- Załóżmy jednak, że mógÅ‚ on pozostawić przesyÅ‚ki u wspólnika, nim jeszcze udaÅ‚ siÄ™ do szpitala?- Jest to maÅ‚o prawdopodobne, gdyż do pierwsze­go...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
- ustaw federalnych i innych aktów normatywnych prezydenta, parlamentu i rzdu,- konstytucji i statutów podmiotów Federacji, jak równie| innych aktów normatywnych,- porozumieD midzy organami wBadzy paDstwowej a organami podmiotów Federacji oraz porozumieD midzy organami wBadzy poszczególnych podmiotów,- porozumieD midzynarodowych, które zostaBy podpisane, lecz nie weszBy jeszcze w |ycie
»
Mimo tych problemów oraz mimo braku zgodnoÅ›ci miÄ™dzy wÅ‚asno­Å›ciami czÄ…stek przewidywanych w teoriach supergrawitacji a wÅ‚asnoÅ›ciami czÄ…stek...
»
zanosi³o siê na to, ¿e wp³yw jego stanie siê powszech­nym; ale Bóg wypuÅ“ci³ ze swego oÅ“rodka b³yskawicê mocy, b³yskawicê gniewu potê¿niejsz¹ od...
»
WyjÄ…tek z tajnych instrukcji Wysokiej Wenty17„Papież, jaki by nie byÅ‚, nie zbliży siÄ™ nigdy do tajnych stowa­rzyszeÅ„; to tajne stowarzyszenia powinny...
»
W ciÄ…gu kilku nastÄ™pnych sesji Cletus pracowaÅ‚ wraz z caÅ‚Ä… grupÄ… nad tym, by wszyscy potrafili osiÄ…gnąć uczucie unosze­nia siÄ™, nie zapadajÄ…c przy tym w sen...
»
Durnik spojrzaÅ‚ na postrzÄ™pione kontury kilu o powierz­chni dwóch stóp kwadratowych, które tarÅ‚y Å›ciany, gdy rufa okrÄ™tu koÅ‚ysaÅ‚a siÄ™ leniwie na...
»
Z drugiej strony - albo raczej wÅ‚aÅ›nie z powodu te­go kompletnego braku uczuć - madame Gaillard miaÅ‚a bezlitosny zmysÅ‚ porzÄ…dku i sprawiedliwoÅ›ci...
»
Doktor William Abrahams z Instytutu BadaÅ„ Motywacji Ludzkich w Seattle wyraziÅ‚ w telewizji przekonanie, że Ame­rykanie osiÄ…gnÄ™li “nieodwoÅ‚alnie ten stan,...
»
- JeÅ›li to sÄ… Drogi, Rand - wolno powiedziaÅ‚ Loial - to czy każdy bÅ‚Ä™dnie postawiony krok również tutaj mo­Å¼e nas zabić? Czy sÄ… tu rzeczy, jak dotÄ…d...
»
Rand przeraziÅ‚ siÄ™ na widok ogira, który wyÅ‚oniÅ‚ siÄ™ jak­by spod ziemi, z jednego z poroÅ›niÄ™tych trawÄ… i kwiatami kopców, stojÄ…cych miÄ™dzy drzewami...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

ByÅ‚o reguÅ‚Ä… do tej pory, że pierwszych trzy­dziestu z listy absolwentów każdego rocznika Akade­mii Wojennej wcielano zawsze do Korpusu Sztabu Generalnego po odbyciu przez nich obowiÄ…zkowej sÅ‚użby w jednostkach. Tego roku jednakże generaÅ‚ Conrad von Hötzendorf niespodziewanie zreformowaÅ‚ ów system i wybraÅ‚ z rocznika 1905 tylko piÄ™tnastu absolwentów z najwyższÄ… lokatÄ…. Nie wiadomo, czym siÄ™ kierowaÅ‚. Może chciaÅ‚ podnieść poziom Korpusu Oficerów Liniowych zasilajÄ…c go ludźmi o wyższych kwalifikacjach lub też zapragnÄ…Å‚ zmniejszyć liczbÄ™ sztabowców. W każdym razie jego decyzja byÅ‚a boles­nym ciosem dla piÄ™tnastu ludzi, którzy od czterech lat traktowali zgniÅ‚ozielony mundur jako rzecz im na­leżnÄ….
- Zgodnie z pana teorią Charlesem Francisem mógłby być numer siedemnaście?
- Możliwe, chociaż ten stacjonuje od wrzeÅ›nia w Za­grzebiu i od tej pory nie opuszczaÅ‚ swej jednostki.
- Jak widzę, zasięgnął pan już trochę informacji.
- Nie sÄ… jeszcze wystarczajÄ…ce. O numerze osiem­naÅ›cie wiem tylko tyle, że stacjonuje w Linzu. Dzie­wiÄ™tnasty stanowi za to dość ciekawy problem: otrzymaÅ‚ przesyÅ‚kÄ™ z truciznÄ…, chociaż nie byÅ‚ promowany. Fakt, że przebywa w Galicji, oczyszcza go w pewnym stopniu z podejrzeÅ„. To samo dotyczy numeru dwa­dzieÅ›cia, który przebywa w garnizonie krakowskim. OczywiÅ›cie, obaj mogli mieć wspólnika, który nadaÅ‚ te przesyÅ‚ki pocztÄ….
- Koncentruje siÄ™ pan zatem na tych czterech?
- Mógłbym też wziąć pod uwagę następnych, dla całkowitej pewności - odrzekł Kunze - ale obecnie ci czterej: siedemnasty, osiemnasty, dziewiętnasty i dwudziesty to moi główni podejrzani.
- MuszÄ™ pana ostrzec, kapitanie - zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ Weinberger - że próby szukania Charlesa Francisa wÅ›ród kolegów oficerów nie przysporzÄ… panu popu­larnoÅ›ci.
- Wiem - powiedziaÅ‚ Kunze wzruszajÄ…c ramio­nami - ale nie mam innego wyboru.
- PrzyÅ›lÄ™ panu Johanna PobudÄ™. To najlepszy spe­cjalista od grafologii, z jakim pracowaÅ‚em. Ostatnio pomógÅ‚ nam rozwikÅ‚ać niezwykÅ‚a przemyÅ›lnÄ… aferÄ™ szpiegowskÄ….
Mimo usilnych staraÅ„ inspektora dopiero o drugiej po poÅ‚udniu Johann Pobuda spotkaÅ‚ siÄ™ z kapitanem przed koszarami na Getreidemarkt, gdzie mieÅ›ciÅ‚a siÄ™ Akademia Wojenna. Ekspert od grafologii byÅ‚ elegan­ckim, drobnej postury panem, w nieokreÅ›lonym wie­ku, o porcelanowej cerze i nienagannej sylwetce ma­nekina sklepowego. MiaÅ‚ na sobie wytworne palto pod­bite futrem, a w rÄ™ce coÅ› w rodzaju skórzanego sakwojaża, jakie noszÄ… domowe akuszerki, gdy spieszÄ… do porodu.
Razem weszli do gmachu i udali siÄ™ wprost do ar­chiwum. Kustosz, stary emerytowany puÅ‚kownik, drze­maÅ‚ sobie bÅ‚ogo w kancelarii. OcknÄ…Å‚ siÄ™ prÄ™dko, gdy mu oznajmiono o przyjÅ›ciu Kunzego.
- Chciałbym zerknąć na dysertacje absolwentów z rocznika 1905 - rzekł do niego kapitan.
- ProszÄ™ przyjść pojutrze - wymamrotaÅ‚ oprys­kliwie zaspany puÅ‚kownik, zÅ‚y, że mu przerwano po­poÅ‚udniowÄ… sjestÄ™.
- Nie mogę czekać tak długo - rzekł stanowczo Kunze. - Muszę je obejrzeć natychmiast.
- Zawsze ten przeklÄ™ty poÅ›piech! - gderaÅ‚ sta­rzec. - Wam, mÅ‚odym, wydaje siÄ™, że jestem czaro­dziejem. Jeżeli nawet odszukam te cholerne dyserta­cje, to ktoÅ› musi mi pomóc je wyciÄ…gnąć!
- ProszÄ™ tylko wskazać, gdzie siÄ™ znajdujÄ…, a resz­tÄ™ pozostawić już mnie - odparÅ‚ Kunze, nie chcÄ…c robić niepotrzebnego zamieszania. - Przejrzymy je, a potem odÅ‚ożymy na miejsce.

Powered by MyScript