byłyby przenoszone przez kawałki strun, które w momencie oddziaływania łączyłyby inne struny, tworząc strukturę podobną do sieci pajęczej. Aby taka teoria poprawnie opisywała silne oddziaływania, struny musiały przypominać gumowe taśmy o napięciu około 10 ton
.
W 1974 roku Joel Scherk z Paryża i John Schwarz z Kalifornijskiego Instytutu Technologii opublikowali pracÄ™, w której wykazali, że teoria strun może opisywać grawitacjÄ™, lecz koniecznym warunkiem jest znacznie wiÄ™ksze napiÄ™cie, siÄ™gajÄ…ce tysiÄ…ca miliardów miliardów miliardów miliardów (l i trzydzieÅ›ci dziewięć zer) ton. Przewidywania teorii strun sÄ… identyczne z przewidywaniami ogólnej teorii wzglÄ™dnoÅ›ci w zakresie zjawisk w dużych skalach, lecz różniÄ… siÄ™ zdecydowanie w bardzo maÅ‚ych skalach, mniejszych niż jedna milionowa miliardowej miliardowej miliardowej części centymetra (centymetr podzielony przez l z trzydziestoma trzema zerami). Praca nie wzbudziÅ‚a szerszego zainteresowania, gdyż mniej wiÄ™cej w tym samym czasie wiÄ™kszość fizyków porzuciÅ‚a oryginalnÄ… teoriÄ™ strun, preferujÄ…c teoriÄ™ opartÄ… na kwarkach i gluonach, która zdawaÅ‚a siÄ™ znacznie lepiej opisywać wyniki eksperymentów. Scherk zmarÅ‚ w tragicznych okolicznoÅ›ciach (cierpiaÅ‚ na cukrzycÄ™ i zapadÅ‚ w stan Å›piÄ…czki, gdy w pobliżu nie byÅ‚o nikogo, kto mógÅ‚by zrobić mu zastrzyk insuliny) i Schwarz pozostaÅ‚ niemal jedynym zwolennikiem teorii strun, z tym, że obecnie proponowaÅ‚ wersjÄ™ ze znacznie wiÄ™kszym napiÄ™ciem. W 1984 roku z dwóch powodów gwaÅ‚townie wzrosÅ‚o zainteresowanie strunami. Po pierwsze, postÄ™p jaki osiÄ…gniÄ™to w zakresie teorii supergrawitacji byÅ‚ bardzo nikÅ‚y, nikomu nie udaÅ‚o siÄ™ wykazać, że nie zawiera ona nieusuwalnych nieskoÅ„czonoÅ›ci ani też uzgodnić wÅ‚asnos'ci przewidywanych przez niÄ… czÄ…stek z wÅ‚asnoÅ›ciami czÄ…stek obserwowanych. Po drugie, ukazaÅ‚a siÄ™ praca Johna Schwarza i Mike'a Greena z Queen Mary College w Londynie. Autorzy wykazali, że teoria strun może wyjaÅ›nić istnienie czÄ…stek lewoskrÄ™tnych, których wiele obserwujemy. Niezależnie od rzeczywistych powodów, wielu fizyków podjęło pracÄ™ nad teoriÄ… strun; wkrótce pojawiÅ‚a siÄ™ nowa jej wersja, tak zwana teoria strun heterotycznych, która obudziÅ‚a nadziejÄ™ na wyjaÅ›nienie wÅ‚asnoÅ›ci rzeczywistych czÄ…stek. Również w teorii strun pojawiajÄ… siÄ™ nieskoÅ„czonoÅ›ci, lecz uważa siÄ™ powszechnie, iż w wersji strun heterotycznych kasujÄ… siÄ™ one wzajemnie (tego jednak nie wiemy jeszcze na pewno). Istnieje natomiast, jeÅ›li idzie o teorie strun, znacznie poważniejszy problem: wydaje siÄ™, że sÄ… one sensowne tylko wtedy, jeÅ›li czasoprzestrzeÅ„ ma 10 lub 26 wymiarów, nie zaÅ› 4 jak zwykle! OczywiÅ›cie, dodatkowe wymiary czasoprzestrzeni sÄ… czymÅ› banalnym w powieÅ›ciach fantastycznonaukowych, w istocie sÄ… tam nawet konieczne, gdyż inaczej podróże miÄ™dzy gwiazdami i galaktykami trwaÅ‚yby o wiele za dÅ‚ugo — bo przecież z teorii wzglÄ™dnoÅ›ci wynika, że nic nie może poruszać siÄ™ szybciej niż Å›wiatÅ‚o. Idea powieÅ›ci fantastycznych polega na pójÅ›ciu na skróty przez dodatkowe wymiary przestrzeni. Można to sobie wyobrazić w nastÄ™pujÄ…cy sposób. Załóżmy, że przestrzeÅ„, w której żyjemy, jest dwuwymiarowa i jest wykrzywiona jak powierzchnia dużego pierÅ›cienia lub torusa (rys. 29). JeÅ›li znajdujemy siÄ™ wewnÄ…trz pierÅ›cienia po jednej jego stronie i chcemy dostać siÄ™ do punktu po stronie przeciwnej, musimy iść dookoÅ‚a po wewnÄ™trznej krawÄ™dzi pierÅ›cienia. Gdyby jednak ktoÅ› potrafiÅ‚ poruszać siÄ™ w trzecim wymiarze, to mógÅ‚by sobie skrócić drogÄ™, idÄ…c wzdÅ‚uż Å›rednicy.
|