StaÅ‚y przed samochodem. - MówiÅ‚, że umrÄ™ niedÅ‚ugo? - zapytaÅ‚a matka żartobliwie. - Nie. - Ruth rozeÅ›miaÅ‚a siÄ™, jak gdyby ubawiÅ‚a jÄ… nieÂdorzeczność tego pytania. - OczywiÅ›cie, że nie. Przyjrzawszy siÄ™ uważnie twarzy Ruth, matka powieÂdziaÅ‚a: - UmrÄ™, nieważne. Nie bojÄ™ siÄ™. Wiesz. - Doktor Huey powiedziaÅ‚, że z sercem wszystko w poÂrzÄ…dku - dodaÅ‚a Ruth. PróbowaÅ‚a wymyÅ›lić jakiÅ› sposób, żeÂby przetÅ‚umaczyć diagnozÄ™ na przypadÅ‚ość, którÄ… LuLing bÄ™dzie w stanie zaakceptować. - Ale powiedziaÅ‚, że możesz mieć inny problem - zaburzenie równowagi pierwiastków w organizmie. Dlatego mogÄ… wystÄ…pić kÅ‚opoty... z pamiÄ™ÂciÄ…. - PomogÅ‚a matce wsiąść do samochodu i zapiąć pas. LuLing pociÄ…gnęła nosem. - Hnh! Nic nie mam z pamiÄ™ciÄ…! PamiÄ™tam dużo rzeÂczy, wiÄ™cej niż ty. ByÅ‚am maÅ‚a dziewczynka, nasza wioska nazywaÅ‚a siÄ™ NieÅ›miertelne Serce, wyglÄ…daÅ‚a jak serce, dwie rzeki, jeden strumieÅ„, obie wyschÅ‚y... - MówiÅ‚a daÂlej, gdy tymczasem Ruth wsiadÅ‚a z drugiej strony i uruÂchomiÅ‚a silnik. - Co on wie? Ten doktor nawet nie sÅ‚uchaÅ‚ mi serca teleskopem. Nikt mi nie sÅ‚ucha serca! Ty też nie sÅ‚uchasz. GaoLing nie sÅ‚ucha. Wiesz, że moje serce boli zaÂwsze. Ale nie skarżę siÄ™. Skarżę siÄ™? - Nie... - Widzisz! - Ale doktor mówiÅ‚, że czasem o czymÅ› zapominasz, bo jesteÅ› w depresji. - W depresji, bo nie umiem zapomnieć! Widzisz, jakie smutne życie! Ruth wcisnęła kilka razy pedaÅ‚ hamulca, aby sprawÂdzić, czy dobrze dziaÅ‚a, a potem ruszyÅ‚a krÄ™tym podjazÂdem, prowadzÄ…cym na ulicÄ™. GÅ‚os matki brzÄ™czaÅ‚, wtóruÂjÄ…c warkotowi silnika: - OczywiÅ›cie, depresja. Kiedy umarÅ‚a Droga Ciocia, z ciaÅ‚a wyszÅ‚a caÅ‚a radość... W ciÄ…gu trzech miesiÄ™cy, jakie upÅ‚ynęły od postawieÂnia diagnozy, LuLing prawie codziennie przychodziÅ‚a na kolacjÄ™ do Ruth i Arta. Tego wieczoru Ruth przyglÄ…daÅ‚a siÄ™, jak matka próbuje Å‚ososia. LuLing zaczęła wolno żuć, ale po chwili zakrztusiÅ‚a siÄ™. - Za sÅ‚one - powiedziaÅ‚a, Å‚apiÄ…c z trudem powietrze, jakby podano jej blok soli dla jeleni. - Waipo - wtrÄ…ciÅ‚a siÄ™ Dory. - Ruth w ogóle nie dodaÅ‚a soli. WidziaÅ‚am. Ani trochÄ™. Fia kopnęła siostrÄ™. SkrzyżowaÅ‚a palce wskazujÄ…ce, roÂbiÄ…c znak, który odstraszaÅ‚ wszystkie wampiry w filmach. Dory oddaÅ‚a kopniaka. OdkÄ…d Ruth nie mogÅ‚a już kÅ‚aść problemów matki na karb jej ekscentrycznej osobowoÅ›ci, zaczęła dostrzegać oznaki demencji we wszystkim. ByÅ‚y oczywiste. Jak moÂgÅ‚a ich wczeÅ›niej nie zauważyć? Miejsca we wspólnych domach letniskowych i “wakacje za darmo", które matka zamawiaÅ‚a w firmach wysyÅ‚kowych. Oskarżenia cioci Gal, że ukradÅ‚a jej pieniÄ…dze. Obsesyjne opowieÅ›ci o kierowcy autobusu, który zarzuciÅ‚ jej, że nie zapÅ‚aciÅ‚a za bilet. PoÂjawiÅ‚y siÄ™ też nowe kÅ‚opoty, którymi Ruth gryzÅ‚a siÄ™ dÅ‚ugo w noc. LuLing czÄ™sto zapominaÅ‚a zamknąć drzwi wejÅ›cioÂwe. WyjmowaÅ‚a z lodówki jedzenie, żeby je rozmrozić, i zostawiaÅ‚a na wierzchu, aż zaczynaÅ‚o siÄ™ psuć. OdkrÄ™caÂÅ‚a zimnÄ… wodÄ™ i pozwalaÅ‚a jej lecieć przez kilka dni, czeÂkajÄ…c, aż zrobi siÄ™ ciepÅ‚a. Niektóre zmiany jednak uÅ‚aÂtwiaÅ‚y im życie. Na przykÅ‚ad LuLing nic nie mówiÅ‚a, gdy Art nalewaÅ‚ sobie kolejny kieliszek wina, tak jak tego wieczoru. - Czemu tak dużo pijesz? - pytaÅ‚a kiedyÅ›. Ruth w duchu też zadawaÅ‚a sobie to pytanie. WspoÂmniaÅ‚a niegdyÅ›, że mógÅ‚by trochÄ™ ograniczyć picie, zanim wejdzie mu w nawyk. - PowinieneÅ› przerzucić siÄ™ z powrotem na soki. Wówczas spokojnie zauważyÅ‚, że Ruth zachowuje siÄ™ zupeÅ‚nie jak wÅ‚asna matka. - Kilka kieliszków wina do kolacji to żaden problem. To mój wybór. - Tato? - odezwaÅ‚a siÄ™ Fia. - Możemy mieć kotka? - Tak - podchwyciÅ‚a Dory. - Alice ma najpiÄ™kniejszego kota himalajskiego na Å›wiecie. Chcemy takiego. - Może - odparÅ‚ Art. Ruth utkwiÅ‚a wzrok w talerzu. Czyżby zapomniaÅ‚? PoÂwiedziaÅ‚a mu, że jeszcze nie jest gotowa na nowego kota. CzuÅ‚aby siÄ™ nielojalna wobec Fu - Fu. A kiedy przyjdzie poÂra na nowe zwierzÄ…tko, o które i tak prÄ™dzej czy później dbać bÄ™dzie Ruth, wolaÅ‚aby raczej maÅ‚ego pieska. - PojechaÅ‚am kiedyÅ› autem do Himalaje, sama, daleÂko bardzo - pochwaliÅ‚a siÄ™ LuLing. - Himalaje wysokie, wysokie, blisko księżyca.
|