wyobrażenie świata tej drugiej strony było całkiem odmienne oraz żeby brak porozumienia nie pozwalałna przekazywanie emocji i myśli...

Linki


» Dzieci to nie ksiÄ…ĹĽeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeĹ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
było pilno porwać z teatru tę, która miała zostać hrabiną de Telek, i zabrać ją daleko, bardzo daleko; tak daleko, aby była tylko jego niczyja więcej!...
»
RozdziaĹ‚ wrzeĹ›niowy We wrzeĹ›niu Stara Dama wyznaĹ‚a samej sobie, ĹĽe minione lato byĹ‚o dziwnie szczęśliwe, a niedziele i te sobotnie popoĹ‚udnia...
»
Po wejściu Wooda do zespołu, choć na razie tylko tymczasowym, zaczęło się wyczuwać obecność elementu przyjaźni, o której w przypadku Taylora trudno właściwie było mówić...
»
sposób oznakowania urządzeń, którym udzielono świadectwa homologacji, mającna uwadze, aby oznakowanie było jednoznaczne i czytelne dla nabywcyurządzenia...
»
Prawdziwą winą Druidów było oczywiście to, że podburzali ludność, by nie akceptowała rzymskiego prawa i rzymskiego pokoju...
»
Długookresowym efektem CAP było znaczne zwiększenie produkcji rolnej w krajach ólnoty i pojawienie się ogromnych nadwyżek żywności na początku lat siedem-siątych...
»
W latach pięćdziesiątych było ono główną orientacją teoretyczną, obecnie stanowi442jedno z wielu podejść, jakimi może dysponować terapeuta (GAP 1987, Mohl i in...
»
Mimo tych problemĂłw oraz mimo braku zgodnoĹ›ci miÄ™dzy wĹ‚asno­Ĺ›ciami czÄ…stek przewidywanych w teoriach supergrawitacji a wĹ‚asnoĹ›ciami czÄ…stek...
»
— No i nawet nikogo nie trzeba byĹ‚o w tym celu zabijać — potwierdziĹ‚ z po- dziwem Kragar...
»
— Nie wiem, o co mnie oskarĹĽasz — powiedziaĹ‚a i wĹ‚aĹ›ciwie nie do koĹ„ca byĹ‚o to kĹ‚amstwem...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

Między kotką i myszą, a także między moją żoną a kwiatem istnieje
rozrzut znaczeń tak wielki, że nie ma mowy o porozumieniu. Ten brak formy, która pozwalałaby na
komunikację między dwoma gatunkami znacznie się od siebie różniącymi, powoduje, że jeden z nich
może niszczyć drugi najspokojniej w świecie.
Komunikacja między dwiema organizacjami, dwiema osobami lub dwoma narodami możliwa jest dzięki
ceremoniałowi. Z eto-logicznego punktu widzenia ceremoniał może być określany jako prawdziwy
"pośrednik" sensoryczny, dzięki któremu mogą być zgrane ciała, przekazywane emocje oraz wymieniane
idee. Tam, gdzie brak ceremoniału, wdziera się przemoc. Przemoc jest niezbędna do przeżycia: Każda
żywa istota, którą przypadek lub instynkt samozachowawczy umieści w jakimś otoczeniu, gdzie musi
zdobywać żywność oraz się bronić, działać i odreagowywać, jest silą rzeczy zmuszona analizować
specyficzną informacja odbieraną przez nią i poszukiwaną1. Sama zasada życia narzuca przymus
pożerania. Ten, kto tego nie robi, skazany jest na śmierć, chyba że jego środowisko dostarcza mu bez
przerwy pokarmu. Czy można sobie wyobrazić istotę wolną od elementarnej przemocy2, leukocyta, który
nie pochłania mikrobów, orła rozczulonego widokiem królika, lwicę, która nie rozrywałaby żyjącego
jeszcze gnu, niemowlaka na tyle grzecznego, żeby oczekiwał bez protestu, aż ktoś zechce wlać mu trochę
mleka do buzi?
1 R. MucdudU, Analyse et Ubertf, EAP. 1986,Ż. 41.
2 J. Bergerat, La YiolencefffndamentaU, Dunod, 1984.
117
Niektóre gatunki są jakby dla siebie niewidoczne. Mogą dzielić tę samą przestrzeń, nie zwracając na
siebie uwagi. Między nimi nie ma mowy o przemocy, ponieważ nic dla siebie nie znaczą: tak jest w
przypadku komensalizmu, kiedy gatunki przebywają obok siebie, nie pobudzając się wzajemnie (na
przykład małe rybki-pilo-ty, które pochłaniają resztki mięsa, czyszcząc zęby ryb mięsożernych)3. Mysz
natomiast podnieca bardzo kota, ponieważ jej biologiczna konfiguracja (forma, sposób przemieszczania,
kolor, zapach) dostarcza ogromnej liczby "informacji specyficznych" dla niego. Kot reaguje na tę
pobudzającą konfigurację, jednakże nie wyobraża on sobie mysiego świata. Nie może być wstrząśnięty na
myśl, że zjada mysią mamę pozostawiającą kilkoro osieroconych mysiąt. Nie jesteśmy lepsi, gdy
odrywamy małe jagnię od piersi matki i myślimy tylko o tym, żeby było upieczone jak należy. Gdy gra-
tulujemy kucharzowi, nie odczuwamy żadnego uczucia przemocy. Bez względu na to, czy jesteśmy
drapieżnikami, komensalami czy pasożytami, do destrukcji innych istot upoważnia nas obojętność u-
czuciowa. Obojętność może wynikać z tego, że żyjemy w światach, między którymi niemożliwe jest
porozumienie. Świat ludzki jest tak różny od świata ośmiornic, że trudno nam wyobrazić sobie, iż zwie-
rzęta te myślą, mają problemy, rozwiązują je oraz że przywiązują się do swoich małych. Jesteśmy więc w
stanie przebijać je harpunem, tak jakbyśmy to robili z kawałkiem drewna, ściągać z nich skórę, bić, ażeby
ich mięso stało się bardziej delikatne, a następnie najspokojniej w świecie gotować.
Jeżeli jednak prawdą jest, że jesteśmy gatunkiem, który bardziej niż inne może wyobrazić sobie "świat
innych gatunków"4, to przemoc wypływa w tym wypadku z nietolerancji, to jest z niemożności oderwania
się od własnego świata wyobrażeń.
Wewnątrz tego samego gatunku agresja jest łatwiejsza do zry-tualizowania, ponieważ partnerzy posiadają
podobny system neu-
3 K. Immelman, Dictionnaire de 1'Sthologie, Mardaga, 1990.
4 R. Byrne, A. Whiten, MachuiveUwn Intelligence, Ciarendon Prcss, 1980; J. Vau-clair, Les Images
mentales ches. 1'animal, "La Recherche", nr 224,1990, s. 1006-1014.
118
rologiczny i żyją w tym samym świecie percepcji. Za to między różnymi gatunkami można się unicestwiać
bez przemocy. Między reprezentantami tego samego gatunku zniszczenie przeciwnika wymaga
osłabienia oddziaływania obowiązujących reguł gry.
W 1901 roku Selous opisał gody perkoza czubatego i od tego czasu zaczęto mówić o ceremoniale wśród
zwierząt. W 1914 roku J. S. Huxley dokonał pierwszej obserwacji etologicznej ceremonii ślubnej tego
pięknego ptaka wodnego, mającego płetwy jak kaczka, a na głowie kępkę piór, przywodzącą na myśl

Powered by MyScript