Zrozumiałem, że rzecz nieoczekiwana przestała mi być wzbroniona, i ucałowałem jej usta i oczy...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
Regis wdrapał się na stojące obok krzesło, by lepiej przyjrzeć się znamieniu, lecz już wcześniej był pewien, że jego bystre oczy nie zwiodły go, że znamię na...
»
Patrząc gołym okiem na nasze ulice, a zwłaszcza na nasze plaże widzimy jak wielu panów zapomina o przestrzeganiu podstawowych zasad, które pozwalają cieszyć się...
»
Ścigała ich wrzawa, dalekie okrzyki z innych ulic i często miała wrażenie, że z któregoś z tych pustych, pozbawionych szyb okien śledzą ich czyjeś oczy...
»
Gdy oczy zaczęły pracować sprawniej, w 1982 roku Sean zaczął zwiększać tempo czytania, a obecnie należy do niego wyśmienity rekord w tej dziedzinie, wynoszący...
»
Deklaracja niepodleg³oœci by³a pocz¹tkiem nowej fazy konfliktu, który przesta³ byæ wy³¹cznie problemem w stosunkach Rodezji z Wielk¹ Brytani¹, ale zosta³ przeniesiony...
»
Entreri skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…, zadowolony, że drobne sugestie Dwahvel, iż inne oczy mogÄ… być skierowane w ich stronÄ™, doprowadziÅ‚y przebiegÅ‚Ä… kobietÄ™ tak...
»
Drżę, iż kiedyś głos ludu, ach, nazbyt prawdziwy, Rzuci im w oczy winy matki nieszczęśliwej; 338 Drżę, iż dźwigając smętnie to haniebne...
»
Saloni s0043zachorowaæ dk it 53 t> ~~ zachorzeæ dk it L 49 t> ~~ przest...
»
Nic tak nie krêpuje i zarazem nie obezw³adnia ducha i cia³a, jak poufne a ci¹g³e przestawanie z ludŸmi ni¿szego umys³u, którzy wpajaj¹ w nas swoje poprzednie upodobania i...
»
Gdy znów otworzyłam oczy i się rozejrzałam dookoła, wcześniejszy tłumek mocno się przerzedził, a ostatni maruderzy obmywali się lub...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

Od­sunęła siÄ™ ode mnie z Å‚agodnÄ… stanowczoÅ›ciÄ…, a po­tem rzuciÅ‚a:
- Będę twoją w gospodzie w Thorgate. Proszę, nie dotykaj mnie teraz. Tak będzie lepiej.
Dla czÅ‚owieka samotnego w starszym wieku ofia­rowana miÅ‚ość jest darem, którego już siÄ™ nie spo­dziewa. Cud ma prawo stawiać swoje warunki. Pomy­Å›laÅ‚em o swoich mÅ‚odych latach w Popayán i o pewnej dziewczynie z Teksasu, jasnej i smukÅ‚ej jak Ulrica, która odmówiÅ‚a mi swojej miÅ‚oÅ›ci.
Nie popeÅ‚niÅ‚em bÅ‚Ä™du zapytujÄ…c, czy mnie kocha. ZrozumiaÅ‚em, że nie jestem pierwszy i że nie bÄ™dÄ™ ostatni. Ta przygoda, może jedyna dla mnie, bÄ™dzie jednÄ… z wielu dla przeÅ›licznej i stanowczej uczenni­cy Ibsena.
Trzymając się za ręce, nadal rozmawialiśmy.
- Wszystko to jest jak sen - powiedziałem - a ja nigdy nie śnię.
- Jak ów król - odparła Ulrica - który nie śnił aż do chwili, gdy czarownik uśpił go w chlewie.
Potem dodała:
- Posłuchaj. Zaraz zaśpiewa ptak.
Po chwili usłyszeliśmy śpiew.
- W tych okolicach - powiedziałem - mówią, że ten, kto ma umrzeć, widzi przyszłość.
- A ja mam umrzeć - dodała.
Spojrzałem na nią zdumiony.
- Idźmy na przełaj przez las - zaproponowałem. - Będziemy prędzej w Thorgate.
- Las jest niebezpieczny - odparła.
Poszliśmy pustymi polami.
- ChciaÅ‚bym, żeby ta chwila trwaÅ‚a zawsze - wy­szeptaÅ‚em.
- “Zawsze" jest sÅ‚owem niedozwolonym dla ludzi - stwierdziÅ‚a Ulrica i ażeby uniknąć patosu, poprosi­Å‚a, bym jeszcze raz powtórzyÅ‚ swoje nazwisko, które­go nie dosÅ‚yszaÅ‚a.
- Javier Otárola - powiedziałem.
PróbowaÅ‚a je wymówić, ale nie potrafiÅ‚a. Podob­nie i ja pomyliÅ‚em siÄ™, powtarzajÄ…c jej imiÄ™: Ulrikke.
- Będę cię nazywała Zygfrydem - oznajmiła, uśmiechając się.
- Jeżeli ja jestem Zygfrydem, ty jesteś Brunhildą.
Zwolniła kroku.
- Znasz sagę? - zapytałem.
- No pewno - odparÅ‚a. - Tragiczna historia, któ­rÄ… Niemcy zmarnowali w swych zapóźnionych “Nibelungach".
Nie chciałem dyskutować i odpowiedziałem:
- Brunhildo, idziesz tak powoli, jakbyś chciała, żeby między nami w łożu pojawił się miecz.
Nagle znaleźliśmy się przed gospodą. Nie zdziwiło mnie, że nazywała się tak jak tamta - “Northern Inn".
Ze szczytu schodów Ulrica krzyknęła:
- Słyszałeś wilka? Nie ma już wilków w Anglii. Spiesz się.
Kiedy wchodziÅ‚em na piÄ™terko, zauważyÅ‚em, że Å›ciany wyklejone sÄ… tapetÄ… Å• la William Morris - gÅ‚Ä™­bokÄ… czerwieniÄ… ze splatajÄ…cymi siÄ™ owocami i ptaka­mi. Ulrica weszÅ‚a pierwsza. Ciemny pokój byÅ‚ niski, mansardowy. Oczekiwane Å‚oże odbijaÅ‚o siÄ™ w lustrze, a ciemny mahoÅ„ przypominaÅ‚ mi zwierciadÅ‚o z Pis­ma. Ulrica już siÄ™ rozebraÅ‚a. ZawoÅ‚aÅ‚a mnie moim prawdziwym imieniem: Javier. PoczuÅ‚em, że Å›nieży­ca siÄ™ wzmaga. Nie byÅ‚o już ani mebli, ani luster. MiÄ™dzy nami nie byÅ‚o miecza. Czas sÄ…czyÅ‚ siÄ™ niby piasek. W cieniu pÅ‚ynęła odwieczna miÅ‚ość i po raz pierwszy i jedyny posiadÅ‚em obraz Ulriki.
 
Kongres 
Ils s'acheminerent vers un château immense, au frontis-
pice duquel on lisait: “Je n'appartiens ŕ personne
et j'appartiens ŕ tout le monde. Vous y étiez avant que
d'y entrer, et vous y serez encore quand vous en sortirez".
 
Diderot, “Jacques Le Fataliste et son Maître"*
(1796)
 

Powered by MyScript