" Styl Blocha, niezmiennie polemiczny, bogaty w pointy i bezpośredni, niekiedy zaciemniony przez ornamenty, służył, począwszy od Geist der Utopie (Duch utopii, 1918) aż po dzieło wieku dojrzałego Esperimentum Mundi (1975), "nadziei z kirem". To, że należał do filozofów marksistowskich, było dla niego oczywiste, również po przeniesieniu się z Lipska do Tybingi. Swe główne dzieło Das Prinzip Hoffnung (Zasada nadziei) napisał w latach 1937-1947 jako emigrant w Ameryce, "w owocnie nie dostrzeżonym spokoju". Począwszy od wiosny 1968 r. nie było już mowy o spokoju. Ów starszy pan raz po raz włączał się do publicznej debaty, często u boku Rudiego Dutschkego, ówczesnej czołowej postaci lewicowych dysydentów. W ostatnim wywiadzie udzielonym przed swą śmiercią w 1977 r. Bloch powtórzył trzykrotnie sformułowanie, które prawdopodobnie wydawało mu się ważne: "Świat nie wie jeszcze, gdzie ma swoją głowę." W dziele Blocha (dzieła wszystkie obejmują 17 tomów) dy-sydentyzm filozoficzny, religijny i polityczny spełnia rolę zasady poznania — podejmując pytania "zawsze od dołu", ciągle "po stronie tych, którzy stali z boku". Bloch pragnął przede wszystkim rozszyfrować "podziemną Biblię", za pomocą kacersko wyostrzonego wzroku. "A jeśli prawdziwe jest zdanie", pisał Bloch, "gdzie jest nadzieja, jest religia, wówczas chrześcijaństwo, ze swym mocnym startem i swą bogatą historią kacerstwa, sprawia wrażenie, jakby w nim objawiła się wreszcie istota religii." Dlatego Bloch prześledził "kacerski napór" na przestrzeni dziejów, na przykład w rozdziale Mystik und Laienbewegung (Mistyka i ruch laicki) jego książki Zwischenwelten in der Philosophiegeschichte (Światy pośrednie w historii filozofii), ale przede wszystkim w Atheismus im Christentum (Ateizm w chrześcijaństwie). O "ofitach", na przykład, rodzaju gnostycznych szkół z epoki późnego antyku, Bloch mógł pisać bez końca i wyczerpująco o nich opowiadać. W związkach, stworzonej przez Blocha, historii 371 filozofii kacerskiej stulecia nie odgrywały specjalnej roli; mistrz potrafił w dwóch lub trzech zdaniach przechodzić od Orygenesa do Joachima z Fiore, a od niego do husytów i wojen chłopskich. Bloch dostarczył impulsów i bodźców nie tyle dogmatycznym marksistom co raczej katolickim (Johann Baptist Metz) i ewangelickim (Jlirgen Moltmann) teologom. Również po upadku komunizmu w połowie świata istnieją dowody na utrzymywanie się tak dużego rezonansu jego myśli. Jak na razie, ostatnią w niemieckim obszarze językowym historię kacerstwa w ujęciu filozoficznym stworzyli w 1991 r. Peter Sloterdijk i Thomas H. Macho pod postacią dwutomowego Lese-und Arbeitsbuch der Gnosis von der Spatantike bis żur Gegenwart (Czytanka i podręcznik gnozy od późnego antyku po teraźniejszość), noszącego tytuł Weltrevolution der Seele (Światowa rewolucja duszy). Zbiór obejmuje — poza dwoma esejami wydawców — mnóstwo fragmentów tekstów z najstarszych pism źródłowych, uczonych i filozoficznych komentarzy, średniowiecznych traktatów heretyckich i świadectw literackich ery nowożytnej. Zajęcie się "prehistorią wszelkiego dysydentyzmu", jak określił to Sloterdijk, "łączy się z potrzebą fundamentalnej rewizji kultury, która znalazła swój wyraz i zdemaskowała się w nieuchronnym parciu ku wojnie światowej." Reklamowana jest tu tym samym, w sposób bardzo zdecydowany i bynajmniej nie postmodernistyczny, historia kacerstwa sięgająca i oddziałująca po teraźniejszość, przy jednoczesnym odwołaniu się do żyjących przedstawicieli starego stanu rebelianc-kiego. "To co przeszłe odnajdujemy w tym co teraźniejsze, a to co żywe w tym co martwe", pisze Macho. Maksyma ta pozwala odwołać się na nowo do Arnolda i Baura, Jonasa i Blocha oraz kontynuować ich dzieło. To, co "pozostało porzucone po drodze", mimo wszystko dojdzie kiedyś do łask. Tak ujął tę kwestię Theodor W. Adorno, i pisał dalej: "Teoria czuje się skazana na to co opaczne, nieprzejrzane, nieuchwytne i co jako takie nosi w sobie wprawdzie pierwiastek anachronizmu, ale nie kończy się na tym, co przestarzałe, ponieważ dynamika historyczna została wywiedziona w pole." Tego rodzaju zdań na próżno szukalibyśmy w historycznej literaturze przedmiotu ostatnich kilkudziesięciu lat, również w tej zajmującej się średniowiecznymi dzikusami wiary. Obecnie typowy jest dla tej dziedziny oschły specjalistyczny ton, natomiast 372 połączenie kompetencji z niezależnym stylem staje się zjawiskiem coraz rzadszym. Nie zawsze tak było. Okres rozkwitu historycznej prozy naukowej poświęconej herezji w Niemczech, obejmujący lata 1870-1930, wzbogacił biblioteki o błyskotliwie napisane utwory, takie jak na przykład Marcion. Das Evangelium vom
|