czy aby się ukryć, czy aby dotrzeć do morza, tego i on sam nie wie...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
Kiedy Mick Jagger koñczy³ 50 lat, nie robi³o tu ju¿ mo¿e takiego wra¿enia, jak owe pamiêtne urodziny, kiedy koñczy³ 30 - ale to tylko z tego powodu, ¿e by³ czas, kiedy...
»
26|167|Oni powiedzieli: "Jesli nie zaprzestaniesz, o Locie, to niechybnie zostaniesz wypedzony!"26|168|On powiedzial: "Nienawidze tego, co wy czynicie...
»
- mówi minister - chcecie tak pomagać, żeby cesarstwo nic z tego nie miało? I tu, razem z ministrem, nasza prasa głos podnosi i zbuntowanym dobroczyńcom wytyka, że...
»
—- Widać, że wrzuciÅ‚em spory kamieÅ„ do tego gniazda! — zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ Mowgli, który nieraz zabawiaÅ‚ siÄ™ wrzucaniem dojrzaÅ‚ych owoców papawy do...
»
Wejście do tego zakątka ciepła i światła przyniosło Mellesowi ogromną ulgę; poczuł, jak pod wpływem ciepła rozluźniają się jego napięte mięśnie...
»
 Z tego wszystkiego wyÅ‚ania siÄ™ inny interesujÄ…cy problem: w jaki sposób wyzwania - takie jak rozlew krwi, rewolucja czy inny wstrzÄ…s - pomagajÄ… nam...
»
DziesiÄ™cioletnie bliżniaczki ze ZÅ‚otego Brzegu stanowiÅ‚y caÅ‚kowite przeciwieÅ„stwo tego, jak ludzie wyobrażajÄ… sobie bliźniacze siostry — byÅ‚y do...
»
Jeżeli miłość jest zdolnością dojrzałego, produktywnego charakteru, wynika z tego, żezdolność do miłości jednostki, która żyje w określonej...
»
y chorób, bez tego iżby ów nicpotem ze śrzodka od nich cirpiał; owo panie nazbyt gorące w tey rzeczy staią się hnet siwe, iako powiedaią lekarze...
»
Pan Muldgaard oddalił się w końcu, zabierając ze sobą filmy i list i wraz z nimi unosząc nadzieję, że jego kolegi i wspólne robotnik! coś tam z tego wy-dedukują...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

Nie wie też, co się dzieje z synem. Do-
daje też dość przykrą wiadomość: nie zwrócono Domicju-
szowi znacznej sumy pieniędzy, którą miał w Korfinium 9.
O Lentulusie nie mam żadnych wiadomości. Dowiedz się
o tym, proszÄ™, i napisz do mnie.
108.
(Att. IX 5)
Cycero do Attyka
Formie, 10 marca r. 49
1. W dzień swoich urodzin napisałeś do mnie list,
pełen dobrych rad, jak również wielkiej życzliwości i roz-
tropności. Oddał mi go Filotimus1 nazajutrz po otrzy-
maniu go od ciebie. Rzeczy, o których w nim rozpra-
wiasz, są bardzo trudne: podróż nad Morze Adriatyckie,
jak i żegluga po Tyrreńskim; mój odjazd do Arpinum
może obudzić podejrzenia, że stąd uciekam, moje pozo-
stawanie w Formiach — wyglÄ…dać na to, że czekam, aby mu
powinszować zwycięstwa 2; najgorsze jednak dla mnie bę-
przez Cezara; został on 21 lutego zmuszony do kapitulacji, ale
Cezar zwrócił mu wolność.
8 — konsul tego roku.
9 Informacja ta nie potwierdziła się i Cezar zwrócił Do-
micjuszowi jego fundusze, które władze miejskie w Korfinium
obłożyły sekwestrem.
1 Jeden z kurierów Attyka.
2 Kiedy Cycero to pisze, wie już, że Pompejusz skoncen-
dzie zobaczenie tego, co przecież lada chwila będę musiał ujrzeć. Był u mnie Postumus3; pisałem ci już, jaki
był nudny. Przyszedł też Kwintus Fufiusz4; co za mina
co za pewność siebie! Spieszył do Brundyzjum, oskarżał
Pompejusza o zbrodnię, senat o lekkomyślność i głupotę.
Ja, który nie mogę takich rzeczy znieść u siebie w willi
czyż będę mógł znosić Kurcjusza5 w senacie?
2. Wyobraź sobie jednak, że znoszę to z zimną krwią;
ale cóż wyniknie z tego zapytania: „Powiedz swe
zdanie, Marku Tulliuszu?" 6 — Pomijam już sprawÄ™ paÅ„-
stwa, którą uważam za straconą, tak na skutek zadanych
mu ran, jak i w wyniku przygotowywanych leków. Lecz
jak mam postąpić wobec Pompejusza, na którego (po
cóż się mam tego wypierać?) po prostu się rozgniewałem.
Przyczyny wypadków zawsze więcej mnie obchodzą niż
same wypadki. Rozważając więc te wypadki (a czyż mogą
być większe nieszczęścia?) lub raczej przychodząc do wnio-
sku, że zaszły z jego winy, jestem dla niego bardziej
trował swe wojska w Brundyzjum, a cała Italia wpadnie w moc
Cezara; podróż nad Morze Adriatyckie i żegluga po Tyrreńskim
oznaczają dwie możliwości połączenia się z Pompejuszem; wy-
jazd do Arpinum, rodzinnej miejscowości Cycerona, leżącej bli-
sko Rzymu, już na terenach zajętych przez Cezara, mógłby
wyglądać (w oczach tego ostatniego) na próbę uchylenia się od
spotkania z nim; pozostawanie w Formiach (w oczach pompe-
jańczyków) na chęć przyjęcia go gratulacjami, jak to czyniła
pozostała w Italii część arystokracji senatorskiej (por. niżej
ust. 3).
3 Marcus Curtius Posiumus — dawny protegowany Cyce-
rona, który przed kilku laty polecił go Cezarowi.
4 Quintus Fufius Calenus — wierny zwolennik Cezara, przez
Cycerona nie lubiany.
5 Por. przyp. 3.
6 Por. list 90, przyp. 8. Cycero wyobraża sobie siebie sa-
mego zasiadajÄ…cego w Rzymie w senacie kontrolowanym przez
Cezara.
108. (ATT. IX 5)
wrogo usposobiony niż dla samego Cezara. Podobnie jak
nasi przodkowie dzień klęski nad Alią7 uważali za bar-
dziej złowrogi niż dzień zdobycia Rzymu, ponieważ to
drugie nieszczęście wynikło z tamtego pierwszego (toteż
pierwszy z nich do dziś dnia uważany jest za złowieszczy,
ten drugi zaś zupełnie jest nie znany u ludu), tak i ja
rozpatruję błędy popełnione podczas tych dziesięciu lat,
a wśród nich i ów rok, który mnie pogrążył w nieszczę-
ściu 8, ponieważ on mnie nie bronił (żeby nie użyć moc-
niejszego wyrazu); a widząc jego obecną lekkomyślność,
gnuśność, niedbałość, wpadam w gniew.
3. Lecz o tym już zapomniałem; myślę o jego do-
brodziejstwach, myślę też o godności; rozumiem teraz,

Powered by MyScript