Otóż jednymi z najbardziej letalnych chorób są bakteryjne infekcje w rodzaju choleryazjatyckiej – Vibrio cholerae, czy dżumy dymienicznej – Yersinia...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
Ze wzgldu na rodzaj podmiotu, ktry jest zwizany terminem:- terminy wice organy procesowe;- terminy wice strony bd innych uczestnikw procesu...
»
- Myślę, że szukamy czegoś w tym rodzaju, ale prawie zawsze albo nas oszukują, albo my oszukujemy, Paryż - to miłość na ślepo, wszyscy jesteśmy beznadziejnie...
»
— Jakiego rodzaju kłopot z policjantem?— Jakiś świeży czarnuch w mundurze chciał nam po prostu udowodnić, że ma władzę — wyjaśnił...
»
Po jakichś pięciu minutach zapadałem zwykle w rodzaj półsnu, po czym roztaczałem przed sobą taką wizję: Oto w moim ciele wyraża się doskonałość Boga...
»
Kiedy zobaczyła go dziś na pustyni Mojave, pomyślała, że podlega on wstecznej ewolucji, że jego genetycznie zmieniony organizm staje się czymś w rodzaju zlepka...
»
Poza pytaniami tego rodzaju interesujące są również przewidywania dotyczące skutków, z którymi trzeba będzie się liczyć, jeżeli koncepcja Dennetta i jej...
»
Nexus 57 2008-1 Strefa mroku 1 2008Wyglądało na to, że się całkowicie z nami zgadza, kiedy podkreśliliśmy, że główną ochroną tego rodzaju twierdzeń jest...
»
Ale w³aœciwie dlaczego mielibyœmy poczuwaæ siê do odwzajemniania ustêpstw? OdpowiedŸ raz jeszcze le¿y w korzyœciach, jakie tego rodzaju sk³onnoœci daj¹...
»
przemykających się zwierząt, jak myszy, szczury czy jaszczurki;zdolne jest także przy tego rodzaju czynności, jak wydrążanie dyni - wyobrażać sobie...
»
Jaki był rezultat? Nie było ani jednego protestu, ponieważ kinematografy w Stanach Zjednoczonych nie wyświetlają już wcale tego rodzaju obrazów”...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

Epidemie i
pandemie tych chorób dziesiątkowały ludność całego świata czy nawet pustoszyły
znaczne jego obszary, bowiem dżuma jest także chorobą atakującą zwierzęta i
uśmiercającą je – i to przede wszystkim te, które towarzyszą człowiekowi: psy, koty,
myszy, szczury, konie, krowy i świnie.
Na cholerę nie ma do dziś dnia żadnej szczepionki – można ja leczyć tylko przy
pomocy antybiotyków. Uczeni nie odpowiedzieli jak dotąd na podstawowe pytanie –
od kiedy cholera zabija ludzi? Bo tylko jedno jest pewne – cholera nie zawsze była dla
ludzi szkodliwa... Wiadomo, że stosunkowo niedawno przebiła ona barierę
gatunkową, ale kiedy to było? – tego nie wie nikt.
Z dżumą jest trochę inaczej. Jej letalność jest wynikiem nie tego, że dodano jej jakiś
gen powodujący „złośliwość”, ale genetycznie pozbawiono jej możliwości ruchu
postępowego w środowisku płynnym, utraciła ona także wiele z biochemicznych
możliwości zmiany swego żywiciela na innego (innymi słowy „przypisano” ją do
określonych zwierzęcych żywicieli), co oznacza również, że nie może przetrwać w
glebie; wyeliminowano także jej cykl Krebsa, który decyduje otrzymaniu wielu
składników, które powstają w czasie oddychania... Oznacza to, że musi je otrzymać od
żywiciela. I dalej – Y. pestis nie potrafi sama wytworzyć białka hialuronidazy, które
umożliwiałoby jej przenikanie do komórek żywiciela. A to ma bardzo poważne
konsekwencje, bo podwyższa mordercze zdolności tych bakterii. Udowodniono to
nader prosto – zniszczono odpowiednie geny odpowiedzialne za produkcję
hialuronidazy i cykl Krebsa u pokrewnych bakteriom dżumy bakterii Y.
pseudotuberculosis – co spowodowało, że stały się one tak letalne, jak Y. pestis...
Zjadliwość Y. pseudotuberculosis podanej doustnie wzrosła o 1.000 razy, zaś
wstrzykniętej podskórnie – aż 10.000 razy! Badania nad tymi bakteriami
przeprowadzano nie tylko na myszach i szczurach laboratoryjnych...
Wniosek wyciągnięty przez uczonych był jeden – powstanie dwóch mutacji jednej
bakterii naraz jest wysoce nieprawdopodobne, a zatem nie były one dziełem Natury.
Bakteria Y. pestis została rozmyślnie uszkodzona genetycznie tak, by podnieść jej
złośliwość. A co za tym idzie - wszystkie podane powyżej uwarunkowania genetyczne
tworzą z niej idealną broń biologiczną, która została stworzona tylko i wyłącznie do
niszczenia wielkich populacji ludzkich, uśmiercenia wszystkiego, co żyje a następnie
samolikwidacji z braku żywicieli. Po co? – wiadomo: po to, by stosujący tą BMR
agresorzy mogli w krótkim czasie opanować określony teren. A zatem była to z całą
pewnością broń ofensywna pierwszego uderzenia!
Jest jeszcze jedna sprawa związana z Y. pestis – otóż jej głównym wektorem są pchły.
Bakteria ta potrafi tak zmodyfikować organizm tego owada, by pchła zarażała jak
najwięcej istot żywych ze swego otoczenia. Zatyka ona dokumentnie jej jelita
doprowadzając do szybkiego odwodnienia, co zmusza pchłę do jak najbardziej
intensywnego odżywiania się – skakania z żywiciela do żywiciela – i w rezultacie
zakażenia wielu z nich, zanim zginie. Szczuty, myszy i koty zakażają z kolei ludzi,
którzy są celem biologicznego ataku.
Zauważmy, że oba te dopusty Boże mają bardzo krótki okres wylęgania: cholera 2-3
dni, zaś dżuma 2-5 dni. Jak widać, obie te bakterie idealnie nadają się do
prowadzenia wojny biologicznej poprzez tzw. dywersję biologiczną – rozsiewania
chorób przy użyciu grup dywersyjno-rozpoznawczych, dywersyjnych bombardowań,
ostrzału rakietowego, itp. Po zapowietrzeniu danego terenu dochodzi do wybuchu
epidemii, a potem – kiedy śmierć zbierze swe żniwo – do wejścia na ten teren wojsk
agresora...
Uczeni doszli do wniosku, że całość manipulacji powodującej zletalizowanie
niezłośliwych szczepów bakterii nie jest taka skomplikowana w wykonaniu, ale nader
skuteczna w użyciu. Podobnie rzecz może się mieć z wirusami, które jeszcze bardziej
są przystosowane do warunków wojny bakteriologicznej i stanowią niemal idealną
broń B.
Co do cholery, to ta bakteria na odwrót – posiada dodatkowy gen, który odpowiada za

Powered by MyScript