jan iii sobieski, listy do marysienki kontentem bardzo z niego i teraz, ale nie zawsze jest czas o tym pisać, ile w takim, jako my są, razie...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da siÄ™ wypeÅ‚nić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
znaczeniu jako znak czegoś, signifiant odnoszący się do signifié, signifiant różne od swego signifié...
»
400 Jest to nazwa ograniczonej zakrzepicy ¿ylnej zlokalizowanej pod skóra wokó³ odbytu, inaczej znanej jako zakrzepica ¿ylaków zewnêtrznych odbytu; objawia siê pod...
»
Serwer udzielił mu dostępu do swej pamięci jako Zygmuntowi Sygusiowi, ale w osobistym katalogu Zygmunta Sygusia Robert nie znalazł niczego ciekawego...
»
Tej to duszy przys³uguje istnienie, a poœrednio dopiero cia³u zorganizowanemu przez duszê,podczas gdy zwierzêtom i roœlinom istnienie przys³uguje jako jU¯...
»
– Jak siÄ™ czujesz, nand’ paidhi?– Bardzo gÅ‚upio – mruknÄ…Å‚...
»
Jego wyprowadzenie jest intuicyjnie bardzo przekonywaj¹ce: uto¿samia on entropiê z nie³adem, wykazuje - przekonywaj¹co i poprawnie - ¿e bez³adne stany gazu w pojemniku...
»
bardzo ważna w przypadku tak kluczowej cechy, jak iloraz inteligencji:jednostki znajdujące się w obszarze powyżej krzywej I, lecz poniżej krzywej...
»
System znany dziś jako Wiedza Tajemna istniał początkowo nic posiadając nazwy, przekazywany z pokolenia na pokolenie przez długie wieki...
»
Na tej wieży albo raczej sali, królowie uciechy swoje miewali, kolacye jadali, tańce i różne odprawowali rekreacye, bo jest w ślicznym bardzo prospekcie 5: może z...
»
W ostatnich latach pojawi³o siê kilka inicjatyw odbudowy obiektu, b¹dŸ z przywróceniem pierwotnych funkcji, b¹dŸ jako schroniska turystycznego...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.


Pod Sibinem, 9 XII [l683], cztery mile od Lubowli.
Nie zdało się dobywać Preszowa: i dla chłodu, i dla głodu, i dla
nieochoty, i dla drugich przyczyn, które, da P. Bóg, ustnie opowiem. Tu
P. Bóg z łaski swojej świętej znacznie nas pobłogosławił, bo wprzód idąc
p. starosta łucki nadciął kawalerii węgierskiej a oraz i piechoty, która była wyszła w sukursie kawalerii, i zaraz miasto blokował, w którym prócz
mieszczan i szlachty było kilkaset konnych i pieszych żołnierzów
Tekolego, których umyślnie tu z Lewoczy i innych było sprowadzono
prezydyj. Za moim tedy wczorajszym przyjściem w dzień Najśw. Panny
Poczęcia, a za uderzeniem kilkadziesiąt razów z dział tylko litewskich,
które były przyszły od Lubowli z p. Połubińskim młodym, poddało się to
miasto na dyskrecję. Żołnierze służbę przyjmują i przysięgają wiarę
cesarzowi, którym ja dam swoich pieniędzy dla przychęcenia drugich.
My bardzo tu wszyscy radzi temu wzięciu miasta, gdzie się część naszego
zmieści wojska, bo co żywo do tej nieszczęsnej nakierowało Polski i oczy
obróciło, lubośmy tu weszli w kraj bardzo dobry i żyzny; ale umyślnie
236
drudzy zdrajcy palą nie tylko zboża, wsi, miasta, ale i kościoły katolickie, aby się tu nie ostać, tego nie wiedząc, że by nieprzyjaciel, wziąwszy
serce, poszedłby za nimi w Polskę i oddałby im to palenie.
Miasto to tu dosyć dobre i piękne, i ledwo nie tak obronne jako i Preszów.
Żołnierze ci, co się poddali, zaraz się obiecują iść bić z ostatkiem jeszcze tych hultajów, co się tułają między tym tu miejscem a Lubowlą; z którymi
wyprawujÄ™ p. starostÄ™ Å‚uckiego znowu i przez tÄ™ list dajÄ™ okazjÄ™. O
Joannellim tu nie słychać ani żadnej po Grotkowskim od Lubowli
wiadomości, lubośmy już są tak one j bliscy; znać, że to dla tego
wieszajÄ…cego siÄ™ po drogach Å‚otrostwa. Po uczynionej dyspozycji wojska,
tej fortecy i innych do tego należących spraw spodziewam się stanąć w
Lubowli le 12 ou 13eme du mois, jeśli wody jakie nie przeszkodzą. Bo tu zima cale zginęła: wody bieżą jak na wiosnę, a całą noc deszcz lał.
Mnie się koniecznie trzeba zabawić w Lubowli: nie tylko że co żywo zaraz pryśnie do Polski, ale i dla wiadomości z Lincu, bez czego gdybym
odjechał, to wszystkie rzeczy, na które się kilka miesięcy z taką robiło
pracą, upadłyby; przez co i Polska nasza nabrałaby się strachu. I Absolon także, który tu jest przy mnie w poczciwym areszcie, przysłał, prosząc na żywy Bóg, abym z Węgier nie wyjeżdżał tak prędko, zapraszając mię do
pałacu kesmarskiego (gdzie stoi p. marszałek nadworny koronny, a należy
to Tekolemu), obiecując, że za listami jego, które wyprawił, przyjdzie
jeszcze Tekoli do reflekcji.
Sam tedy nie wiem, co czynić; bo tak daleko trudzić Wci serca mego nie
śmiem, a żyć zaś dłużej i wytrwać bez Wci serca mego rzecz niepodobna.
Gdyby można, abyś Wć moje serce mogła się wybrać choć do Czorsztyna
- jeśli już tamten zamek Joannellego, który jeszcze o pół ćwierci mili od Czorsztyna, odebrany od ludzi Tekolego - tobym ja tę najgorszą drogę,
która jest między Czorsztynem a Lubowlą, letko przebiegał, a tak by się
obojgu wygodzić mogło. Jeśli zaś w tym zamku jest nieprzyjaciel, toby
już dalej Wci sercu memu jechać nie przyszło, chyba do Nowego Targu; o
czym wszystkim jako najprędszej czekać będę wiadomości, całując jako
zawsze wszystkie śliczności Wci serca mego jedynego. A M. le Marquis
et a ma soeur mes baisemains. Dzieci całuję i obłapiam.
Lubowli, 14 XII [1683], tj. we wtorek.
Podobno nieprzyjaciel duszy i ciała wstąpił w tego, który namówił Wć moje serce jechać tą drogą na Sącz. Prawda to, że to jest bliższa droga, ale niecnotliwie zła i tylko na konnego albo na pieszego. Ta zaś droga, którąm ja raił, trochę dalsza, ale dobra i bardzo wygodna, tj. na Czorsztyn 237
i Nowy Targ. Tą tedy drogą wyprawiłem wczora pana inflanckiego i dałem mu list do Wci serca mego, prosząc, abyś się w Nowym Targu zatrzymała i tam na mnie czekała. Ależ ja tak nieszczęśliwy, że nikomu
perswadować nic nie mogę. Dziś tedy, kiedy się już letkie, które ze mną
iść mają, wozy ku Czorsztynu ruszyły (bo co cięższe albo wszystkie zginęły, albo nie wiem gdzie błądzą i gdzie zaszły), aliści list Wci serca mego mię zachodzi pod datą z Wieliczki nie wiedzieć którego dnia, a w
tym liście zaś. który mię wczora doszedł, nie napisano, którą drogą.
Co się tedy ze mną dzieje, wypisać tego niepodobna ani zgryzoty imaginować. Pisząc wczora przez pana inflanckiego, kazałem dla
wszystkiego pisać jmci ks. podkanclerzemu na Sącz do ks. biskupa kijowskiego (mając to w pamięci, że ludzie zawsze opak czynić zwykli),
że jeżelibyś Wć moje serce tamtym na Sącz puściła się traktem, abyś na
mię w Sączu Starym czekała; co że już doszło Wci serca mego, nie wątpię, Teraz z tymże Duponta wyprawuję, sam się wybierając za nim; ale jako, Bóg wie. Tu wozów nie ma, osobliwie tego, gdzie wszystkie rzeczy najlepsze; tu śnieg srogi i drogę zawiało; tu już ku nocy, góra sroga zaraz się zaczyna; tu nigdzie bliskiego nie mam noclegu; tu nowina jedna
drugiej gorsza. P. podskarbi nadworny już umarł, p. wojewoda wołyński
za nim się gotował; za milę stąd pozostali. Listy z Wiednia, któreśmy tu
zastali, nic pociesznego nie majÄ… w sobie; co wszystko P. Bogu oddajÄ…c,
całuję milion razów wszystkie śliczności Wci serca mego jedynego. -
Śniegi tu tak srogie spadły, że się wybić z nich nie będzie podobna. A jeśli rozciecz zapadnie, to tydzień i drugi rzek przejechać będzie niepodobna; czego by było nie było na Czorsztyn i Nowy Targ.
238
Document Outline JAN III SOBIESKI - LISTY DO MARYSIEŃKI Listy do Marysieńki


Powered by MyScript