zajęte, bo obawiano się, by nie zabrakło miejsc...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
– Avalon jest piÄ™kny – westchnÄ…Å‚ – i gdybym mógÅ‚ caÅ‚e królestwo uczynić tak spokojnym, jak to miejsce, chÄ™tnie bym tu zostaÅ‚ na zawsze i...
»
— Chyba nie — odparÅ‚ — ale przecież wszyscy jesteÅ›cie nomami, nie? A miejsca tu starczy dla każdego, wiÄ™c spÄ™dzanie czasu na kłótniach o...
»
prawym przyciskiem myszy element, który ma zmieniæ miejsce, a nastêpnie z wy- œwietlonego menu wybierz polecenie Przenieœ w górê lub Przenieœ w dó³...
»
Rozmowa miała zosta nagrana w korytarzu, eby poziom hałasu i odgłosy z zewn trz odpowiadały miejscu, w którym 2J miał ich rzekomo podsłuchiwa...
»
z pogranicza danego obszaru może mieć kulturę nieskoordynowaną, lecz także i to, które odrywa się od pokrewnych plemion i zajmuje miejsce w obrębie innej...
»
— Wiesz już, o co mi chodzi? — zagadnÄ…Å‚em, wsuwajÄ…c siÄ™ z powrotem na swoje miejsce...
»
Szanghaj finansow¹ stolic¹ Azji? Tutejsza gie³da doprowadzi³a do ruiny miliony ciu³aczy i jest miejscem o drugorzêdnym znaczeniu, a wielkie chiñskie przedsiêbiorstwa...
»
W moich rozmowach ze StanisÅ‚awom Beresiem znajduje siÄ™ kilka miejsc wykropkowanych — wtedy już pozwalano znaczyć w taki sposób ingerencje cenzury...
»
funkcję wykonają za parę rupii miejscowi marynarze, my zaś jedziemy autem Husseina dojakiegoś angielskiego inżyniera, prezesa lokalnego klubu jachtowego,...
»
Zamiast niej, pod lustrem, zdaje się że w łukowato sklepionym przejściu, objawiła się kobieta w średnim wieku i z miejsca oświadczyła, że zapisać do profesora...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.


O północy otwarto wejścia, tłum zajął siedzenia sobie przeznaczone i żaden z widzów nie
opuściłby zdobytego miejsca za żadną cenę, jedno chyba trzęsienie ziemi mogłoby go poru-
szyć, wszak zdobył je z takim trudem! Chętnie też w ławkach przepędzali noc, o świcie spo-
żyli śniadanie; trudy te bynajmniej nie ostudziły ich niecierpliwości i gorącego pragnienia
wytrwania aż do końca.
Znakomitsze osobistości miały miejsca zamówione i udawały się do cyrku dopiero około
pierwszej godziny dnia. Możniejszych niesiono w lektykach, towarzyszyła im służba w bo-
gatych szatach.
Około drugiej godziny napływ przybywających od miasta stał się podobnym do rwących i
nieprzerwanych wód strumienia.
W chwili, gdy zegar słoneczny wskazywał na cytadeli godzinę drugą, legia w całej para-
dzie, z rozwiniętymi sztandarami zstąpiła z gór Sulpius, aby się udać do cyrku. Zaledwie
ostatnia kohorta znikła za miastem, wyludniła się Antiochia. tak że miasto stało pustką. A
jednak mimo obszerności cyrku wszyscy mieszkańcy nie mogli się tam pomieścić. Tłum, któ-
ry nie znalazł pomieszczenia w cyrku, stał na brzegu rzeki i czekał przybycia konsula. Gdy
nareszcie mąż ten stanął na lądzie, a legion oddał mu powinne honory, cała uwaga widzów
skupiła się na jego osobie, odwracając się na chwilę od cyrku.
O trzeciej godzinie widzowie byli już zebrani, trąby wezwały do spokoju; równocześnie
oczy przeszło stutysięcznego tłumu zwróciły się ku wschodniej części budowy.
Tu była brama, szeroko sklepiona, zwana Porta Pompae; ponad nią wznosiła się trybuna
ozdobiona sztandarami z godłem cesarstwa, w niej zaś zasiadł konsul, zajmując honorowe
miejsce. Po obu stronach łuku, stanowiącego bramę, znajdowały się miejsca zwane karcerami,
czyli przegrody, zamknięte bardzo silnymi drzwiami, umocowanymi do filarów bramy. Ponad
przegrodami wznosił się mocny i wystający gzyms, uwieńczony niską balustradą, służącą za
oparcie widzom, zajmujÄ…cym siedzenia tam umieszczone i amfiteatralnie urzÄ…dzone. To miej-
sca dygnitarzy, których wspaniałe ubiory dodawały widowisku świetności, tym bardziej, że
ich siedzenia ciągnęły się nieprzerwanym wieńcem przez całą wschodnią szerokość cyrku. Do
tej galerii wiodły osobne schody i strojne bramy; zdobiły one budowlę, a w dodatku dźwigały
podpory służące do rozpięcia velarium, czyli purpurowego namiotu, który miał ocieniać tę
przestrzeń wystawioną na upał.
Czytelnik dla lepszego zrozumienia planu budowy cyrku, niech się przeniesie myślą do te-
goż i usiądzie w loży obok konsula i zwróci się twarzą ku zachodowi, gdzie się cała akcja
koncentruje. Na prawo i lewo będzie miał główne bramy i wieże obsadzone strażą.
161
Wprost tak siedzącego widza znajduje się arena, czyli równa eliptyczna płaszczyzna, wy-
sypana piaskiem i świecąca od słońca złocistą barwą. Na tej arenie odbywać się będą wszelkie
widowiska, prócz pieszych gonitw. Dalej, w kierunku zachodnim sterczą na murowanych
podstawach trzy niskie stożkowate kolumny z szarego kamienia, głębokimi zdobne żłobie-
niami. Ileż to oczu spocznie dnia tego na tych kolumnach! Wszak one oznaczają pierwszą i
ostatnią metę, czyli początek i koniec wyścigów. Poza kolumną wznosi się ołtarz, a poza nim
zaczyna się mur, zwany spina. Mur ten ma szerokość dziesięć do dwunastu stóp, wysokość
pięć do sześciu, i ciągnie się wzdłuż do stu metrów, zakończają go zaś drugie kolumny, ozna-
czające metę. Ci, którzy biorą udział w wyścigach, wchodzą podług przepisu z prawej strony
startu, a tym samym mają zawsze mur po lewej. Tym sposobem punkt rozpoczęcia i ukończe-
nia wyścigów jest zawsze na wprost trybuny konsula, miejsce to jest najpożądańsze ze
wszystkich.
Jeśli czytelnik, zajmujący w myśli miejsce na trybunie obok konsula ponad Porta Pompae,
spojrzy na dalsze zabudowanie i urządzenie cyrku, zajmie go najpierw mur gruby na piętna-
ście do dwudziestu stóp, zdobny takąż samą balustradą, jak ta co wieńczy karcery, a zamyka-
jący całe wnętrze cyrku od zachodu. Kto chciałby tą galerią obejść całą arenę, spostrzeże
wnet, że trzy razy jest przerwana trzema bramami, z których dwie znajdują się na północy, a
jedna na zachodzie. Ta zachodnia brama najwspanialej jest przystrojona i zwie siÄ™ bramÄ… try-

Powered by MyScript