Mammea I wierzyłeś temu? Ulpianus Włosy moje siwe od dawna przestały dziwić się podłości, choć jej może czarne dotąd nie pojmują. Mammea Ale pamiętasz Amfilocha, od kiedy przypłynął za dni jeszcze wielkiego Septyma* na italskie brzegi - widziałeś zawsze godność niezrównaną w postawie i słowach jego - czy na dwo. rze, czy w własnym pałacu on zawsze wyglądał gdyby drugi cezar w Rzymie! Ulpianus Prawda - ale pamiątka jego wyniósłości mało tu znaczy, bo najczęściej syn y wielkich ojców czołgają się poziomo w hańbie znikczemnienia. Niech mi lud i senat rzymski odpowiedzą! Aleksander I moje też słowo nie stanie na świadectwo przeciwko Grekowi - choć nigdy nie znać młodzieńczej otwartości na jego bladych rysach, jednak coś szlachetnego żyje w całej jego postaci - nie wiem, co drzemie w głębi tego serca - wiem tylko, że tam ni strachu, ni uniżenia nie masz! Ulpianus Jakże więc wytłumaczyć,to, co się stało? Świątynia w lochach pod Kapitolem - olbrzymi posag Mitry w głębi - słychać oddalająca się muzykę - wychodzą kapłani i wieszczbiarze - Heliogabal w szatach arcykapłana i Elsinoe się zostają. Aleksander Ślepym zrządzeniem nieubłaganej konieczności. Kilka razy imperator spotkał Irydiona idącego z Elsinoą - kilka razy do cyrku Flawiana* razem przybyły ich rydwany. Sam wtedy widziałem, jak zaraz bratu mojemu nabrzmiały żyły po skroniach i jak złote lejce, którymi lwów swoich kierował, z dłoni wypuścił. I, przez niebieską Wenus! wszyscy, którzy tam stali, pożerali ją także wzrokiem, bo piękniejszej nie widzieli nigdy. Ulpianus Dawniej, kiedy u ojca bywałem, ona jeszcze, greckim obyczajem zamknięta w gineceum, niczyjemu oku widzialną nie była. Aleksander Powiadam ci, że w całym Rzymie takiej drugiej nie znaleźć! Byłem w sali Narcyssa, kiedy Heliogabal czekał na nią pierwszej nocy porwania - oparty o mnie, zgrzytał i szczypał mi ramię, bo wtedy jeszcze dość łaskaw był na mnie. Ja drżałem z oburzenia i litości, zdawało mi się czasem, że słyszę odgłosy walki - wtem wbiega prefekt pretorium56, wiesz, nadworny błazen, Eutychian, i do ucha szepnie panu swemu: "Idzie jasnowłosa". Weszły karły i karlice, czarni rzezańce i lidyjscy fletniarze. "Idzie jasnowłosa" - powtórzył imperator i skoczył, ale natomiast wstąpił do sali orszak gladiatorów w ciemnych tunikach - wszyscy nieznajomi na dworze. Brat mój, opuściwszy głowę, ugryzł mnie ze strachu, lecz Eutychian z grubym śmiechem oświadczył, że syn Amfilocha tych ludzi darował siostrze i cezarowi. Za ich rozstępującymi się rzędami ukazała się dopiero Elsinoe! Ulpianus Na pół zemdlona, niesiona na ręku służebnic? Aleksander Nie - owszem, stanęła pośrodku sali i żadnego znaku bojaźni, hołdu poszanowania nam nie złożyła. Zrazu miała schyloną głowę, ale wnet podniosła kibić i czoło, wnet spojrzała ognistymi oczyma, gdyby pani nas wszystkich. Cezar zawołał ją bliżej - ani postąpić, ani odpowiedzieć raczyła - wtedy skinął na nas i wyszliśmy wszyscy! Ulpianus Stara krew helleńska, w której coś boskiego zostało - a brat czy bywa u dworu, czy widuje siostrę? Mammea Słychać, że raz odwiedził cezara i że długo z nim bawił - zwykle zaś stroni od ludzi, siedzi w pałacu swoim, otoczony niewolnikami i barbarzyńcami, którym dobrodziejstwa sypie. Ulpianus I ojciec niegdyś to samo zwykł czynić. Mammea Rozkosz go nie bawi, zbytek nie łudzi - a choć widno, że myśl zacięta go dręczy, umie panować nad sobą i milczeć. Ulpianus A gdyby ta myśl była żądzą zemsty za krzywdę siostry? Trzeba ufność jego pozyskać - zrazu błędne wskazywać mu cele - wreszcie prawdę z zasłon obnażyć. Niechaj duma i skarby Jego staną się naszymi sługi! Lecz teraz mówcie, skąd poszło, że potwór tak zokrutniał, osiągnąwszy, czego pragnął? Ta niewiasta wpływ na nim wywarła niepojęty dla mnie! Aleksander Eutychian głosi, że ona dotąd nie uległa jemu - a od chwili porwania zamknął się w perystylu Agrypiny i odtąd ustały biesiady pałacowe. Ulpianus Tajemnica niedługo trwać będzie - on ją zamorduje, by spalić na stosie arabskich kadzideł, a na wystawienie jego wydrze pierwszemu lepszemu życie i dobra, oskarżywszy go wprzódy, o zbrodnię zelżonego majestatu. Lecz przedtem sam ~oże Mammea Nie, Domicjanie, nie chcę, by zginął śmiercią poprzedników - panowanie mądrości i dobrego nie zacznie się mordem syna siostry mojej - powtarzam ci, że nadchodzą czasy miłosierdzia. Ty go usuniesz od tronu i każesz zanieść; jak śpiące dziecię, na ziemię wygnania! Ulpianus Na to by trzeba nazareńczyka, Niedaleko od tych miejsc Brutus zamordował ojca swego - a ta lekka dusza nie miałaby pójść, kędy poszły stroskane, wielkie cienie pierwszego z cezarów? Mammea Biada mi! Niewolnik Wchodzqc Irydion, syn Amfilocha, przyszedł powitać Sewera, eezara konsula, I szlachetną matkę Jego!
|