Obiecane nam w przyszłości królestwo pokoju polegać będzie na pojednaniu wszystkich powaśnionych, uczynieniu przyjaciół ze wszystkich wrogów, wykazaniu każdemu, co jest dobrego w drugim i zastąpieniu złośliwych plotek i obmowy przez omawianie przedmiotów przyjemniejszych i praw dotąd zapoznanych, na mocy których uzyskać można szczęście, zdrowie i dobrobyt, nie wyrządzając przeto krzywdy nikomu. Adwokaci tego pokoju spotykać będą zawsze chorych z uśmiechem dobrotliwym na ustach, bo chorzy są zawsze grzesznikami, w organizm których wcieliła się myśl zła. Najwstrętniejsza istota, pełna złości, zdrady i występków, najbardziej potrzebuje litości twojej i pomocy, bo rozprzestrzeniając złe dokoła siebie, sama wyrządza sobie przez to najcięższą krzywdę. Jeżeli myślisz z niechęcią o osobie, która wyrządziła ci jakąś przykrość lub krzywdę, myśl ta, jeżeli jej nie położysz tamy, opanuje cię tak, że nie będziesz się mógł jej pozbyć i w końcu wyczerpie ciało twoje i ducha, dlatego że przyciąga do siebie wrogi prąd myśli tej osoby. Oboje otrzymujecie uderzenia żywiołów niewidzialnych; a ta milcząca wojna sił niewidzialnych a sprzecznych, która napełnia powietrze, przeciągać się może dni i miesiące całe. Usiłowanie więc zapomnienia uraz i zwalczanie złej woli myślą przychylną jest czynem samoobrony i oddaleniem od siebie uderzeń. Rozkaz Chrystusa, abyśmy kochali wrogów naszych, oparty był na prawach natury. Żywioł dobrej woli obdarzony jest bowiem większą potęgą posiadającą moc odwrócenia od nas złego. Nie ma granic władzy, którą możemy osiągnąć przez należyte uprawianie siły myśli. Taka władza jest istotą i treścią żywiołu Dobra i najodpowiedniejszą postawą ducha w kierunku zdobycia przyjaciół i powodzenia. Silny duch odrzuca od siebie ciężar myśli kłopotliwych, dręczących, nienawistnych, usiłując zwrócić się ku innemu przedmiotowi. Słaby umysł poddaje się biernie niewoli udręczenia. Proś Najwyższej Potęgi o zdolność zapominania o tym, co ci sprawia przykrość, i o puszczanie w niepamięć uraz i krzywd doznanych. Taka prośba jest naukową podstawą modlitwy. Domagaj się nią ciągle twego udziału w rozpierzchłych dokoła ciebie żywiołach, z pomocą których możesz kierować dowolnie twoją myślą i przeznaczeniem. KRÓLESTWO SPRAWIEDLIWOŚCI Królestwo sprawiedliwości znajduje się wśród nas, a prawa rządzące nim pracują dziś tak, jak pracowały od stworzenia świata, nie ustając w działalności swojej ani na chwilę. Wydzielają one każdemu w zasłużonej mierze cierpienie i radość i nikt nie może ustrzec się przed ich wyrokami, które nie mają nic wspólnego ze sprawiedliwością ludzką. Ten bowiem, którego ludzie poczytują za przestępcę, może być niewinnym i odwrotnie, to, co w oczach naszych nie ma znaczenia, wobec praw tych uchodzi nieraz za ciężką winę. Ale Sprawiedliwość Najwyższej Władzy, choć ścisła i dobrotliwa, nie dąży do kary ani zagłady, ale do szczęścia ludzkości całej. Prawo życia i szczęścia wskazuje nam ścieżkę prostą, ale ciasną, którą iść trzeba - a ilekroć z niej zboczymy, stawia nam jakąś przeszkodę, ból czy zaporę na drodze. Im bardziej zaś silimy się usunąć tę przeszkodę, tym bardziej zwiększamy ból. Najwyższa Sprawiedliwość zdaje się tym cierpieniem przemawiać do nas. "Zszedłeś na manowce, którymi idąc wyczerpiesz swe siły i znajdziesz tylko niepokój i gorzkie zawody. Drogi moje bezpieczne są, acz zakryte przed twymi oczami i ukażę ci z nich tyle tylko, ile trzeba, abyś szedł przez dzień dzisiejszy lub godzinę jedną. Nie zakreślaj sobie dalekich planów ani przyszłości. To moja rzecz. Przyszłość zostaw w moich rękach. Utwierdź tylko ducha twego w ciągłym pożądaniu, abym ci wskazał, gdzie masz dziś stąpać i jak masz przeżyć dzień ten, minuta po minucie. Niechaj to pożądanie stanie się drugą twoją naturą, a dam ci mądrość życia, potrzebną na dzień dzisiejszy, tak jak słońce zsyła ziemi tyle ciepła i światła, ile go potrzebuje na jedną dobę". Każda przykrość i niezadowolenie ducha czy ciała, wielkie lub małe, jest sądem doraźnym wydanym na nas w celu zwrócenia nas na tory właściwe. Kara i pokuta są twardo brzmiącymi pojęciami, gdy je wysnuwamy z materialnego umysłu człowieka. Nieskończona Istność osadza nas na miejscu, gdy zbaczamy z dróg prawych, a ruch ten powstrzymujący sprawia nam ból, ale nie jest to kara w znaczeniu, jakie ludzie przywiązują do tego słowa. Więzimy złodzieja schwytanego na kradzieży. Najwyższa Sprawiedliwość zaś dosięga w ich powodzeniu ludzi, którzy nieprawnie wyzyskują drugich, choć nikt nie jest świadom ich przestępstwa. Nie wykryty złodziej nie może ujść sprawiedliwości, która za cel życia stawia nam dążenie do posiadania najzdrowszego ciała, najjaśniejszego umysłu i ciągły, doskonalący rozwój wszystkich władz duchowych i fizycznych. Ale jeżeli ponad wszystkie te dobra stawimy zdobycie dóbr doczesnych i przejściowych, wtedy niewzruszona sprawiedliwość zsyła nam bez liku ostrzeżeń i przykrości. Całe dnie nasze pochłonięte są troską i zabiegami, spędzamy noce bezsenne i gorączkowe, umysł nasz cały pochłonięty zostaje materialnym prądem myśli, obniżającym jego poziomy i zacieśniającym widnokręgi i narażamy się na ciągłe zawody, rozczarowania, wyczerpanie fizyczne i śmierć. Nieskończona Sprawiedliwość mówi: "nie pożądaj cudzego dobra". Możesz posiadać materialnie całą prowincję albo nawet królestwo - mieć pałace, zaprzęgi, jachty itp., ale w gruncie rzeczy posiadasz to tylko, czego możesz używać, tj. może zaledwie dziesiątą część tego, czym władasz. Reszta przynosi ci więcej troski i kłopotu niż przyjemności. Żyjesz przeciw prawu. Nie znasz rzeczywistych twoich potrzeb, które mnie tylko są wiadome. Obarczasz się nad miarę tym, co wyczerpuje twoje siły i odwraca myśli od wyższego prądu żywiołów, które by ciało twoje napełniły nowym życiem. Choćbyś więc zyskał wszystkie skarby świata, w gruncie rzeczy będziesz nędzarzem, postarzałym i wyniszczonym przedwcześnie. Pieniądz jest bardzo pożądany, bo służy za pośrednika w zaspakajaniu nie tylko potrzeb naszych codziennych, ale wymagań naszego wyrafinowanego smaku i ducha. Nie należy jednak nigdy zapominać, że powinien on być środkiem, a nie celem, którego nie godzi się stawiać przed głównym zadaniem naszym, jakim jest osiągnięcie pierwiastków życia wiecznego. Nieskończona Sprawiedliwość zsyła na ziemię potoki bogactw i błogosławieństw, które jak fale potoku odpływają dalej, by ustąpić miejsca większym jeszcze błogosławieństwom. Materialne umysły nasze jednak usiłują zatamować ten napływ, lękają się bowiem wyschnięcia oceanów.
|