Wciąż w zupełnej ciszy, którą przerwały jedynie słowa tego, który odprowadzał konie, łódź wypłynęła na Jezioro...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
Ze wzglêdu na rodzaj podmiotu, który jest zwi¹zany terminem:- terminy wi¹¿¹ce organy procesowe;- terminy wi¹¿¹ce strony b¹dŸ innych uczestników procesu...
»
Kiedy Mick Jagger koñczy³ 50 lat, nie robi³o tu ju¿ mo¿e takiego wra¿enia, jak owe pamiêtne urodziny, kiedy koñczy³ 30 - ale to tylko z tego powodu, ¿e by³ czas, kiedy...
»
26|167|Oni powiedzieli: "Jesli nie zaprzestaniesz, o Locie, to niechybnie zostaniesz wypedzony!"26|168|On powiedzial: "Nienawidze tego, co wy czynicie...
»
obowi¹zuj¹cego w zakresie nie uregulowanym lub niedostatecznie uregulowanym przez prawamiejscowe, który zarazem stapia³ koncepcje prawa rzymskiego i prawa...
»
- mówi minister - chcecie tak pomagać, żeby cesarstwo nic z tego nie miało? I tu, razem z ministrem, nasza prasa głos podnosi i zbuntowanym dobroczyńcom wytyka, że...
»
Wejście do tego zakątka ciepła i światła przyniosło Mellesowi ogromną ulgę; poczuł, jak pod wpływem ciepła rozluźniają się jego napięte mięśnie...
»
 Z tego wszystkiego wyÅ‚ania siÄ™ inny interesujÄ…cy problem: w jaki sposób wyzwania - takie jak rozlew krwi, rewolucja czy inny wstrzÄ…s - pomagajÄ… nam...
»
Złoty pierścień miał kształt węża pożerającego własny ogon, Wielkiego Węża, który stanowił symbol Aes Sedai, ale nosiły go także Przyjęte...
»
DziesiÄ™cioletnie bliżniaczki ze ZÅ‚otego Brzegu stanowiÅ‚y caÅ‚kowite przeciwieÅ„stwo tego, jak ludzie wyobrażajÄ… sobie bliźniacze siostry — byÅ‚y do...
»
który to ród ze zdumiewaj¹c¹ zrêcznoœci¹ zmienia³ stronnictwa,syn wielkiego rebelianta Jerzego i brat marsza³ka wielkiego ko-ronnego Stanis³awa, zosta³...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.


– Co to za cieÅ„, ciociu? – wyszeptaÅ‚a Nimue, kiedy wioÅ›larze odbili od brzegu.
– To koÅ›ciół Glastonbury – odparÅ‚a Morgiana, zdziwiona, że jej gÅ‚os brzmi tak spokojnie.
– On jest na innej wyspie, tej, którÄ… można stÄ…d zobaczyć. Twoja babcia, matka twego ojca, jest tam pochowana. Może pewnego dnia zobaczysz jej grobowiec.
– Czy my tam jedziemy?
– Nie dzisiaj.
– Ale łódź pÅ‚ynie prosto tam, sÅ‚yszaÅ‚am, że w Glastonbury jest też klasztor...
– Nie – przerwaÅ‚a jej Morgiana. – My tam nie jedziemy. Czekaj i patrz, i bÄ…dź cicho.
Teraz nadchodził właściwy test. Mogli zobaczyć ją z Wyspy za pomocą Wzroku i wysłać łódź, ale czy potrafi otworzyć mgły Avalonu... to będzie sprawdzian tego wszystkiego, czego dokonała podczas ostatnich lat. Nie wolno jej podjąć próby i zawieść, musi po prostu wstać i zrobić to, nie wahając się i nie myśląc. Byli teraz na samym środku Jeziora, a kolejne uderzenie wioseł wepchnie ich w prąd, który prowadzi prosto do wyspy Glastonbury... Morgiana podniosła się płynnie, szaty wokół niej zafurkotały. Uniosła ręce.
I znów powróciło wspomnienie... to było jak za pierwszym razem, kiedy to robiła, szalone zdziwienie, że ta niezwykła fala mocy jest cicha, choć powinna rozedrzeć niebo blaskiem błyskawic i hukiem piorunów... nie śmiała otworzyć oczu, dopóki nie usłyszała zalęknionego i zadziwionego okrzyku Nimue...
Deszcz zniknął i w ostatnich blaskach zachodzącego słońca wyspa Avalon leżała przed nimi piękna i zielona. Słoneczny blask na Jeziorze, słoneczny blask rozświetlający głazy na szczycie Toru, białe ściany Świątyni. Morgiana ujrzała to wszystko przez łzy, zachwiała się w łodzi i byłaby upadła, gdyby ktoś nie podtrzymał jej za ramię.
Dom, dom, jestem tutaj, wracam do domu...
Poczuła, jak łódź skrobie o piaszczysty brzeg i opanowała się.
Wydało jej się niewłaściwe, że nie ma na sobie szat kapłanki, choć pod jej suknią, jak zawsze, mały nóż Viviany przymocowany był ciasno wokół jej talii. To było nieodpowiednie... te jej jedwabne welony, pierścienie na szczupłych palcach... Królowa Morgiana z Północnej Walii, a nie Morgiana z Avalonu... cóż, to można zmienić. Dumnie uniosła głowę, wzięła głęboki oddech i ujęła dziecko za rękę. Choć tak się zmieniła, choć minęło tyle lat, wciąż jest Morgianą z Avalonu, kapłanką Wielkiej Bogini. Poza tym Jeziorem mgieł i cieni mogła być królową, małżonką starego i zdziecinniałego króla w dalekiej krainie... ale tu jest kapłanką, zrodzoną z królewskiej linii Avalonu.
Kiedy zeszÅ‚a na lÄ…d, bez zdziwienia ujrzaÅ‚a, że stoi przed niÄ… dÅ‚ugi rzÄ…d kÅ‚aniajÄ…cych siÄ™ sÅ‚użących, a za nimi oczekujÄ… jej ciemno ubrane kapÅ‚anki... wiedziaÅ‚y i przybyÅ‚y, by powitać jÄ… w domu. Poza liniÄ… kapÅ‚anek zobaczyÅ‚a twarz i postać, którÄ… dotÄ…d widywaÅ‚a jedynie w snach – wysokÄ…, jasnowÅ‚osÄ… kobietÄ™ o królewskiej postawie.
Jasne włosy splecione nisko nad czołem. Kobieta podeszła szybko wzdłuż rzędu kapłanek i wzięła ją w objęcia.
– Witaj, krewniaczko – powiedziaÅ‚a cicho. – Witaj w domu Morgiano.
I wtedy Morgiana wymówiła imię, które słyszała tylko we śnie, dopóki Kevin go nie powtórzył, potwierdzając prawdziwość snu.
– Witam ciÄ™, Niniano. Przywożę ci wnuczkÄ™ Viviany. BÄ™dzie tu wychowywana, na imiÄ™ jej Nimue.
Niniana przypatrywała się jej z ciekawością; Morgiana zastanawiała się, co też ona o niej słyszała przez te wszystkie lata? Po chwili jednak Niniana odwróciła wzrok i spojrzała na dziewczynkę.
– To wiÄ™c jest córka Galahada?
– Nie – powiedziaÅ‚a Nimue. – Galahad to mój brat. Ja jestem córkÄ… dobrego rycerza Lancelota.
– Wiem o tym – odparÅ‚a Niniana z uÅ›miechem – ale tutaj używamy imienia, które nadali twemu ojcu Saksoni, a on nosi takie samo imiÄ™, jak twój brat. No wiÄ™c, Nimue, przybyÅ‚aÅ› tu, by zostać kapÅ‚ankÄ…?
Nimue rozglądała się po zalanym słońcem krajobrazie.
– Tak mi powiedziaÅ‚a moja ciocia Morgiana. ChciaÅ‚abym uczyć siÄ™ czytać i pisać, i grać na harfie, i wiedzieć wszystko o gwiazdach i o wszystkich innych rzeczach, tak jak ona. Czy naprawdÄ™ jesteÅ›cie tutaj zÅ‚ymi czarownicami? MyÅ›laÅ‚am, że czarownice sÄ… stare i brzydkie, a ty jesteÅ› bardzo piÄ™kna... – PrzygryzÅ‚a wargÄ™. – No i znowu jestem nieuprzejma.
Niniana się zaśmiała:
– Zawsze mów prawdÄ™, dziecko. Tak, jestem czarodziejkÄ…. Nie sÄ…dzÄ™, bym byÅ‚a brzydka, ale sama musisz zadecydować, czy jestem dobra czy zÅ‚a. Staram siÄ™ wypeÅ‚niać wolÄ™ Bogini, a to wszystko, co czÅ‚owiek powinien czynić.

Powered by MyScript