wêdrowcami w zajeŸdzie...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
Ciągła wędrówka przedmiotów z pomieszczeń mieszkalnych przez windę do lombardu w regularnych odstępach wydobywała na światło dzienne coraz więcej...
»
dwie wierzył, że mozolna wędrówka do Pola Emonda zabrała mu tyle czasu...
»
Na te słowa żołądki wędrowców poczęły burczeć po plecach...
»
Rysunek 5...
»
Orzeczenie sądu rozjemczego zapada przez decyzję sędziego rozjemczego i jest definitywne i nieodwołalne...
»
Nieco później tego popołudnia przybyliśmy do Pengalle, sioła składającego się z około tuzina niskich drewnianyc chat, ustawionych pośrodku zupełnie...
»
Prawda, że wskutek rozproszenia wojsk nad Elbą, wskutek osadzenia Drezna pozbawia się czterdziestu tysięcy ludzi, podczas gdy walki pod Kulm, Katzbach,...
»
4665 7 14 8 16...
»
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxc
»
W latach pięćdziesiątych było ono główną orientacją teoretyczną, obecnie stanowi442jedno z wielu podejść, jakimi może dysponować terapeuta (GAP 1987, Mohl i in...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

Jakoœ nie mia³em ochoty tam zachodziæ i na jego zaproszenie odpowiedzia³em:
- Mój spokój nie zale¿y od tego, czy mam dach nad g³ow¹, a od duchowego pouczenia; jedzenia nie szukam, mam
doœæ sucharów w torbie.
- A jakiego¿ to szukasz pouczenia, czym siê k³opoczesz? ChodŸ, zajdŸ do nas, drogi bracie; znajdziesz starców [5]
doœwiadczonych, którzy mog¹ ci daæ duchow¹ strawê i skierowaæ na w³aœciw¹ drogê, w œwietle Bo¿ego s³owa i rozwa¿añ
œwiêtych ojców.
- Pos³uchaj, ojczulku. Jakiœ rok temu, bêd¹c na liturgii us³ysza³em w czytaniu z ksiêgi Dziejów i Listów
Apostolskich taki nakaz: módlcie siê nieustannie. Nie mog¹c go zrozumieæ, zacz¹³em czytaæ Bibliê. W niej tak¿e, w wielu
miejscach, znalaz³em Bo¿y nakaz nieustannej modlitwy, modlenia siê zawsze, w ka¿dym czasie, na ka¿dym miejscu, nie
tylko przy wszelkich zajêciach, czuwaniu, ale nawet we œnie: "Ja œpiê, lecz serce me czuwa" (Pnp 5,2). Bardzo mnie to
zdziwi³o, ale nie mog³em zrozumieæ, jak to osi¹gn¹æ, jakie wiod¹ do tego drogi. Obudzi³a siê we mnie silna chêæ ich
poznania i ciekawoœæ, dzieñ i noc nie wychodzi³o mi to z g³owy. Oto dlaczego zacz¹³em chodziæ po cerkwiach, s³uchaæ
kazañ o modlitwie. Ile¿ ich siê nas³ucha³em, ale w ¿adnym nie znalaz³em pouczenia o tym, jak siê nieustannie modliæ.
Wci¹¿ s³ysza³em tylko o przygotowaniu do modlitwy, o jej owocach i temu podobnych sprawach, a nigdy o tym, jak
modliæ siê nieustannie, o tym, czym jest taka modlitwa. Czêsto czyta³em Bibliê i z jej pomoc¹ sprawdza³em to, co
us³ysza³em, ale wci¹¿ nie mog³em znaleŸæ tego, czego pragn¹³em. Do dziœ tak chodzê, pe³en niewiedzy i niepokoju.
Starzec uczyni³ znak krzy¿a i powiedzia³:
- Dziêkuj Bogu, drogi bracie, za to wzbudzenie w tobie tej niegasn¹cej têsknoty za poznaniem ci¹g³ej modlitwy
wewnêtrznej. Zobacz, ¿e jest w tym wezwanie Bo¿e i uspokój swe serce. Uwierz, ¿e do tej pory przechodzi³eœ próbê zgody
twej woli na g³os Boga: mia³eœ zrozumieæ, ¿e nie m¹droœæ tego œwiata, nie zewnêtrzna ciekawoœæ prowadzi ku
niebiañskiemu œwiat³u nieustannej modlitwy wewnêtrznej, ale przeciwnie - ubóstwo ducha i ci¹g³e doœwiadczanie
pozwalaj¹ posi¹œæ je w prostocie serca. Oto dlaczego wcale siê nie dziwiê, ¿e nie mog³eœ s³yszeæ nic o istotnych sprawach
modlitwy i nauczyæ siê ci¹g³ego ni¹ zajmowania. Tak, to prawda, ¿e niema³o jest kazañ o modlitwie, sporo jest te¿ o niej
pouczeñ ró¿nych pisarzy, ale poniewa¿ wszystkie ich rozwa¿ania opieraj¹ siê najczêœciej na rozmyœlaniach, na
wyobra¿eniach w³asnego umys³u, a nie na prawdziwym doœwiadczeniu, to wiêcej mówi¹ one o w³aœciwoœciach modlitwy,
ni¿ o istocie jej samej. Jeden snuje przepiêkne rozwa¿ania o koniecznoœci modlitwy, inny o jej sile
i dobroczynnym wp³ywie, jeszcze inny o œrodkach prowadz¹cych do jej pe³ni, to znaczy o tym, ¿e przy modlitwie
potrzebne s¹: gorliwoœæ, skupienie uwagi, gor¹coœæ serca, czystoœæ myœli, pojednanie z nieprzyjació³mi, pokora, skrucha i
tak dalej. Ale czym jest modlitwa i jak siê jej nauczyæ? - Na takie, chocia¿ przecie¿ podstawowe, najwa¿niejsze pytania,
bardzo rzadko mo¿na znaleŸæ wyczerpuj¹ce wyjaœnienia u kaznodziejów ¿yj¹cych w naszych czasach, poniewa¿ s¹ one
trudniejsze do zrozumienia od wszystkich spraw wymienionych wy¿ej, i wymagaj¹ wprowadzenia mistycznego, a nie tylko
szkolnej uczonoœci.
Ale ju¿ najgorsze jest to, ¿e ta marna, ¿ywio³owa m¹droœæ zmusza do mierzenia tego, co Bo¿e, miar¹ ludzk¹.
Wielu jest takich, którzy o sprawach modlitwy snuj¹ rozwa¿ania ca³kiem opaczne, s¹dz¹c, ¿e to œrodki przygotowawcze i
wielkie czyny s¹ Ÿród³ami modlitwy, a nie odwrotnie - ¿e to modlitwa rodzi takie czyny i wszelkie cnoty. W tym
przypadku owoce czy skutki modlitwy uwa¿aj¹ oni b³êdnie za sposoby i œrodki prowadz¹ce ku niej i przez to odzieraj¹
modlitwê z si³y. A to dok³adnie przeczy temu, co mówi Pismo Œwiête, poniewa¿ Aposto³ Pawe³ daje pouczenie o
modlitwie w takich s³owach: polecam wiêc przede wszystkim modliæ siê (1 Tm 2,1). Tu mamy, wed³ug powiedzenia
Aposto³a, pierwsz¹ wskazówkê dotycz¹c¹ modlitwy - sprawê modlitwy stawia on przed wszystkimi innymi: polecam
przede wszystkim modliæ siê. Wiele jest dobrych spraw, które nale¿¹ do chrzeœcijanina, ale sprawa modlitwy powinna byæ
pierwsza, bo bez niej nie mo¿na dokonaæ ¿adnego dobrego czynu. Bez modlitwy nie mo¿na znaleŸæ drogi do Pana,
zrozumieæ istoty spraw, ukrzy¿owaæ cia³a z jego namiêtnoœciami i po¿¹daniami, rozjaœniæ serca œwiat³em Chrystusa i
po³¹czyæ siê z Nim dla zbawienia - bez uprzedniej czêstej modlitwy. Mówiê "czêstej", bo doskona³oœæ i prawid³owoœæ
modlitwy nie zale¿¹ od naszych mo¿liwoœci, jak o tym mówi œwiêty Pawe³ Aposto³: nie wiemy, o co byœmy prosiæ mieli,
jak potrzeba (Rz 8,26). Zatem tylko czêstoœæ i sta³oœæ s¹ pozostawione naszym mo¿liwoœciom jako œrodek do osi¹gniêcia
czystoœci modlitwy, która jest matk¹ wszelkich dóbr duchowych. Zdob¹dŸ matkê, a wywiedzie ci potomstwo - mówi

Powered by MyScript