- Nie było powodu...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
było pilno porwać z teatru tę, która miała zostać hrabiną de Telek, i zabrać ją daleko, bardzo daleko; tak daleko, aby była tylko jego niczyja więcej!...
»
– KÅ‚amie pan, kÅ‚amie pan dla dobra czÅ‚owieka – tym razem w gÅ‚osie Najbardziej Poszukiwanego Terrorysty Åšwiata sÅ‚ychać byÅ‚o leniwy, choć...
»
RozdziaÅ‚ wrzeÅ›niowy We wrzeÅ›niu Stara Dama wyznaÅ‚a samej sobie, że minione lato byÅ‚o dziwnie szczęśliwe, a niedziele i te sobotnie popoÅ‚udnia...
»
Trudno było pojąć opowieść na wpół szalonego ślepca, lecz kiedy Guthwulf mówił, Simon wyobraził sobie, jak hrabia wędruje tunelami, kuszony przez coś, co...
»
Po wejœciu Wooda do zespo³u, choæ na razie tylko tymczasowym, zaczê³o siê wyczuwaæ obecnoœæ elementu przyjaŸni, o której w przypadku Taylora trudno w³aœciwie by³o mówiæ...
»
sposób oznakowania urz¹dzeñ, którym udzielono œwiadectwa homologacji, maj¹cna uwadze, aby oznakowanie by³o jednoznaczne i czytelne dla nabywcyurz¹dzenia...
»
Prawdziwą winą Druidów było oczywiście to, że podburzali ludność, by nie akceptowała rzymskiego prawa i rzymskiego pokoju...
»
D³ugookresowym efektem CAP by³o znaczne zwiêkszenie produkcji rolnej w krajach ólnoty i pojawienie siê ogromnych nadwy¿ek ¿ywnoœci na pocz¹tku lat siedem-si¹tych...
»
W latach piêædziesi¹tych by³o ono g³ówn¹ orientacj¹ teoretyczn¹, obecnie stanowi442jedno z wielu podejœæ, jakimi mo¿e dysponowaæ terapeuta (GAP 1987, Mohl i in...
»
— No i nawet nikogo nie trzeba byÅ‚o w tym celu zabijać — potwierdziÅ‚ z po- dziwem Kragar...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.


- Nieprawda - odparÅ‚ Brom. - MogÅ‚eÅ› wyczuć zamiary Trevora. Na­wet przy moich ograniczonych zdolnoÅ›ciach zdoÅ‚aÅ‚em to zrobić. Gdyby wieÅ›niacy zamierzali nas zabić, nie siedziaÅ‚bym bezczynnie. WyczuÅ‚em jednak, iż istnieje spora szansa przekonania ich. To wÅ‚aÅ›nie uczyniÅ‚em.
- SkÄ…d miaÅ‚em wiedzieć, co myÅ›li Trevor? - spytaÅ‚ Eragon. - Czyż­bym mógÅ‚ teraz zaglÄ…dać do umysłów ludzi?
- Mnie pytasz? - rzuciÅ‚ Brom. - PowinieneÅ› już sam znać odpo­wiedź. MogÅ‚eÅ› odkryć zamiary Trevora w ten sam sposób, w jaki ko­munikujesz siÄ™ z Cadokiem czy SaphirÄ…. UmysÅ‚y ludzkie nie różniÄ… siÄ™ od umysłów smoka czy konia. To bardzo Å‚atwe, lecz mocy tej musisz używać oszczÄ™dnie i bardzo ostrożnie. UmysÅ‚ czÅ‚owieka jest jego ostatniÄ… twierdzÄ…. Nigdy nie wolno ci jej naruszać, chyba że zmuszÄ… ciÄ™ do tego okolicznoÅ›ci. Jeźdźcy kierowali siÄ™ w tej materii bardzo Å›cisÅ‚ymi zasadami. JeÅ›li zÅ‚amano je bez powodu, winny ponosiÅ‚ suro­wÄ… karÄ™.
- A ty potrafisz to zrobić, mimo że nie jesteś Jeźdźcem?
- Jak już mówiÅ‚em, dziÄ™ki odpowiednim ćwiczeniom każdy może nauczyć siÄ™ rozmawiać w myÅ›lach, choć z różnym powodzeniem. Trudno orzec, czy to także magia; z pewnoÅ›ciÄ… zdolnoÅ›ci magiczne czy więź ze smokiem uÅ‚atwiajÄ… podobne kontakty myÅ›lowe, ale zna­Å‚em wielu ludzi, którzy nauczyli siÄ™ tej sztuki sami z siebie. PomyÅ›l tylko. Możesz rozmawiać z każdÄ… żywÄ… istotÄ…, choć czasami kontakt bywa dość niewyraźny. MógÅ‚byÅ› spÄ™dzić caÅ‚y dzieÅ„, sÅ‚uchajÄ…c myÅ›li ptaka czy odbierajÄ…c odczucia dżdżownicy podczas deszczu. Osobi­Å›cie uważam jednak, że ptaki sÄ… dość nudne. ProponujÄ™, byÅ› zaczÄ…Å‚ od kota. Koty to niezwykÅ‚e stworzenia.
Eragon zacisnął palce na wodzach Cadoca, zastanawiając się nad konsekwencjami tego, co właśnie usłyszał.
- Ale jeÅ›li ja mogÄ™ dostać siÄ™ do czyjejÅ› gÅ‚owy, czy to znaczy, że inni mogÄ… zrobić to samo ze mnÄ…? SkÄ…d mam wiedzieć, czy ktoÅ› nie podsÅ‚uchuje moich myÅ›li? Istnieje jakaÅ› metoda, by do tego nie do­puÅ›cić? - SkÄ…d mam wiedzieć, czy Brom nie sprawdza teraz, o czym myÅ›lÄ™?
- Ależ tak. Czy Saphirą nigdy nie zablokowała kontaktu?
- Od czasu do czasu - przyznał Eragon. - Gdy zaniosła mnie do Kośćca, w ogóle nie mogłem z nią rozmawiać. Nie ignorowała mnie, Wątpię, by w ogóle cokolwiek słyszała. Jej umysł otaczały mury, przez które nie zdołałem się przebić.
Brom przez chwilę podciągał opatrunek.
- Bardzo niewielu ludzi potrafi wyczuć, czy ktoÅ› siÄ™ga do ich umy­sÅ‚u. A z tych jedynie garstka umie temu zapobiec. To kwestia szkolenia i sposobu myÅ›lenia. DziÄ™ki twoim magicznym mocom zawsze bÄ™­dziesz wiedziaÅ‚, czy ktoÅ› próbuje wedrzeć siÄ™ do twych myÅ›li. Wów­czas uniemożliwienie tego to już proste zadanie. Wymaga jedynie sku­pienia siÄ™ na jednej rzeczy, z wykluczeniem wszelkich innych. JeÅ›li na przykÅ‚ad bÄ™dziesz myÅ›laÅ‚ wyÅ‚Ä…cznie o ceglanym murze, wróg nie znaj­dzie w twoim umyÅ›le nic innego. Wymaga to jednak wiele energii i dyscypliny, zwÅ‚aszcza jeÅ›li blokada trwa dÅ‚użej. Kiedy coÅ› ciÄ™ roz­proszy, nawet na sekundÄ™, twój mur runie i przeciwnik wykorzysta chwilÄ™ sÅ‚aboÅ›ci.
- Jak mogę się tego nauczyć? - spytał Eragon.
- Jest tylko jedna odpowiedź: ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwi­czyć. Wyobraź coÅ› sobie i myÅ›l wyÅ‚Ä…cznie o tym. Staraj siÄ™ czynić to jak najdÅ‚użej. To bardzo zaawansowana umiejÄ™tność, jedynie nieliczni potrafiÄ… jÄ… opanować.
- Nie potrzebuję perfekcji, wystarczy mi bezpieczeństwo. - Jeśli mogę dostać się do czyjegoś umysłu, czy potrafię zmienić jego myśli? Za każdym razem, gdy dowiaduję się czegoś nowego o magii, coraz bardziej mnie przeraża.
Gdy dotarli do Saphiry, smoczyca zaskoczyÅ‚a ich, gwaÅ‚townie wy­suwajÄ…c gÅ‚owÄ™. Konie cofnęły siÄ™ nerwowo. Saphira uważnie obejrzaÅ‚a Eragona i syknęła cicho, spojrzenie miaÅ‚a lodowate. Eragon zerknÄ…Å‚ z troskÄ… na Broma - nigdy nie widziaÅ‚ jej tak wÅ›ciekÅ‚ej.
- Co się stało ? Jakiś probłem ?
- To ty - warknęła - ty jesteś problemem!
Eragon zmarszczył brwi i zeskoczył z Cadoca, W chwili gdy jego stopy dotknęły ziemi, Saphira podcięła mu nogi ogonem i przyszpiliła szponami.
- Co ty wyprawiasz? - krzyknÄ…Å‚, szarpiÄ…c siÄ™, byÅ‚a jednak za silna, nie zdoÅ‚aÅ‚ siÄ™ uwolnić. Brom obserwowaÅ‚ ich uważnie z grzbietu Åšnież­nego PÅ‚omienia.
Saphira pochyliła głowę i patrzyła prosto w oczy Eragona. Chłopak poruszył się niespokojnie pod jej nieustępliwym spojrzeniem.
- Ty! Za każdym razem, gdy znikasz mi z oczu, wpadasz w kÅ‚opoty. JesteÅ› jak pisklak, wtykasz nos we wszystkie sprawy. Co siÄ™ stanie, je­Å›li trafisz na coÅ› niebezpiecznego? Jak przeżyjesz? Nie mogÄ™ ci po­móc, gdy jestem daleko. DotÄ…d ukrywaÅ‚am siÄ™, by nikt mnie nie wi­dziaÅ‚. Ale koniec z tym, to może kosztować ciÄ™ życie.
- Rozumiem, czemu się denerwujesz - odparł Eragon. Jestem jednak znacznie starszy niż ty. Potrafię dbać o siebie. To ciebie trzeba chronić.
Smoczyca prychnęła i kłapnęła zębami tuż przy jego uchu.
- Napraw­dÄ™ w to wierzysz? - spytaÅ‚a. - Jutro mnie dosiÄ…dziesz, nie tego żaÅ‚osnego stworzenia, które nazywasz koniem. W przeciwnym razie poniosÄ™ ciÄ™ w szponach. JesteÅ› Smoczym Jeźdźcem czy nie? Ja ciÄ™ nie obchodzÄ™?

Powered by MyScript