Która tę dziwną historię zamyka, To niemowlęctwo nowe, sen, niepamięć, Ni zębów, oczu, ani smaku, nic.[11] William Szekspir (1564-1616) I tak to * Mary, przygięta do ziemi i szurająca nogami, weszła do szałasu * Kapitana, a równie dobrze mógł to być przecież jej własny szałas. Nie była tu przez dwadzieścia lat. Od czasu jej odejścia pierzaste pokrycie szałasu musiało być wielokrotnie odnawiane, jak również, rzecz jasna, pale i słupki z mangrowca oraz samo łóżko. Architektura jednakże pozostała ta sama, a także okno wycięte w żywych mangrowcach, ukazujące widok na mieliznę, na którą tak dawno temu nadziało się „Okno zabite dechami”. Swoją drogą, tym, co ostatecznie ściągnęło statek z mielizny, było nagromadzenie się w rufie deszczówki i morskiej wody, która wsączała się do środka poprzez wał jednej z potężnych śrub. Statek zatonął nocą. Nikt nie widział, jak wyruszał w ostatni etap „Przyrodniczej Wyprawy Stulecia”, trzy kilometry prosto w dół do skrzyni Davy Jonesa[12]. 13 Z pewnością mielizna koło domu * Kapitana budziła ponure wspomnienia! Byłem zdumiony faktem, że chciał na nią patrzeć każdego dnia. W tym samym miejscu, po na wpół zatopionym wybrzuszeniu, brodziły ręka w rękę * Hisako Hiroguchi i * Selena MacIntosh, które razem szukały i razem znalazły błękitny tunel wiodący w Zaświaty. * Selena miała wtedy czterdzieści osiem lat i wciąż była płodna. * Hisako miała lat pięćdziesiąt sześć i od pewnego czasu w ogóle już nie przechodziła owulacji. Akiko wpadała w przygnębienie za każdym razem, kiedy widziała mieliznę. Nie mogła zdławić poczucia odpowiedzialności za śmierć dwóch kobiet, które ją wychowywały — nawet pomimo tego, że * Mandarax stwierdził, iż to z pewnością trudna do wyleczenia, jednobiegunowa i najpewniej odziedziczona depresja * Hisako pchnęła je do samobójstwa. Była jednak pewna okoliczność — na nieszczęście Akiko — a mianowicie to, że * Hisako i * Selena zabiły się wkrótce potem, jak Akiko uniezależniła się od nich i założyła własny dom. Miała wtedy dwadzieścia dwa lata. Kamikaze nie osiągnął jeszcze wtedy dojrzałości płciowej, nie miał więc z tym nic wspólnego. Akiko żyła po prostu zupełnie sama i była z tego całkiem zadowolona. Osiągnęła już wiek, w którym większość ludzi zakłada rodzinę, i z całego serca życzyłem jej, by też to zrobiła. Widziałem, jak wiele przykrości sprawiały jej * Hisako i * Selena, gaworzące do niej wciąż tak, jakby była małą dziewczynką, chociaż ona od dawna już była silną i dojrzałą kobietą. Akiko znosiła to cierpliwie przez solidny kawał czasu, ponieważ żywiła wdzięczność za wszystko, co zrobiły dla niej, kiedy była naprawdę bezradna. Do dnia, w którym odeszła, * Hisako i * Selena wciąż drobno siekały dla niej mięso głuptaka — dacie wiarę? Przez cały następny miesiąc zostawiały dla niej miejsce przy stole, zastawione drobniutko posiekanym jedzeniem, gaworzyły do niej i przekomarzały się z nią łagodnie, tak jak gdyby wciąż z nimi była. A potem, pewnego dnia, życie straciło jakikolwiek sens. * Mary Hepburn wciąż była jeszcze samowystarczalna, gdy wybierała się w odwiedziny do leżącego na łożu śmierci * Kapitana. Wciąż jeszcze sama zdobywała i przyrządzała sobie jedzenie, wciąż utrzymywała swój dom w stanie kwitnącej czystości. Była z tego dumna i miała z czego. * Kapitan był ciężarem dla społeczności, to znaczy był ciężarem dla Akiko, a * Mary nie. Często powiadała, że gdyby poczuła, iż staje się ciężarem dla kogokolwiek, poszłaby w ślady Hisako i Seleny i połączyłaby się na dnie oceanu ze swoim drugim mężem. Kontrast pomiędzy stopami jej i * Kapitana był uderzający. Ich stopy opowiadały z pewnością odmienne historie. Jego były białe i miękkie, jej zaś twarde i brązowe jak buty do wspinaczki, w których przybyła przed laty do Guayaquil. Tak więc * Mary przemówiła w końcu do człowieka, z którym nie rozmawiała od dwudziestu lat: — Powiedziano mi, że jesteś bardzo chory. * Kapitan był jeszcze całkiem przystojny i zadbany. Wyglądał sympatycznie i czysto, ponieważ Akiko codziennie go kąpała, a także szorowała i czesała jego brodę i włosy. Mydło, którym się posługiwała, zrobiły Kanka-bonki ze zmielonych kości i tłuszczu pingwina.
|