Jakoœ nie mia³em ochoty tam zachodziæ i na jego zaproszenie odpowiedzia³em: - Mój spokój nie zale¿y od tego, czy mam dach nad g³ow¹, a od duchowego pouczenia; jedzenia nie szukam, mam doœæ sucharów w torbie. - A jakiego¿ to szukasz pouczenia, czym siê k³opoczesz? ChodŸ, zajdŸ do nas, drogi bracie; znajdziesz starców [5] doœwiadczonych, którzy mog¹ ci daæ duchow¹ strawê i skierowaæ na w³aœciw¹ drogê, w œwietle Bo¿ego s³owa i rozwa¿añ œwiêtych ojców. - Pos³uchaj, ojczulku. Jakiœ rok temu, bêd¹c na liturgii us³ysza³em w czytaniu z ksiêgi Dziejów i Listów Apostolskich taki nakaz: módlcie siê nieustannie. Nie mog¹c go zrozumieæ, zacz¹³em czytaæ Bibliê. W niej tak¿e, w wielu miejscach, znalaz³em Bo¿y nakaz nieustannej modlitwy, modlenia siê zawsze, w ka¿dym czasie, na ka¿dym miejscu, nie tylko przy wszelkich zajêciach, czuwaniu, ale nawet we œnie: "Ja œpiê, lecz serce me czuwa" (Pnp 5,2). Bardzo mnie to zdziwi³o, ale nie mog³em zrozumieæ, jak to osi¹gn¹æ, jakie wiod¹ do tego drogi. Obudzi³a siê we mnie silna chêæ ich poznania i ciekawoœæ, dzieñ i noc nie wychodzi³o mi to z g³owy. Oto dlaczego zacz¹³em chodziæ po cerkwiach, s³uchaæ kazañ o modlitwie. Ile¿ ich siê nas³ucha³em, ale w ¿adnym nie znalaz³em pouczenia o tym, jak siê nieustannie modliæ. Wci¹¿ s³ysza³em tylko o przygotowaniu do modlitwy, o jej owocach i temu podobnych sprawach, a nigdy o tym, jak modliæ siê nieustannie, o tym, czym jest taka modlitwa. Czêsto czyta³em Bibliê i z jej pomoc¹ sprawdza³em to, co us³ysza³em, ale wci¹¿ nie mog³em znaleŸæ tego, czego pragn¹³em. Do dziœ tak chodzê, pe³en niewiedzy i niepokoju. Starzec uczyni³ znak krzy¿a i powiedzia³: - Dziêkuj Bogu, drogi bracie, za to wzbudzenie w tobie tej niegasn¹cej têsknoty za poznaniem ci¹g³ej modlitwy wewnêtrznej. Zobacz, ¿e jest w tym wezwanie Bo¿e i uspokój swe serce. Uwierz, ¿e do tej pory przechodzi³eœ próbê zgody twej woli na g³os Boga: mia³eœ zrozumieæ, ¿e nie m¹droœæ tego œwiata, nie zewnêtrzna ciekawoœæ prowadzi ku niebiañskiemu œwiat³u nieustannej modlitwy wewnêtrznej, ale przeciwnie - ubóstwo ducha i ci¹g³e doœwiadczanie pozwalaj¹ posi¹œæ je w prostocie serca. Oto dlaczego wcale siê nie dziwiê, ¿e nie mog³eœ s³yszeæ nic o istotnych sprawach modlitwy i nauczyæ siê ci¹g³ego ni¹ zajmowania. Tak, to prawda, ¿e niema³o jest kazañ o modlitwie, sporo jest te¿ o niej pouczeñ ró¿nych pisarzy, ale poniewa¿ wszystkie ich rozwa¿ania opieraj¹ siê najczêœciej na rozmyœlaniach, na wyobra¿eniach w³asnego umys³u, a nie na prawdziwym doœwiadczeniu, to wiêcej mówi¹ one o w³aœciwoœciach modlitwy, ni¿ o istocie jej samej. Jeden snuje przepiêkne rozwa¿ania o koniecznoœci modlitwy, inny o jej sile i dobroczynnym wp³ywie, jeszcze inny o œrodkach prowadz¹cych do jej pe³ni, to znaczy o tym, ¿e przy modlitwie potrzebne s¹: gorliwoœæ, skupienie uwagi, gor¹coœæ serca, czystoœæ myœli, pojednanie z nieprzyjació³mi, pokora, skrucha i tak dalej. Ale czym jest modlitwa i jak siê jej nauczyæ? - Na takie, chocia¿ przecie¿ podstawowe, najwa¿niejsze pytania, bardzo rzadko mo¿na znaleŸæ wyczerpuj¹ce wyjaœnienia u kaznodziejów ¿yj¹cych w naszych czasach, poniewa¿ s¹ one trudniejsze do zrozumienia od wszystkich spraw wymienionych wy¿ej, i wymagaj¹ wprowadzenia mistycznego, a nie tylko szkolnej uczonoœci. Ale ju¿ najgorsze jest to, ¿e ta marna, ¿ywio³owa m¹droœæ zmusza do mierzenia tego, co Bo¿e, miar¹ ludzk¹. Wielu jest takich, którzy o sprawach modlitwy snuj¹ rozwa¿ania ca³kiem opaczne, s¹dz¹c, ¿e to œrodki przygotowawcze i wielkie czyny s¹ Ÿród³ami modlitwy, a nie odwrotnie - ¿e to modlitwa rodzi takie czyny i wszelkie cnoty. W tym przypadku owoce czy skutki modlitwy uwa¿aj¹ oni b³êdnie za sposoby i œrodki prowadz¹ce ku niej i przez to odzieraj¹ modlitwê z si³y. A to dok³adnie przeczy temu, co mówi Pismo Œwiête, poniewa¿ Aposto³ Pawe³ daje pouczenie o modlitwie w takich s³owach: polecam wiêc przede wszystkim modliæ siê (1 Tm 2,1). Tu mamy, wed³ug powiedzenia Aposto³a, pierwsz¹ wskazówkê dotycz¹c¹ modlitwy - sprawê modlitwy stawia on przed wszystkimi innymi: polecam przede wszystkim modliæ siê. Wiele jest dobrych spraw, które nale¿¹ do chrzeœcijanina, ale sprawa modlitwy powinna byæ pierwsza, bo bez niej nie mo¿na dokonaæ ¿adnego dobrego czynu. Bez modlitwy nie mo¿na znaleŸæ drogi do Pana, zrozumieæ istoty spraw, ukrzy¿owaæ cia³a z jego namiêtnoœciami i po¿¹daniami, rozjaœniæ serca œwiat³em Chrystusa i po³¹czyæ siê z Nim dla zbawienia - bez uprzedniej czêstej modlitwy. Mówiê "czêstej", bo doskona³oœæ i prawid³owoœæ modlitwy nie zale¿¹ od naszych mo¿liwoœci, jak o tym mówi œwiêty Pawe³ Aposto³: nie wiemy, o co byœmy prosiæ mieli, jak potrzeba (Rz 8,26). Zatem tylko czêstoœæ i sta³oœæ s¹ pozostawione naszym mo¿liwoœciom jako œrodek do osi¹gniêcia czystoœci modlitwy, która jest matk¹ wszelkich dóbr duchowych. Zdob¹dŸ matkê, a wywiedzie ci potomstwo - mówi
|